AKG C214 Stereo Set - stereofoniczny zestaw mikrofonów pojemnościowych
Marka AKG jest od lat obecna na polskich scenach dzięki uniwersalnemu mikrofonowemu "scyzorykowi" AKG C1000 S. Model C214 to jednak inna bajka. AKG sugeruje, że to budżetowa wersja klasycznego AKG C414... Czy takie porównanie nie jest zbyt ryzykowne?
Trzeba przyznać, że z marketingowego punktu widzenia AKG zrobiło niezłą robotę. Nazwanie nowego modelu C214 sugeruje bezpośrednio związki z powszechnie znanym AKG C414. A co liczy się w naszej branży? Czym kierujemy się, planując listę wydatków? Riderami! AKG C414 na overheadach pojawia się często i w 99% przypadków, gdy realizatorowi artysty zamiast parki C414 podłożymy parkę C214, to powinien być zadowolony. A jak się mu wyjaśni, że nasze C214 to sparowany set mikrofonów będących nową, nieco tańszą wersją C414, nie będzie protestować.
AKG C214 Z ZEWNĄTRZ
Zestaw jest oferowany przez producenta w sparowanym secie - i taką jedynie słuszną wersję otrzymaliśmy do testów. Mikrofony są dostarczane w walizeczce. Wnętrze zawiera dwa mikrofony, dwa uchwyty elastyczne, dwa sztywne oraz gąbkę przeciwwietrzną. Mamy też komplet gumek na wymianę do elastycznych "pajączków".
Mechanicznie mikrofon jest wykonany bardzo solidnie. Jest produkowany w Austrii. To wiele wyjaśnia - użyte materiały są najwyższej jakości. Korpus jest odlewany z aluminium. Podwójna siatka chroniąca kapsułę jest tak zaprojektowana, że w znaczący sposób minimalizuje "popy". Uchwyt jest wykonany z twardego i trwałego tworzywa sztucznego - miła odmiana w stosunku do chińskich mikrofonów wyposażanych w kiepskiej jakości kosze metalowe. Śruba blokująca jest łatwa w operowaniu, ma wygodny 4-płaszczyznowy chwyt.
Po bokach korpusu mikrofonu mamy po jednym przełączniku: znajdziemy filtr dolnozaporowy o łagodnym zboczu 6 dB/oktawę, ustawiony wyżej niż w większości mikrofonów, "scenicznie", na wysokości 160 Hz, oraz tłumik PAD -20 dB. Po zamontowaniu mikrofonu w elastycznym uchwycie tłumiącym wstrząsy dość trudno się dobrać do przełączników, ale wystarczy delikatne poluzowanie dolnej obręczy utrzymującej mikrofon w uchwycie, by na chwilę go wysunąć i zmienić ustawienie.
Zaletą w pracy scenicznej są dość skromne rozmiary, niewielka waga oraz duża łatwość w mikrofonowaniu różnych źródeł - operowanie koszykiem jest wygodne, a jeśli istnieje potrzeba "zmniejszenia" gabarytów mikrofonu, można użyć sztywny uchwyt.
AKG C214 WEWNĄTRZ
Przyznam, że zaglądając do środka mikrofonu z uznaniem patrzyłem zarówno na dokładność montażu elektroniki, jak i przemyślaną konstrukcję oraz dbałość o szczegóły. Złącza gniazdka mają pozłacane bolce, co zasadniczo wydłuży ich żywotność. Płytka drukowana jest montowana w szynach. Interesująco jest rozwiązany sposób elastycznego montażu kapsuły - jest zawieszona w czterech punktach. Jest to naprawdę skuteczne oddzielenie kapsuły od bezpośrednich wstrząsów.
AKG C214 nie będzie nigdy tak uniwersalnym mikrofonem, jak C1000S, który można było zasilić albo montowaną wewnątrz baterią, albo zasilaniem Phantom 9-52 V. C214 musi być zasilany zewnętrznie, ale producent zapewnił uniwersalność zastosowań dzięki możliwości pracy z zasilaniem już od 12 V, do standardowych 48 V. Zresztą w czasach premiery C1000S mało który powermikser miał zasilanie Phantom, a teraz jest to już w zasadzie standardem.
CHARAKTERYSTYKA I KONSTRUKCJA
AKG C414 był/jest mikrofonem dwukapsułowym. W przypadku C214 mamy niejako "połowę" kapsuły C414 - bo to ta sama konstrukcja. Stąd mikrofon ma charakterystykę kardioidalną. "Nereczka" jest dość krągła i wyrównana. Producent podaje katalogowo pasmo przenoszenia 20 Hz-20 kHz, ale mikrofon pracuje efektywnie od 60 Hz. Schodzi niżej, do 20 Hz, ale przy spadku -10 dB. Pasmo przenoszenia jest do około 7 kHz wyrównane, z delikatnym dołeczkiem -2 dB o szerokości oktawy na 1,5 kHz i brzuszkiem +2 dB, również o szerokości oktawy na 3,5 kHz. Powyżej 7 kHz jest otwarcie brzmienia, ze szczytem @12 kHz przy wzmocnieniu +4 dB. Testowane mikrofony przenoszą dynamikę 123/143 dB (0/-20 dB sygnał ważony-A).
