QSC seria K.2
Jakiś czas temu seria kompaktowych aktywnych zestawów głośnikowych K firmy QSC doczekała się następnej generacji. W jej skład wszedł 8-calowy model K8.2, 10-calowy K10.2 oraz 12-calowy K12.2.
Równocześnie z modelami szerokopasmowymi wprowadzony został pierwszy w swojej klasie aktywny subwoofer kardioidalny KS212C. Każdy model z serii K.2 jest wyposażony w 2.000-watowy moduł mocy, oprócz tego każdy oferuje szereg istotnych ulepszeń konstrukcyjnych – w stosunku do poprzedniej serii K.
Dzięki uprzejmości firmy Aplauz, przedstawiciela QSC w Polsce, mogliśmy przyjrzeć się bliżej szerokopasmowym przedstawicielom serii K.2, czyli modelom K8.2, K10.2 i K12.2. Poniżej wrażenia subiektywne oraz obiektywne pomiary tychże zestawów głośnikowych.
CO JE ŁĄCZY
Wszystkie modele mieszczą się w takiej samej (oczywiście nie pod względem wielkości, ale materiału, z którego jest wykonana, i kształtu) obudowie wykonanej z wytrzymałego ABS-u, która w przekroju ma kształt trapezu, ze ściętą z jednej strony tylną ścianką.
Dzięki temu zestawy mogą równie dobrze pracować jako nagłośnienie ustawione na statywie/sztycy (dwa gniazda pozwalają na ich ustawienie pod kątem 0 lub 7,5 stopnia w dół), podwieszone (dwa otwory M10), jak również położone na scenie, w funkcji monitora podłogowego (w tym celu obudowa wyposażona jest w gumowe „ochraniacze”). Głośniki zestawów chroni metalowy grill podklejony od wewnętrznej strony cienką warstwą akustycznej gąbki.
W góej ściance obudowy zestawów znajduje się uchwyt, który pozwala na wygodne przenoszenie w pozycji pionowej, zaś drugi uchwyt – na tylnej, ściętej ściance – ułatwia montowanie głośników na statywie oraz ustawianie na scenie jako monitory.
Druga cecha wspólna to ten sam 1,4-calowy driver ciśnieniowy z tytanową kopułką, który uzupełnia przetwoik niskotonowy (ten, oczywiście, jest w każdym z zestawów inny).
Jest to przetwoik firmowany przez QSC, o impedancji 16 omów, którego tuba jest integralną częścią płyty czołowej zestawów.
Kolejna wspólna cecha wszystkich szerokopasmowych K.2-jek to taki sam panel tylny, z taką samą elektroniką (wszystkie modele mają te same wzmacniacze i DSP). Panel ten zawiera wszystkie gniazda sygnałowe, gniazdo i wyłącznik zasilania oraz manipulatory i wyświetlacz LCD. Przyjrzyjmy się mu więc bliżej.
PANEL TYLNY
Zestawy szerokopasmowe z serii K.2 mają trzy kanały wejściowe, każdy z niezależną, analogową regulacją poziomu sygnału.
Dwa pierwsze dysponują gniazdem wejściowym combo (XLR/jack ¼”) i wyjściowym (link) XLR. Przy czym do pierwszego kanału możemy podłączyć mikrofon lub urządzenie wysyłające sygnał o poziomie liniowym, natomiast do drugiego sygnał liniowy lub z instrumentu z pasywną przystawką, np. gitary czy basu (wejście o wysokiej impedancji). Trzecie wejście wyposażono w stereofoniczne gniazdo typu mały jack (1/8”), przy czym sygnału z tego kanału nie możemy „podać dalej” osobnym wyjściem. Możemy natomiast wyprowadzić miks wszystkich trzech kanałów, w proporcjach ustalonych przez pokrętła poziomu sygnału każdego z nich – służy do tego dodatkowe gniazdo męskie XLR.
Każdy z trzech kanałów wyposażono w zieloną diodę obecności sygnału, zaś dwa pierwsze dodatkowo w żółtą diodę, która informuje, czy dany kanał ma czułość ustawioną dla sygnału liniowego (dioda nie świeci), czy sygnału mikrofonowego (pierwszy kanał) lub z urządzenia o wyjściu wysokoimpedancyjnym (drugi kanał). Na panelu tylnym znajdziemy jeszcze dwie diody informujące o załączeniu zasilania (niebieska) i aktywacji limitera (czerwona), zaś z przodu, u dołu, wyprowadzona jest niebieska dioda, która świeci, gdy zasilanie zestawu jest włączone (diodę te można wyłączyć w menu urządzenia).
Na górze panelu znajdziemy wyświetlacz LCD, obrotowy enkoder i dwa przyciski – akceptacji i powrotu/wyjścia. Za pomocą tego zestawu mamy dostęp do menu urządzenia i możemy dokonywać zmiany jego parametrów.
