X4L - wzmacniacz z DSP z serii X
Biznes „nagłośnieniowy” – w porównaniu z innymi dziedzinami techniki (np. przemysłem samochodowym, czy ...
Pod koniec ubiegłego roku Redaktor Naczelny zasugerował mi kolejny temat związany z tą działką elektroakustyki, na której znam się całkiem nieźle, czyli z głośnikami. Co prawda opublikowałem już sporo materiałów dotyczących przetworników estradowych, nie tylko na łamach Live Sound, ale nie było jeszcze artykułu, który skupiłby się głównie na kwestiach serwisowych i na poradnictwie w temacie zastępowania uszkodzonych głośników innymi w taki sposób, żeby miało to racjonalne uzasadnienie. Tak więc nowy rok zacznę od podzielenia się z Czytelnikami moją wiedzą w tym zakresie, którą zdobyłem na przestrzeni ostatnich 30 lat działań w branży głośnikowej.
Moja firma, oprócz wytwarzania głośników – co prawda w mikroskali, ale za to wyłącznie z własnych podzespołów – praktycznie od początku działalności prowadzi również głośnikowy serwis naprawczy. Biorąc pod uwagę ograniczone objętościowo ramy publikacji prasowych, chciałbym przy okazji zaprosić do odwiedzenia firmowej strony internetowej, na której umieściłem bardzo rozbudowaną zakładkę, dedykowaną właśnie naprawom głośników.
Prezentowane tam materiały mają absolutnie unikatowy charakter, gdyż zawierają nie tylko ogromną ilość szczegółów technicznych, ale także wiele opisów konkretnych przykładów usterek głośników różnych firm, popartych bogatą dokumentacją zdjęciową. Oczywiście demonstruję również metody, jakimi posługuje się mój serwis, aby doprowadzić te czasem bardzo drogie i zaawansowane technicznie przetworniki do pełnej sprawności. Pokazuję nie tylko słabości rozwiązań fabrycznych, ale też przykłady fuszerki różnych „naprawiaczy” i ciekawostki, jak np. podróbki głośników znanych producentów. Wiele ciekawych informacji zawiera również zakładka poświęcona własnym głośnikom PMP, którą można traktować jako uzupełnienie strony poświęconej serwisowi i oczywiście vice-versa. Na opracowanie tych materiałów poświęciłem bardzo dużo czasu, ale dzięki temu każdy, kto interesuje się tematyką głośników estradowych, może zupełnie bezpłatnie wzbogacić swoją wiedzę w tym zakresie, lub uzupełnić ją o „niuanse” niedostępne w żadnym innym miejscu w sieci, Na stronie zamieściłem również w formacie PDF wszystkie moje artykuły o głośnikach i obudowach głośnikowych, jakie napisałem w ciągu ostatnich 20 lat. To tyle, jeśli chodzi o „autoreklamę”, a teraz zapraszam już do lektury tych Czytelników, którzy preferują bardziej skondensowaną formę poradnictwa.
NAPRAWA GŁOŚNIKA, CZY WYMIANA NA NOWY?
Usterki głośników od zawsze były poważnym problemem osób i firm działających w branży estradowej, a także wielu kapel i muzyków, którzy nagłaśniają się we własnym zakresie. Moje doświadczenia wskazują, że ten problem narasta i choć przyczyny takiego stanu rzeczy są złożone, to uważam jednak, że obecnie „akcent winy” przesunął się bardziej w stronę producentów, w porównaniu do czasów dawno minionych, kiedy to wiele usterek wynikało z niewiedzy i błędów eksploatacyjnych użytkowników. Oczywiście te błędy wciąż są popełniane, ale jakość wielu współczesnych produktów firm z branży głośnikowej uległa niestety znacznemu pogorszeniu, w stosunku do ich „chlubnej” przeszłości. Co gorsza, niektórzy wytwórcy zaliczani do grupy producentów aparatury profesjonalnej wykorzystują w swoich wyrobach głośniki, które są typową, dalekowschodnią masówką, cierpiącą na liczne niedostatki tego typu produktów. W związku z powyższym, klienci, którzy użytkują taki sprzęt, stosunkowo często mają problemy właśnie z głośnikami, a moim zadaniem jest doradzić, jak na przyszłość zapobiec tego rodzaju usterkom.
