X4L - wzmacniacz z DSP z serii X
Biznes „nagłośnieniowy” – w porównaniu z innymi dziedzinami techniki (np. przemysłem samochodowym, czy ...
Wokalistka i pianistka jazzowa wystąpiła pod koniec czerwca po raz pierwszy w Krakowie, w hali Tauron Arena. Fani Diany Krall usłyszeli zarówno jej nowe piosenki, jak i najpopularniejsze utwory, w tym wiele rozrywkowych standardów. Piosenkarce towarzyszył zespół znakomitych instrumentalistów – między innymi laureat nagrody Grammy - Joe Levano.
Za realizację nagłośnienia koncertu odpowiadała firma Prosound. System nagłośnienia widowni składał się z modułów szerokopasmowych d&b audiotechnik z serii V w niebagatelnej liczbie 60 sztuk. W gronach głównych zastosowano po 16 kolumn V8 na stronę, a jako outfille i frontfille użyto dodatkowych 28 modułów V8. W zakresie niskich częstotliwości system uzupełniały 24 zestawy subbasów, a moc dostarczało 15 wzmacniaczy D80. By zapewnić odpowiednio wyrównane brzmienie na powierzchni całej widowni zdecydowano się zastosować ArrayProcessing.
Po koncercie udało nam się porozmawiać z Jarosławem Kaszyńskim, właścicielem firmy Prosound.
Ile zajęło Wam przygotowanie tak dużego setupu, czy podczas projektu i montażu systemu w Tauron Arenie trzeba było na coś szczególnie zwrócić uwagę?
Jarosław Kaszyński: Projekt powstał dosyć szybko, natomiast podwieszanie całości zajęło około 6 godzin wraz z wystrojeniem. Nie było żadnych nieprzewidzianych zdarzeń.
Czy ArrayProcessing był wymagany w riderze, czy była to Wasza inicjatywa?
JK: W riderze system V był wymieniony jako preferowany. ArrayProceesing było naszą inicjatywą. Dzięki współpracy przy tym koncercie z Krakowskim Klubem Studio oraz firmą Craftman mogliśmy sobie pozwolić na realizację całości w ustawieniu AP. Wymaga to dwa razy większej ilości wzmacniaczy, ale przy tego typu muzyce naprawdę warto.
Wspominałeś, że odbiór wrażeń dźwiękowych koncertu był bardzo dobry…jakie opinie do Ciebie dotarły?
JK: Słuchałem koncertu w różnych miejscach i mnie bardzo się podobało. Wiele czynników się na to składa: sprzęt, przygotowanie, wystrojenie, realizacja, a przede wszystkim sam artysta. Opinie organizatorów oraz publiczności też były bardzo pozytywne. To da się wyczuć.
Realizator FOH przyjechał wraz z artystką? Rozmawiałeś z nim o jego wrażeniach z Tauron Areny?
JK: Tak, przy tak dużym przedsięwzięciu artyści przyjeżdżają ze swoją ekipą techniczną, w tym realizatorem przodowym. Rozmawiałem z nim podczas próby oraz po koncercie. Był pod wrażeniem przede wszystkim równomierności pokrycia. Różnice w głośności pomiędzy bliskim a dalekim polem były naprawdę niewielkie. Również bardzo pozytywnie wyrażał się o brzmieniu systemu jako całości.