MENU
Wszystkie trzy zestawy mają dokładnie taki sam układ menu i takie same parametry. Menu podzielone jest na 7 podmenu, a w dwóch z nich można przejść na jeszcze niższy poziom (EQ i Settings). Dwa pierwsze podmenu pozwalają na zmianę czułości wejścia A oraz wejścia B z liniowej na mikrofonową (A)/wysokiej impedancji (B). Kolejne podmenu oferuje bogatą kolekcję gotowych presetów brzmieniowych, dzięki czemu zestawy z serii K.2 można szybko, jednym ruchem enkodera przygotować pod konkretną aplikację. Do wyboru mamy ustawienie domyślne (DEFAULT), czyli „podstawowe”, następnie dwa do zastosowań live’owych (drugie, w stosunku do pierwszego, z lekko podjaśnioną górą), preset „DANCE”, czyli klasyczny „uśmiech dyskoteki”, dwa ustawienia monitorowe (pierwsze, jeśli potrzebujemy w monitorach więcej dołu, drugie z mocniejszym podcięciem niskich częstotliwości), a także presety przygotowane do współpracy zestawu z konkretnymi źródłami dźwięku: „ACC GUIT/VOX” do nagłaśniania gitary akustycznej i/lub wokalu, „BASS AMP”, jeśli urządzenie „robi” za piec basowy (przy bezpośrednim podłączeniu basu do niego), „HAND MIC”, jeśli używamy bezprzewodowego mikrofonu do ręki, oraz „HEAD MIC”, jeśli używamy mikrofonu nagłownego.
Jest jeszcze jeden preset, nazwany „STUDIO MON” – co chyba mówi samo za siebie. W tym przypadku producent starał się uzyskać maksymalną linearyzację charakterystyki amplitudowej, ale też i fazowej (i to z bardzo dobrym skutkiem – patrz ramka „Pomiary”), dzięki czemu można też wykorzystać zestawy serii K.2 do miksowania nagrań. OK, umówmy się, że K.2-ki nie mają szans w konfrontacji z „rasowymi” monitorami studyjnymi, ale jeśli ktoś będzie mocno „w potrzebie”, ustawiając preset „STUDIO MON” może za pomocą któregoś z szerokopasmowych QSC K.2 zrobić całkiem fajny miks (można też wykorzystać go jako alteatywny monitor).
Wróćmy do ustawień menu. Kolejne podmenu pozwala na dopasowanie „szerokopasmówki” do dowolnego zestawu niskotonowego, w tym również dedykowanych QSC: z serii KS (wybieramy preset 80 Hz) oraz KLA, KW i K (preset 100 Hz). Dostępne jest też ustawienie crossovera na 120 Hz oraz praca w pełnym paśmie, czyli bez filtru góoprzepustowego. Następne podmenu oferuje możliwość opóźnienia zestawu – w milisekundach (0-100 ms), stopach (0-113 ft) oraz metrach (0-34 m). Przy czym nie musimy wybierać – wszystkie trzy parametry są widoczne i zmieniają się symultanicznie wraz z obracaniem enkoderem.
Przedostatnie podmenu to czteropasmowy korektor parametryczny, przy czym dwa skrajne filtry są półkowe z regulacją tłumienia/wzmocnienia oraz częstotliwości (dolny w zakresie od 100 do 500 Hz, góy od 1 do 10 kHz), zaś środkowe to filtry dzwonowe (50 Hz-20 kHz i 200 Hz-20 kHz), dodatkowo z regulacją dobroci (0,4-4). Ciekawostką jest, że filtry te pozwalają tylko na stłumienie wybranego pasma (maksymalnie o -6 dB), ale nie na ich podbijanie (i słusznie). Korektor można włączyć/wyłączyć, a także jednym przyciśnięciem zresetować jego parametry do ustawienia domyślnego (wszystkie filtry na 0 dB).
Ostatnie podmenu, SETTINGS, oferuje między innymi możliwość podglądnięcia wersji firmware’u, ustawienia kontrastu wyświetlacza, wyboru trybu pracy LED-ów zasilania, zresetowania wszystkich parametrów menu do ustawień fabrycznych, a także zapisania oraz wywołania ustawień w jednej z trzech scen użytkownika.
Jak widać, jest tego trochę. Jedyną niedogodnością, jak dla mnie oczywiście – każdy może mieć inne zdanie – jest to, że zatwierdzenie wybranego parametru wymaga przyciśnięcia jednego z dwóch przycisków. Szkoda, że producent nie zastosował enkodera z przyciskiem, wtedy praca z menu i zatwierdzanie ustawień byłoby o wiele szybsze i bardziej intuicyjne – zanim „opalcowałem” sobie dobrze te dwa przyciski, często zamiast zatwierdzenia parametru zdarzało mi się wyjść z podmenu/menu, i na odwrót. No, ale to kwestia, jak napisałem, przyzwyczajenia się i opalcowania sobie, który przycisk jest do czego.