Fragment zrzutu ekranowego strony autora artykuł z informacjami o naprawach głośników.
Sprawa nie jest prosta, gdyż niektóre – pozornie najlepsze i oczywiste rozwiązania – w praktyce okazują się mało skutecznie i powodują jedynie frustrację właściciela sprzętu. Do takich przypadków można zaliczyć np. opcję wymiany głośnika na identyczny, ale nowy, w sytuacji, gdy uszkodzenie spowodowane zostało wadą technologiczną, charakteryzującą wszystkie modele tego typu, a jako serwisant wiem, że to dość powszechne zjawisko w dzisiejszych czasach. W takich okolicznościach pojawia się zasadnicze pytanie: skąd klient ma wiedzieć, że w jego sprzęcie pracują kiepskie głośniki, skoro na froncie paczki dumnie prezentuje się logo renomowanej firmy? Oczywiście ten problem dotyczy również mniej znanych producentów, ale paradoksalnie może zdarzyć się tak, że takiej firmie bardziej zależy na dobrej opinii i montuje w swoich wyrobach lepsze głośniki, niż jakiś potentat branżowy. Doskonałym przykładem są tutaj niektórzy polscy producenci (podkreślam słowo „niektórzy”), wyposażający swoje zestawy głośnikowe w przetworniki bardzo dobrej jakości, które oczywiście wykorzystują również firmy zachodnie, ale wówczas każą sobie płacić za tak wyposażone wyroby zdecydowanie większe pieniądze. Dlatego przed zakupem sprzętu zawsze warto ustalić, jakie głośniki są w nim wykorzystane, a nie sugerować się wyłącznie popularnym logo. No ale o tym już wielokrotnie pisałem, więc nie będę drążył tematu po raz kolejny.
Jeśli zaś chodzi o różne „bazarowe wynalazki” oferowane przez wiele firm typu „krzak”, to pozostają one poza zakresem moich zainteresowań, również dlatego, że z założenia nie zajmuję się serwisowaniem takiej aparatury i nie mam w tym momencie na myśli wyłącznie głośników. Załóżmy jednak, że mimo sygnalizowanych wyżej trudności, użytkownik zdobył gdzieś wiedzę na temat głośników wykorzystanych w jego sprzęcie (np. konsultując problem z fachowcem) i okazało się, że faktycznie sytuacja wygląda nieciekawie. Wówczas warto rozważyć zastąpienie oryginalnego głośnika lepszym, chyba, że fachowiec uzna, że może go naprawić w taki sposób, żeby usterka już się nie powtórzyła. Ta druga opcja ma jednak sens tylko wtedy, gdy produkt oryginalny prezentuje przyzwoitą klasę, a awaria spowodowana została kiepską jakością jedynie jednego podzespołu, np. cewki. No i oczywiście istotne jest również to, czy zapewnienia fachowca o możliwości skutecznej naprawy można uznać za wiarygodne. Tak więc zanim przejdę do sugestii i wskazówek odnośnie wymiany przetwornika na inny, zajmę się pokrótce omówieniem opcji naprawczych.
NAPRAWA GŁOŚNIKA - POSTĘPOWANIE Z WYBORU, ALBO Z KONIECZNOŚCI
Najogólniej rzecz biorąc, naprawy głośników sprowadzają się do dwóch metod:
1. Wymiana całego zestawu naprawczego, w języku angielskim określanego jako „reconekit”, co jest skrótem wyrażenia „speaker replacement cone kit”.
2. Naprawy poszczególnych elementów przetwornika, przy czym najczęściej będzie chodziło o „przewinięcie” spalonej cewki, albo ewentualnie o wymianę zawieszenia górnego lub (i) dolnego.