Klasyczny AKG C414 był beztransformatorowy. I był od zawsze jasny, bardzo jasny. Do wokalu nadawał się średnio (inaczej - mało który wokal dobrze na nim brzmiał), za to do instrumentów C414 to klasyka gatunku. Później pojawiła się "ucywilizowana" wersja C414 z transformatorem, który nieco złagodził jasność. Ale AKG C214 transformatora nie ma... Czyli? Nie będzie ZA jasny?
BRZMIENIE
Pierwszym testem dźwiękowym było oczywiście zastosowanie parki C214 jako mikrofonów overheadowych dla zestawu perkusyjnego. Włączyłem filtr dolnozaporowy, choć po chwili i tak podciąłem ciut wyżej sygnał na konsolecie... Próbowaliśmy ustawiać parkę AKG C214 zarówno w pozycji A/B, jak X/Y - w tym drugim ustawieniu brzmienie było naturalnie pełniejsze, szersze i jednolite.
Mikrofon mimo "brzuszka" powyżej 7 kHz wcale nie okazał się ostry w brzmieniu. Blachy zagrzmiały pełnią brzmienia, z mięsem i bez szpili i jazgotu. Brzmienie było jasne, ale ładne. Ten mikrofon jest bardzo detaliczny, punktowy, a do tego bardzo ładnie odzywają się przez niego tomy (są naturalne "plasknięcia" i ładnie słychać to charakterystyczne jęknięcie dobrze nastrojonego tomu wysokiej klasy).
Praktycznie przy dobrze brzmiącym zestawie perkusyjnym można posłużyć się sygnałem overheadowym jako bazą i delikatnie dogłośnić tomy z dedykowanych mikrofonów. No, ale w końcu to duża 1" membrana. Standardowe paluszki będą zawsze miały płytsze brzmienie.
Pamiętam prezentację AKG sprzed kilkunastu lat, podczas której realizator pokazywał uniwersalność C414 - w pewnym momencie wziął mikrofon z overheadów i włożył bezpośrednio do centralki, po chwili korekty na stole ukręcił potężne, dynamiczne brzmienie stopy.
Ponieważ AKG C214 przy zastosowaniu tłumika PAD znosi dzielnie maksymalnie nawet 156 dB, więc podczas nagłaśniania kwartetu jazzowego powtórzyłem eksperyment. Technicy patrzyli na mnie dziwnym wzrokiem, gdy poleciłem im włożyć jednego C214 w otwór centralki...
Okazało się, że był to całkiem dobry pomysł - tak pełnego brzmienia na dynamiku się nie uzyska... Trzeba oczywiście trochę popracować EQ, ale efekt brzmieniowy w przypadku jazzu jest wart uwagi - w razie nagłaśniania stopy z mocniejszych gatunków może zabraknąć najniższego dołu w brzmieniu stopy. Niemniej AKG C214 wytrzymuje takie ciśnienie ze spokojem mistrza... A przecież to budżetowy mikrofon!
Zastosowałem również parkę C214 do nagłośnienia zestawu instrumentów perkusyjnych, składającego się z dwóch congo, dwóch bongosów i szeregu przeszkadzajek. Transjenty uderzeń były czytelne i dość łatwo było zapanować nad brzmieniem. Ponownie przydał się filtr dolnozaporowy, a do tego trzeba było zdjąć nieco środka.
Bardzo ładnie testowane mikrofony współpracują z fortepianem akustycznym - w tym przypadku fakt, że nie przenoszą realnie najniższych częstotliwości poniżej 50 Hz sprawia, że w dolnych rejestrach nie ma dudnienia. Łatwiej zapanować nad dołem fortepianu, który w miksie niejednokrotnie konkuruje z całym bandem.
Podłożyłem też na próbę C214 trębaczowi. Ale jednak po chwili zrezygnowałem - brzmienie było przy przedęciach zbyt jaskrawe i trudne do opanowania. Więc dęciaki na C214 może niekoniecznie się sprawdzą...
Relatywnie niewielkie szumy własne mikrofonu pozwalają również zastosować C214 w ujęciach orkiestr klasycznych oraz chórów. Dzięki ładnej, krągłej charakterystyce nerkowej otrzymujemy wyrównane brzmienie, choć kontrabasy wymagają dogłośnienia dodatkowym mikrofonem.
