X4L - wzmacniacz z DSP z serii X
Biznes „nagłośnieniowy” – w porównaniu z innymi dziedzinami techniki (np. przemysłem samochodowym, czy ...
Już po raz szósty w Gdańsku a dokładniej w przepięknych plenerach Parku Oliwskiego odbył się festiwal poświęcony twórczości Wolfganga Amadeusza Mozarta - "Mozartiana".
Pomysłodawca i twórca imprezy (Dyrektor Naczelny i Artystyczny Polskiego Chóru Kameralnego oraz Dyrektor Festiwalu) Jan Łukaszewski powierzył jego realizację techniczną znanej i cenionej firmie Grupa Profit 2000 Prolight z Gdańska.
Całość przedsięwzięcia obejmowała: dwie małe sceny zlokalizowane na polanie przy wozowni i w altanie, widowisko plenerowe "Woda, światło i muzyka Mozarta" na południowej fasadzie Pałacu Opatów, oświetlenie i nagłośnienie zakątków Parku Oliwskiego oraz scenę główną przed Pałacem Opatów.
To właśnie na tej estradzie, przez trzy kolejne wieczory, zgromadzona publiczność mogła podziwiać dzieła Mozarta w wykonaniu: Orkiestry Kameralnej Filharmonii Narodowej, Anny Jurksztowicz z zespołem Rolfa Zielke, Orkiestry Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, Nando Citarella z zespołem La Paranza, Polskiej Orkiestry Sinfonia Juventus i kapeli góralskiej Wałasi wraz z solistami.
Jako nagłośnienia głównego tej sceny, szef Grupy Profit - Sławomir Ingielewicz, postanowił użyć systemu Ohm złożonego z 16 kolumn Lunaray oraz 8 kolumn TRS-218 wraz z procesorem sterującym Cred oraz końcówkami mocy z serii CFU.
Wybór nie był przypadkowy. Po zeszłorocznych testach tego systemu m.in. podczas obchodów 600-lecia Bitwy pod Grunwaldem czy festiwalu "Dźwięki Północy", wszedł on na stałe do wyposażenia firmy.
Sądząc po efektach, reakcjach licznie zgromadzonej publiczności oraz opiniach wykonawców i twórców adaptacji można uznać tą imprezę za sukces. Na zakończenie, choć wcale nie na końcu, nie sposób pominąć niezwykłe wydarzenie - wyzwanie, które miało miejsce na tegorocznej Mozartianie.
Chodzi oczywiście o "dziecko" Dyrektora Jana Łukaszewskiego - adaptację opery Mozarta "Cosi fan tutte".
Wydarzenie ponieważ to bodaj pierwsze dzieło operowe prezentowane na tym festiwalu w dodatku jego akcja przeniesiona została do współczesnego nam świata (stąd "skóry", pistolety, samochód terenowy). Wyzwanie ponieważ wymagało sporej odwagi od reżysera oraz wielkiego zaangażowania ze strony solistów.
Tutaj również "na wysokości zadania" stanęła ekipa Grupy Profit oraz system nagłośnienia. Wystarczy wspomnieć, że do nagłośnienia wokalu wszystkich solistów użyto nagłownych mikrofonów bezprzewodowych a spora część akcji odbywała się poza sceną - dokładnie przed nią czyli przed nagłośnieniem głównym. I co? I nic. Mimo że soliści znajdowali się tuż przed systemem FOH czyli w sytuacji idealnej do powstania sprzężeń między mikrofonami a głośnikami, żadne tego typu zjawisko nie miało miejsca.