Reconekit zmontowany przez producenta.
Jeśli chodzi o ten pierwszy wariant, to choć pozornie wydaje się on najlepszym rozwiązaniem, warto zwrócić uwagę na kilka kwestii. Po pierwsze, oryginalne zestawy naprawcze do wielu przetworników renomowanych firm są drogie, albo bardzo, wręcz „nieprzyzwoicie” drogie, no i zawsze do ceny zakupu należy doliczyć koszt samej wymiany, którą powinien przeprowadzić specjalista. Po drugie, do wielu starszych głośników takie komplety są już po prostu albo niedostępne, albo trudne do zdobycia. Po trzecie, należy sobie zdawać sprawę z faktu, że oferowane są także różnego rodzaju „zamienniki”, które tylko mniej lub bardziej udanie naśladują oryginały. Ale ja chciałem jeszcze zwrócić uwagę na jedną kwestię, a mianowicie na to, że czasem wymiana kompletu naprawczego na oryginalny może pomóc tylko na krótką metę, o ile taki produkt jest „genetycznie” skażony wadami fabrycznymi, a takie sytuacje wcale nie należą do rzadkości i nie mam tutaj na myśli wyłącznie sprzętu klasy budżetowej. Poza tym warto wiedzieć, że współczesne głośniki często celowo są tak projektowane i wykonywane, żeby maksymalnie utrudnić naprawy w inny sposób, niż poprzez wymianę całego, firmowego zestawu naprawczego. Oczywiście to świetny interes dla producentów, zważywszy na fakt, że koszt membrany z cewką i zawieszeniami to niekiedy ponad 50% ceny nowego głośnika. Trzeba również zdawać sobie sprawę z faktu, że w przypadku dystrybutorów sprzętu i nawet największych, firmowych centrów serwisowych, nie wchodzi w grę żadna inna forma naprawy głośnika, niż montaż nowego zestawu naprawczego.
Chciałbym jeszcze podkreślić, że niektóre firmy oferują komplety naprawcze z wklejoną cewką i zawieszeniami, co jest najlepszą i moim zdaniem najbardziej sensowną opcją, a inne dostarczają „recone kit” w postaci każdego elementu oddzielnie, co oczywiście jest dużym utrudnieniem i wymaga pewnej wiedzy fachowej, wprawy i oprzyrządowania, aby te elementy złożyć poprawnie w jedną całość. W tych okolicznościach jasne jest, że wielu klientów nie decyduje się na wariant zakupu firmowego zestawu naprawczego, tylko szuka innych możliwości naprawy, o których teraz słów kilka. Te opcje będą jednak omówione pobieżnie, gdyż jak wspomniałem na wstępie, ramy objętościowe artykułu są ograniczone, a zasadniczym jego tematem mają być sugestie i porady w kwestii zastępowania uszkodzonych głośników innymi.