Skoro jesteśmy przy instrumentach klasycznych, świetnie też zabrzmi gitara klasyczna i gitara flamenco. Parka AKG C214 pracowała podczas występu duetu gitarzysty flamenco i tancerki (nagłośnienie gitary i delikatne dogłośnienie płyty podłogowej).
Jeszcze jedną próbą było dostawienie AKG C214 jako dodatkowego mikrofonu przy ujęciu wzmacniacza gitarowego - do standardowego SM57 dołożyłem pojemność. Efekt brzmieniowy był na tyle interesujący, że realizator kapeli się zainteresował i zaczął kombinować z ustawieniem mikrofonu.
Jakkolwiek parka AKG C214 bardziej jest pomyślana jako set nagłośnieniowy, to w domowym studiu również się sprawdzi. Jak to zwykle bywa - zaistniała potrzeba nagrania na szybko demówki zaprzyjaźnionej wokalistki. Czego się nie robi "na boku"... Wziąłem więc parkę C214 - ponieważ dziewczę jest wykształconą wokalistką z powerem, jeden mikrofon ustawiłem "na blisko" na cichsze fragmenty z większym wzmocnieniem gainu, a drugi na głośniejsze fragmenty.
I co? Wyszło całkiem nieźle. Mikrofon nie "sepleni", jak spora grupa "chińczyków", i mimo jasnego brzmienia sygnał daje się łatwo opanować. Choć w sposób naturalny charakterystyka przenoszenia raczej predestynuje C214 do nagrywania ciemnych głosów. W przypadku jasnych głosów de-esser będzie potrzebny, ale znowu bez przesady. Essy dają się opanować.
Do tego zaletą AKG C214 jest to, że efekt zbliżeniowy nie dominuje brzmieniowo z uwagi na brak najniższego dołu, więc mikrofon sprawdzi się przy nagrywaniu mniej doświadczonych wokalistów. Ponadto siatka ochronna jest tak skonstruowana, że w przypadku nagrywania zdyscyplinowanych wokalistów w zasadzie nie potrzeba dodatkowego pop-filtra.
A WIĘC...
INFORMACJE Dystrybutor: |
AKG C414 wypracował sobie na stałe opinię uniwersalnego mikrofonu - bardziej instrumentalnego, ale jednak uniwersalnego. Mikrofony te pracują nie tylko w studiach nagraniowych, ale również w teatrach, renomowanych firmach nagłośnieniowych i stacjach nadawczych.
Czy AKG C214 jest równie uniwersalnym mikrofonem? Miałem przyjemność pracować na parce C414 i mogę jednoznacznie stwierdzić, że parka C214 nie jest równie uniwersalna. Ale w większości sygnałów jednak sobie radzi, a do ujęć overheadów, instrumentów perkusyjnych, gitary flamenco czy nawet fortepianu nadaje się znakomicie.
Do tego istotną zaletą jest bardzo solidna i przemyślana konstrukcja oraz pełne wyposażenie (dwa rodzaje uchwytów, zapasowe gumki do "pajączków" i osłony przeciwwietrzne z gąbki). Do tego producent gwarantuje, że różnica w charakterystyce przenoszenia w sparowanych mikrofonach nie przekracza 1 dB... A to gwarantuje nie jakiś chiński producent, tylko uznana austriacka marka.
Jak się zastanowić, to szukając nowego sparowanego zestawu pojemników do firmy nie znajdziemy sensownej konkurencji, nawet w droższym segmencie. Wiadomo, że użycie wielkomembranowych mikrofonów na scenie przez niektórych będzie odbierane jako ekstrawagancja, ale... Jeśli podstawowym kryterium jest jakość brzmienia, to AKG C214 Stereo Set będzie doskonałym rozwiązaniem.
Oczywiście, nie zawsze właśnie duża membrana jest tym, czego potrzebujemy. Ze standardowych paluszków nie możemy do końca zrezygnować. Ale wielka membrana na scenie nobilituje. Nawet jeśli w riderze nikt nie prosił o wielkomembranowe mikrofony na overheady, to muzycy widząc dużą membranę czują się dowartościowani. Tak to działa. A przecież na wstępie, jeszcze przed soundcheckiem, zadowolony muzyk będzie o wiele milszym partnerem w pracy, niż muzyk zdegustowany...
Warto więc w parkę AKG C214 zainwestować. Moim zdaniem. Zwłaszcza że te mikrofony sprawdzą się również w domowych nagraniach demówek zaprzyjaźnionych muzyków.
Jan Marek
Więcej informacji o prezentowanych mikrofonach oraz innych produktach firmy AKG na stronie inteetowej producenta: www.akg.com oraz polskiego dystrybutora: www.essaudio.pl.