X4L - wzmacniacz z DSP z serii X
Biznes „nagłośnieniowy” – w porównaniu z innymi dziedzinami techniki (np. przemysłem samochodowym, czy ...
Kiedy naczelny zlecił mi wycieczkę na ulicę Lebiodową 9 w warszawskim Wawrze, i gdy zobaczyłem nazwę firmy, o jaką chodzi, lekko się zdumiałem.
Brzmi ona bowiem Airpol… Kurczę - pomyślałem - ja rozumiem, że Piotrek jest pilotem i bardzo się samolotami interesuje, ale chyba zapomniał, że nasz magazyn to "Live Sound Polska", a nie "Przegląd Lotniczy"… Już miałem się zwrócić do niego z obiekcjami, ale najpierw otworzyłem stronę internetową firmy. I cóż się okazało? Pełna nazwa firmy to Airpol Sound & Light. Uff, czyli jednak wszystko w porządku. OK, pojadę. Na miejscu spotkałem się z właścicielami firmy, Krzysztofem Polesińskim oraz Jarkiem Urbańskim.
O tę "niejednoznaczną" nazwę zapytałem Krzysztofa Polesińskiego. No cóż, właściwie to pojawiła się ona jakoś przypadkiem. Krzysztof nie chciał kontynuować tego wątku, stwierdzając jedynie, że pewne osoby, które z początku miały uczestniczyć we wspólnym przedsięwzięciu, opuściły już nasz świat. Nazwa pojawiła się właściwie w chwili rejestracji firmy. Z nazwą wiąże się też pewna anegdota, którą opowiem słowami samego Krzysztofa: "Robiliśmy kiedyś jakiś event w hotelu Sobieski. W lobby hotelowym stał samochód, a na nim zawieszony był banner z napisem '75 lat firmy Airpol'. Bardzo fajnie, pomyślałem, tylko że ja nawet nie żyję tyle na tym świecie. Co się okazało, chodziło o jakąś firmę produkującą spadochrony".
Firma Airpol powstała w roku 1996, a więc już spory kawałek czasu temu. Ponieważ zabawa w nagłośnienie nie jest najlżejszym kawałkiem chleba - choćby z racji "galopującej" technologii, wymagającej co i rusz nowych inwestycji - toteż tak długo w tej branży wytrzymują z reguły tylko ci, którzy łączą pracę z pasją. Tak też jest w przypadku szefów Airpolu.
Zaczynali od obsługi małych koncertów, dyskotek i innych tego typu klubowych imprez rozrywkowych. Ale po pewnym czasie doszli do wniosku, że trzeba podejść do sprawy bardziej profesjonalnie. No i tak to się zaczęło. Coraz więcej i poważniej. Krzysztof ma na swoim koncie m.in. 5-letnią współpracę z Edytą Górniak, co na pewno było twardą szkołą życia. Firma Airpol obsługuje dziś wiele imprez, tzw. eventów, ale także trasy koncertowe uznanych artystów.
W swoim dorobku ma współpracę z takimi wykonawcami jak Varius Manx, Andrzej Piaseczny (trasa z Sewerynem Krajewskim) czy Justyna Steczkowska oraz wspomniana Edyta Górniak. Firma na dzień dzisiejszy zatrudnia osiem osób, wliczając w to szefów. Trzy spośród nich to realizatorzy, pozostałe zaś pełnią funkcje administracyjne, techniczne itp. Oczywiście, w razie potrzeby, gdy przychodzi do realizacji większej imprezy, dorywczo zatrudniani są dodatkowi, sprawdzeni pracownicy.
Airpol Sound & Light zbudował swój system nagłośnieniowy przede wszystkim na produktach firmy Pol-Audio Leszka Polanowskiego, i są to systemy zarówno typu line array, jak i klasyczne. Zapytałem, czy był to wybór celowy, czy też podyktowały go względy ekonomiczne, a być może przypadek? Oto co powiedział na ten temat Krzysztof Polesiński: "Złożyło się na to kilka czynników. Po pierwsze, kiedy decydowaliśmy się na zakup sprzętu - a nie był on kupowany od razu,"jednym strzałem", tylko w partiach - nie było jeszcze w Polsce tak rozwiniętego rynku dystrybucji sprzętu pro audio, jak obecnie.
Oprócz JBL-a czy Electro-Voice’a marketing innych marek nie był tak bardzo rozwinięty, co pozwoliłoby na porównanie ofert. Każdy z dystrybutorów miał swoje ceny, a sprzętu na rynku nie było na tyle dużo, abyśmy mogli dokonać konfrontacji i wybrać tą najlepszą pod każdym względem markę, choć wtedy już wiedzieliśmy o istnieniu Johna Meyera... Ceny były porównywalne, choć na korzyść Pol-Audio. Bardzo ważne było natomiast to, że Pol-Audio to prawie nasz sąsiad, a co ważniejsze - jak myślę - mogliśmy, i możemy, zawsze liczyć na duże wsparcie z ich strony, i to nie tylko w zakresie ewentualnego serwisu, ale także pożyczki czy czegokolwiek…
Pan Leszek Polanowski ma swojego sprzętu tak dużo, że na początku wielokrotnie nas wspierał. Później ta współpraca rozwinęła się tak, że wspieraliśmy się wzajemnie, w miarę potrzeb i wielkości imprezy". Taka bliskość producenta systemu,którego się używa, ma też inny plus. Otóż pozwala ona opanować każde nietypowe zlecenie - konstruktor systemu jest praktycznie na miejscu, a dzięki temu można"uszyć" system na miarę potrzeb danego przedsięwzięcia."Naprawdę nie ma czego żałować ani czego się wstydzić. Z opinii o zrealizowanych przez nas imprezach, eventach czy koncertach, wyrażanych zarówno przez osoby z kraju, jak i realizatorów zza granicy, wiemy, że są to bardzo dobre systemy" - mówi dalej Krzysztof.