NAPRAWY CEWEK I ZAWIESZEŃ
Ponieważ jedną z najczęściej spotykanych usterek głośników są uszkodzenia cewek, cała rzesza mniej lub bardziej obytych specjalistów zajmuje się właśnie ich naprawami, czyli usługą popularnie nazywaną „przewijaniem cewek”. Nie będę tutaj zagłębiał się w temat, który bardzo obszernie omawiam na mojej stronie, ale podzielę się refleksją kogoś, kto na co dzień „doświadcza” skutków pracy różnych pseudo-specjalistów, którym powierzane są często bardzo przyzwoite i co za tym idzie drogie głośniki. Jakość tych usług często jeży resztki włosów na mojej głowie i gdy tak „naprawiony” głośnik trafia do mojego serwisu, to bardzo często okazuje się, że jest jeszcze bardziej popsuty, bo np. uzwojenie spalonej i „rozsypanej” cewki tkwi w szczelinie, co powoduje dodatkowe trudności w jego naprawie. Oczywiście uszkodzeniom może ulec zarówno sama źle wykonana cewka, jak i karkas, albo i jedno i drugie, co można zobaczyć na kilku załączonych fotografiach. Oczywiście takie sytuacje mają również miejsce w przypadku głośników „oryginalnych”, jednak pewne usterki bywają dość charakterystyczne dla działań różnych pseudo-fachowców i co gorsza, niektórzy z nich uważani są za zawodowców, skoro uczynili sobie z tego typu działalności źródło utrzymania. Oczywiście naprawa głośnika poprzez wykonanie nowej cewki jest jak najbardziej możliwa i może dać dobry efekt, o ile osoba ją wykonująca przestrzega reżimów technologicznych i ma odpowiednie doświadczenie. We wszystkich pozostałych przypadkach takie naprawy to wyrzucenie pieniędzy – czasem co prawda niewielkich, niemniej jednak zdecydowanie odradzam, o ile nie ma się pewności, że w jej efekcie głośnik odzyska pełną sprawność. Ostrzegam również przed bezkrytycznymi zakupami cewek w internecie (również za granicą i to niekoniecznie „u Chińczyka), bo hochsztaplerów w tej dziedzinie nie brakuje, a ich bezczelność przekracza czasem wszelkie granice.
Uszkodzenia spowodowane niefachową naprawą cewek.
Bywa również tak, że cewka pozostaje w stanie idealnym, czyli ani nie jest spalona, ani przegrzana, ani nie ma przerwy, a głośnik ulega awarii na skutek uszkodzenia membrany lub zawieszeń. Czasem są to usterki spowodowane przez czynniki zewnętrzne – np. udarem mechanicznym, a czasem jest to prostu „zmęczenie materiału” albo kiepska jakość podzespołów. Próby wycinania sprawnej cewki i przekładania jej do nowej membrany to amatorszczyzna i choć czasem jest to możliwe, to trzeba dysponować odpowiedniej jakości podzespołami, a wiele z dostępnych na rynku jest tak podłej jakości, że naprawa z ich wykorzystaniem to tylko strata czasu i pieniędzy. Jeśli chodzi o wymianę samych zawieszeń, to w sytuacji, gdy membrana i cewka nie budzą zastrzeżeń, można pokusić się o taką naprawę, oczywiście pod warunkiem, że serwisant posiada odpowiedniej klasy zamienniki. O ile na rynku bywają dostępne niezłej jakości dolne resory o różnych średnicach i parametrach, o tyle górne zawieszenie sprawić może o wiele większe problemy w serwisie. Musi bowiem nie tylko dokładnie pasować do kosza i membrany, ale również mieć odpowiednie właściwości mechaniczne, dostosowane do konkretnego typu głośnika. Chcę wyraźnie podkreślić, że właśnie jakość górnych resorów bardzo często ma kolosalny wpływ na niezawodność i poprawną pracę głośnika, co szczególnie dotyczy niskotonowych przetworników dużej mocy i średnicy. Znam mnóstwo przypadków z praktyki, kiedy uszkodzeniom ulegały głośniki wyposażone np. w dobrej lub nawet bardzo dobrej klasy membrany, a niedobrane optymalnie i wykonane z kiepskich materiałów górne zawieszenie stanowiło „piętę achillesową” takich wyrobów, kosztujących często poważne pieniądze.