Elektronika zestawów składa się z trzech modułów: impulsowego zasilacza i układów wejściowych plus DSP na jednej płytce oraz wzmacniaczy na osobnej płytce i w osobnej „puszce”.
DSP zestawów oferuje możliwość opóźnienia sygnału – w milisekundach, stopach oraz metrach.
MOC
Producent informuje nas, że każdy zestaw oferuje 2 kW mocy. I oczywiście nie mija się z prawdą, ale – jak to już ostatnio stało się niestety normą – przedstawia to w najlepszym dla siebie świetle (co z drugiej strony jest zrozumiałe). W specyfikacji można wyczytać, iż głośnik niskotonowy zasilany jest mocą 1.800 W w szczycie, zaś driver szczytową mocą równą 225 W. Z analizy układu elektronicznego wynika, że każdy zestaw z serii K.2 dysponuje dwiema takimi samymi końcówkami mocy, pracującymi w klasie D. Jeśli przyjmiemy, że – tak jak deklaruje producent – są to wzmacniacze, które szczytowo są w stanie dostarczyć 1.800 W mocy do obciążenia 2-omowego, to biorąc pod uwagę, że impedancja drivera wynosi 16 omów, szczytowa moc, która do niego „trafi” z takiej końcówki, będzie faktycznie równa 225 W. Trzeba mieć w pamięci jednak, że moc szczytowa wzmacniaczy jest – w najlepszym wypadku – co najmniej dwa razy większa od mocy RMS, a więc można założyć, że owa moc RMS w przypadku zestawów K.2 QSC nie przekracza 900 W dla pasma niskiego i około 120 W dla drivera. Dodać jeszcze trzeba, że wzmacniacze chłodzone są wentylatorem o zmiennych obrotach, który – co trzeba uczciwie przyznać – pracuje bardzo cicho.
RÓŻNICE
Najbardziej rzucającą się w oczy różnicą, patrząc na K8.2, K10.2 i K12.2, jest oczywiście ich wielkość, wynikająca z innych średnic zastosowanych w nich głośników niskotonowych, a także – co za tym idzie – ich waga. Jak łatwo się domyślić, model K8.2 (który jest najmniejszy i najlżejszy – waży 14,5 kg) wyposażony jest w przetwoik niskotonowy o średnicy 8”, K10.2 (17,6 kg) w woofer 10-calowy, zaś największy K12.2 (17,7 kg) dysponuje głośnikiem 12-calowym. Co ciekawe, głośniki te mają rzadko spotykaną impedancję 2 omów.
Zastosowanie w danym modelu takich głośników implikuje szerokość pasma przenoszenia zestawu (wiadomo, że najniżej zagra 12-calówka – szczegóły w ramce), a także maksymalny szczytowy poziom ciśnienia dźwięku. I tutaj już zamiast „kminić”, jakąż to faktyczną mocą zasilane są zestawy, szybko możemy odczytać, iż najmniejszy K8.2 jest w stanie wyprodukować w szczycie 128 dB, K10.2 – 130 dB, zaś K12.2 – 132 dB, Zestawy charakteryzują się też inną dyspersją, aczkolwiek w przypadku każdego z nich – pomimo tego, że nie są to zestawy z głośnikiem koaksjalnym – dyspersja ta jest osiowa (taka sama w pionie, jak i poziomie). Najszerszą oferuje najmniejszy zestaw – aż 105 stopni, dalej mamy K10.2, który gra w kącie 90 stopnia, zaś K12.2 „tylko” 75 stopni.
Głośniki przykręcone są do przedniej płyty, która z kolei przykręcana jest do obudowy – urządzenia są więc „przyjazne” do serwisowania
SŁUCHAMY I MIERZYMY
Przyszedł czas na najważniejsze, czyli słuchanie, jak grają, i weryfikację wrażeń słuchowych za pomocą pomiarów. Jeśli chodzi o brzmienie, to naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Oczywiście najwięcej dołu ma K12.2, ale nawet maluch K8.2 gra zaskakująco dobrze, jeśli chodzi o przenoszenie basu. Można więc przypuszczać, że producent zastosował podbicie najniższych odtwarzanych przez ten zestaw częstotliwości (jak zresztą przez wszystkie). Góra w K8.2 za to jest bardzo przyjemna (mówimy o domyślnym presecie „DEFAULT”), a środek absolutnie nie drażni (czyżby był podcięty?).