Jednak sprzęt z logo Pol-Audio to nie wszystko, czym w zakresie PA dysponuje Airpol. W posiadaniu firmy znajdują się także, choć nie w takiej liczbie, zestawy głośnikowe takich marek jak d&b audiotechnik, Turbosound czy JBL. Dotyczy to nie tylko systemów frontowych, ale i monitorowych (szczegółowy wykaz w ramce). Oczywiście, system nagłośnieniowy to nie tylko zestawy głośnikowe. To również wzmacniacze i konsolety. A zatem, jeśli chodzi o te pierwsze, to w Airpolu "posadę" znalazły głównie produkty Powersofta, dystrybuowane - notabene - przez Pol-Audio. Ale nie tylko. Wykaz sprzętu firmy wykazuje także obecność wzmacniaczy spod szyldu Crest Audio, Crown i MC2.
Co do konsolet, to łącznie - analogowych i cyfrowych - naliczyłem ich czternaście, z Allen & Heath ML5000 i Soundcraftem Vi6 Optocore na czele. Są też Midasy, dwa inne Soundcrafty oraz kilka cyfrowych mikserów Yamahy, w tym tzw. "piątka" (PM5D RH) i dwie "siódemki" (M7CL). Firma nosi się z zamiarem dokupienia Vi-czwórki. Oprócz powyższego Airpol dysponuje całą masą innego sprzętu - mikrofonami, odsłuchami, procesorami itd. i nie ma tu miejsca, by wymienić choćby ćwierć.
Airpol nie jest z założenia firmą oświetleniową. Jednak aby móc obsłużyć eventy w sposób kompleksowy zgromadziła pewien zestaw urządzeń typu ruchome głowy, naświetlacze, pixelbary i tym podobne. Są to produkty takich marek jak Coemar, Robe i innych. Znajdziemy tu urządzenia zbudowane w technologii LED i klasyczne, żarowe. Jeśli natomiast chodzi o urządzenia multimedialne, to firma dysponuje kilkoma ekranami plazmowymi oraz projektorami. Jak widać, Airpol jest przygotowany do realizacji średniej wielkości imprezy czy eventu. A z pewnością możliwości będą z czasem coraz bardziej rosły. Czego serdecznie życzymy.
Myślę, że warto wspomnieć o tym, iż Airpol wykonuje również instalacje nagłośnieniowe, oświetleniowe i multimedialne. Wśród realizacji firmy, jako największą, wskazać można instalację w klubie Utopia, mieszczącym się przy ulicy Jasnej w Warszawie. Zainstalowano tam sprzęt nagłośnieniowy, oświetlenie oraz zestaw paneli plazmowych, wraz z niezbędnymi splitterami sygnału, matrycami, a także czterema kamerami efektowymi.
Nieco mniejszej skali instalacja wykonana została w klubie Underground, również w Warszawie. Bez wdawania się w dalsze szczegóły widać, że Airpol to firma, która potrafi nie tylko nagłośnić koncert w plenerze, ale też Instalacja nagłośnieniowa wykonana przez Airpol Sound & Light w Wyższej Szkole Handlu i Prawa w Warszawie. Krzysztof Polesiński, współwłaściciel Airpol, przy pracy. zaprojektować instalację stałą. I kluby to nie jedyne placówki, dla których takowe zostały przygotowane.
W zasadzie, jak każda inna firma, Airpol zakłada stały rozwój. Ale nie tylko pod względem sprzętowym. Krzysztof Polesiński zwrócił uwagę - a także podkreślał to kilkakrotnie podczas naszego spotkania - na kwestię zdobywania i ciągłego poszerzania wiedzy i umiejętności. No, trudno nie przyznać mu racji, gdy mówi, że sprzęt jest tylko sprzętem, a efektywne jego wykorzystanie zależy tylko i wyłącznie od obsługującego go człowieka. Choć to trywialne, to jednak wydaje się, że wciąż się o tym zapomina. I mimo tego, że takie deklaracje złoży zapewne większość właścicieli firm nagłośnieniowych, to z rozmowy z Krzysztofem i Jarkiem odniosłem wrażenie, że w tym przypadku nie są to puste słowa.
Firma Airpol Sound & Light, choć nie obsługuje koncertów takich gigantów jak Madonna czy Metallica, znalazła swoje miejsce na rynku firm nagłośnieniowych. Została doceniona przez krajowych artystów, jest chwalona przez zagranicznych gości. Sam zaś fakt, że działa w tej branży już czternaście lat dowodzi, że jest dziełem pasji. Bo jak na tym rynku jest, i jak on działa, wiemy wszyscy - bywa nieprzyjemnie, nieczysto itd. Istnieje wiele innych branż, w których można się rozwinąć i zarobić pieniądze, bez zgrzytania zębami. Ale czy zawsze musi chodzić o szmal?
autor: Marek Korbecki