Oczywiście istnieje możliwość wykonania całego kompletu naprawczego, składanego z poszczególnych podzespołów (jest to jedyna opcja naprawy głośnika oferowana w moim serwisie), ale należy sobie zdawać sprawę z faktu, że o jakości i niezawodności głośnika zawsze decyduje najsłabszy element i jeśli serwisant o tym zapomni, albo nie jest w stanie skompletować zestawu z równorzędnych jakościowo podzespołów wysokiej klasy, to cała praca czasem może pójść na marne, o czym szybko przekona się zleceniodawca takiej usługi. Znam z praktyki przypadki, gdy niefachowo naprawione głośniki nie przetrwały nawet jednej imprezy, a bywało i tak, że „padały” po kilku minutach, albo zaraz po włączeniu. Jakość usług serwisowych jest najistotniejszą kwestią przy wszelkich „cząstkowych” naprawach głośników, choć oczywiście wymiana kompletu naprawczego na oryginalny przeprowadzona przez dyletanta, też często źle się kończy, a koszty przecież trzeba było ponieść, i to czasem niemałe. Jeśli jednak głośnik jako całość jest niewiele warty, czyli ma kiepski obwód magnetyczny, byle jaki kosz i „budżetową” całą resztę, to zdecydowanie rekomenduję spisać go na straty i rozejrzeć się za czymś lepszym. A skoro tak, to dalszą część artykułu poświęcę kwestii wyboru właściwej opcji „zastępczej” i zacznę od parametrów mechanicznych głośnika, które wbrew pozorom często mogą decydować o tym, czy wybrany model w ogóle uda się zamontować w posiadanej obudowie.
ISTOTNE PARAMETRY GŁOŚNIKA ZASTĘPCZEGO – MECHANIKA
Zacznę od średnicy i wysokości głośnika, choć mogłoby się wydawać, że ta kwestia nie wymaga omówienia, bo przecież głośniki oferowane są w kilku standardowych wielkościach, podawanych najczęściej w calach i jeśli np. uszkodził się nam subwoofer z przetwornikiem 18”, to wystarczy nabyć inny głośnik o tej średnicy i już. Tak jednak nie jest, z jednego, podstawowego powodu. Otóż trzeba wiedzieć, że o ile zewnętrzne średnice głośników podawane w calach są zazwyczaj zbliżone (choć nie zawsze, ale o tym za chwilę), to już wewnętrzna średnica kosza, która decyduje o wielkości otworu w obudowie, potrafi różnić się nawet o centymetr i więcej, co może powodować spore trudności z zamocowaniem innego przetwornika w używanym zestawie głośnikowym, szczególnie wówczas, gdy jest on mocowany od zewnątrz (front mount). W podanym wyżej przykładzie najmniejsza średnica otworu mocującego głośnika 18” serwisowanego w moim warsztacie wynosiła 415 mm, a największa 427. Jeśli otwór w obudowie jest za mały dla nowego głośnika, to oczywiście można go rozpiłować na większy, co czasem bywa jednak dość kłopotliwe. Gorzej, jeśli nowy głośnik wymaga znacznie mniejszej średnicy otworu mocującego (baffle cutout diameter), bo wówczas może się okazać, że wkręty trafią „w powietrze” i montaż okaże się niemożliwy. Tak więc zawsze należy sprawdzić średnicę otworu wyciętego w paczce i porównać ją z wymaganą dla nowego przetwornika. Pomocne mogą okazać się również dane określające średnicę umieszczonych na obwodzie koła otworów mocujących kosz do obudowy (bolt circle diameter), bo może się zdarzyć tak, że mimo zbyt dużego otworu, ich rozstaw pozwoli jednak na pewne umocowanie nowego głośnika.
Uszkodzenia spowodowane niefachową naprawą cewek.
Jeśli zaś chodzi o średnicę zewnętrzną (overall diameter), to czasem ten parametr może okazać się krytyczny w sytuacji, gdy w obudowie jest bardzo mało „zapasu”, a zastępczy głośnik będzie miał większe rozmiary niż oryginalny. Spotykałem już spore różnice w tym zakresie, bo np. głośniki 10” pewnej bardzo znanej firmy mają zewnętrzną średnicę kosza 270 mm, zamiast „nominalnych” 255 i w tym wypadku otwór w obudowie musi mieć aż 240 mm. A np. aluminiowy kosz 10” głośnika PMP, zaprojektowany przez firmę ponad 20 lat temu „od zera”, ma zewnętrzną średnicę 257 mm i wymaga otworu mocującego 220 mm. Jasne jest więc, że nie da się zamontować tego drugiego przetwornika w miejsce pierwszego, a odwrotna opcja jest możliwa, jeśli zwiększy się średnicę otworu w obudowie o 2 cm. No i jeszcze pewien „drobiazg”, a mianowicie grubość tej części kosza, która wystaje ponad płytę czołową obudowy. Miałem już bowiem taką sytuację, że ściśle dopasowana krata osłonowa nie pozwalała na montaż innego głośnika, który miał o wiele większą wysokość w tym miejscu. To rzadki przypadek, niemniej jednak czasem warto zwrócić na to uwagę.