Presety live’ove są dość zbliżone brzmieniowo do domyślnego, przy czym oczywiście LIVE BRIGHT ma słyszalnie więcej góry niż LIVE. Przełączając się na preset DANCE faktycznie mamy jeszcze więcej dołu, ale góry jakoś specjalnie nie przybywa (jeśli w ogóle), ubywa za to środka, ale raczej niskiego środka niż „centralnej” średnicy. Presety monitorowe są w ogóle cichsze od poprzednich, i choć oba mają słyszalnie mniej dołu, to jeden ma ten dół bardziej podcięty niż drugi. Podobnie zresztą jak preset AC GUIT, za to BASS AMP ma już zdecydowanie więcej dołu. Po włączeniu presetu dla mikrofonu nagłownego zestaw raptownie cichnie i to dość zdecydowanie, ma też sporo wyciętego dołu, natomiast STUDIO MON faktycznie brzmi bardzo równo – ma więcej środka niż „DEFAULT”, choć podobnie góry i dołu.
Powyższe wrażenia słuchowe powtarzają się przy przełączaniu presetów w pozostałych dwóch zestawach, które – co logiczne – różnią się też brzmieniowo względem siebie: oczywiście im większa paczka, tym więcej dołu, aczkolwiek w środku i górze pasma wszystkie zachowują dość podobny charakter brzmieniowy.
Wrażenia słuchowe potwierdziły też pomiary – również fakt, że najmniejsza paczka charakteryzuje się najszerszą dyspersją. Po szczegóły zapraszam do mocno rozbudowanej w tym artykule ramki „Pomiary”.
POMIARYPomiary zostały wykonane w plenerze, za pomocą sygnału typu przemiatany sinus. Program pomiarowy REW V5, mikrofon pomiarowy Audix TR-40, moduł USB Focusrite Scarlett 2i2. Charakterystyki z wygładzaniem 1/6 oktawy. Zestawy ustawione na statywie.Funkcja przejścia (transfer function) zestawu K8.2 w trybie DEFAULT – u góry charakterystyka amplitudowa, u dołu fazowa. Charakterystyka amplitudowa generalnie dość wyrównana, z lekkim (ok. 3-decbelowym) podbiciem najniższych częstotliwości (80-120 Hz) oraz podcięciem średnicy (1,2-4 kHz, średnio o 2-3 dB), dzięki czemu zestaw nie „krzyczy” średnimi tonami, ale jednocześnie dość wieie odtwarza sygnał. Znacznie gorzej, niestety, wygląda charakterystyka fazowa.
|
REASUMUJĄC
Firma QSC postanowiła odświeżyć serię bardzo udanych zestawów aktywnych K. Zachowując jej zalety – dobre brzmienie, kompaktowe wymiary i niską wagę – wzbogaciła je o bardziej rozbudowane możliwości, które oferuje nowy DSP (w tym całą gamę presetów brzmieniowych oraz wbudowany korektor parametryczny). Dzięki temu nawet osoby niezbyt biegłe w sztuce nagłaśniania dostają do ręki uniwersalne narzędzie, którego ważną cechą – z punktu widzenia takiej osoby – jest prostota obsługi.
Patrząc na sukces poprzedniej serii i wiedząc już, co potrafią członkowie nowej, możemy zaryzykować prognozę, że nowe K.2-ki nie będą zbyt długo zalegać w magazynach i na sklepowych wystawach.
Piotr Sadłoń
Więcej informacji o prezentowanych zestawach głośnikowych oraz innych produktach firmy QSC na stronie inteetowej producenta: www.qscaudio.com oraz polskiego przedstawiciela: www.aplauzaudio.pl.
INFORMACJE: Moc szczytowa: 2.000 W, klasa D (LF: 1.800 W, HF: 225 W) Zasilanie: 100-240 V, 50/60 Hz Pobór prądu (1/8 mocy): 1,1 A (240 V) K8.2 Dyspersja: 105 stopni Pasmo przenoszenia (-6 dB): 59 Hz-20 kHz Pasmo pracy (-10 dB): 55 Hz-20 kHz Max szczytowy SPL: 128 dB Wymiary: 449 x 280 x 269 mm Waga: 12,2 kg Cena: 3.160 zł brutto K10.2 Dyspersja: 90 stopni Pasmo przenoszenia (-6 dB): 56 Hz-20 kHz Pasmo pracy (-10 dB): 50 Hz-20 kHz Max szczytowy SPL: 130 dB Wymiary: 519 x 320 x 300 mm Waga: 14,5 kg Cena: 3.370 zł brutto K12.2 Dyspersja: 75 stopni Pasmo przenoszenia (-6 dB): 50 Hz-20 kHz Pasmo pracy (-10 dB): 45 Hz-20 kHz Max szczytowy SPL: 132 dB Wymiary: 602 x 356 x 350 mm Waga: 17,7 kg Cena: 3.699 zł brutto Dostarczył: |