Kolejną, ważną niekiedy kwestią, jest wysokość przetwornika, a konkretnie tej jego części, która znajduje się wewnątrz obudowy. Czasem może się okazać, że gdy nowy głośnik jest głębszy niż oryginalny, albo ma większą średnicę magnesu, to jego zamontowanie będzie niemożliwe w sytuacji, gdy taki przetwornik trafi np. na rączkę zagłębioną w obudowie, gniazdo statywu, wzmacniacz, zwrotnicę, czy jakikolwiek inny element konstrukcyjny umieszczony w obudowie. Tego typu komplikacje znacznie trudniej przewidzieć i czasem dopiero próba dopasowania zakupionego głośnika weryfikuje jego przydatność.
Dla niektórych osób istotna jest również waga sprzętu, więc gdy w danym zestawie użyto np. głośników z magnesami neodymowymi, to zamiana takich przetworników na wyposażone w klasyczne magnesy ferrytowe może sprawić, że masa paczki urośnie o kilka kg. Jednak warto wiedzieć, że na rynku znajduje się spora liczba „nowoczesnych” głośników neodymowych tak kiepskiej jakości, że zastąpienie takiego „wynalazku” klasycznym, przyzwoitym głośnikiem, z pewnością zrekompensuje tę nieco większą ilość kilogramów. Jednak magnesy neodymowe w ostatnich latach bardzo podrożały, więc wiele firm wraca do klasyki, co w pewnych sytuacjach może tym głośnikom tylko wyjść na dobre. Oczywiście pod warunkiem, że dany producent nie będzie uporczywie trzymał się innych rozwiązań, które stosował z powodów ekonomicznych, za nic sobie mając aspekty niezawodności i trwałości. Jako uzupełnienie tematu „mechaniki” dodam jeszcze, że zawsze należy zwracać szczególną uwagę na montaż głośników z koszami w formie wyprasek stalowych, bo tak wykonane przetworniki są o wiele bardziej wrażliwe na wszelkie nierówności obudowy i odkształcenia kosza, w trakcie jego przykręcania do płyty czołowej. Czasem wystarczy niewielki „przekos”, aby cewka zaczęła zacierać i jeśli nie zwróci się na to uwagi, to głośnik może łatwo ulec uszkodzeniu po uruchomieniu sprzętu.
Całkowita destrukcja membrany bez udziału użytkownika.
Montując głośnik, niezależnie od rodzaju kosza, bezwzględnie należy użyć elastycznego dystansu między płaszczyzną mocowania, a obudową i jeśli firma nie dostarczyła tego elementu w komplecie, to dobrze spisują się w tej roli typowe uszczelki do okien, choć nie wszystkie ich profile godne są polecenia. Taka uszczelka w kolorze białym, widoczna jest na zdjęciu głośnika PMP 10”. A teraz, skoro omówiłem już temat napraw głośników i ich właściwości mechaniczne, które należy uwzględniać przy planowanej wymianie przetworników, chciałem zaprosić do lektury numeru lutowego, w którym skupię się na istotnych parametrach elektrycznych, a także poruszę kwestię dopasowania głośnika do różnego rodzaju obudów. Będzie to druga i ostatnia część tego mini-cyklu, co niektórych Czytelników być może zmartwi, ale zapewne wkrótce pojawią się moje nowe artykuły, więc proszę uzbroić się w cierpliwość i zamówić prenumeratę.
Więcej informacji na temat głośników, ich naprawy i zamienników na stronie internetowej firmy autora: www.pmpproaudio.pl