Sontronics STC-80 i STC-6 - Mikrofon dynamiczny i pojemnościowy
Wydawać by się mogło, że sukces na rynku muzycznym zarezerwowany jest tylko dla starych sprawdzonych marek. Oczywiście, mowa tutaj o producentach sprzętu muzycznego. Na pewno po części klient kieruje się marką sprzętu, jednak w muzyce oprócz pięknego logo potrzebne jest jeszcze brzmienie. Dzięki wielkiej liczbie producentów każdy w zasadzie jest w stanie wybrać coś dla siebie, tak brzmieniowo, jak i cenowo. Przecież nie każdy muzyk żyje z muzyki, a co za tym idzie nie każdy celuje w drogi sprzęt. Budujące jest to, że dziś znajdują się pasjonaci, którzy, realizując swoje marzenia, dostarczają nam sprzęt o dobrej jakości wykonania i dobrym brzmieniu, za rozsądne pieniądze.
Przykładem takiego pasjonata może być Trevor Coley, Brytyjczyk który w roku 2004 założył firmę
SONTRONICS
Firma zajęła się projektowaniem iprodukcją mikrofonów studyjnych. Pierwszy raz zaprezentowała się już rok później na targach NAMM. Od tego czasu produkty Sontronics przebojem wdzierają się na sceny i do studiów nagraniowych, a co najważniejsze znajdują uznanie fachowców i wykonawców. Sontronics wykonuje mikrofony, które mają old-style’owy wygląd, ale nowoczesne brzmienie. W ofercie firmy znajdziemy mikrofony wielkomembranowe, lampowe, wstęgowe oraz pojemnościowe. Znajdziemy również przedwzmacniacze, filtry, a także profesjonalne statywy oraz przewody mikrofonowe. Warto przyjrzeć się z bliska produktom tej firmy, tym bardziej że wręce wpadł mi pierwszy w historii firmy mikrofon dynamiczny STC-80 (który zawędrował również do Watykanu), a także pojemnościowy mikrofon STC-6, następca starszego STC-5.
PIERWSZY RZUT OKA
Mikrofony dotarły do mnie w klasycznych pudełkach tekturowych i pomyślałem „no cóż, na pudełku się nie gra i nie śpiewa, nie musi się podobać”. Jednak pięć sekund później w duchu przepraszałem za swą niesprawiedliwość. Wewnątrz pudełka znajduje się bowiem solidna duraluminiowa walizeczka, wyłożona wewnątrz wytłoczkami z gąbki zabezpieczającymi mikrofon w czasie transportu. Po otwarciu futerałów okazało się, że STC-80 i STC-6 wyglądają jak bliźniacy jednojajowi i dobrze, że na obudowach są wyraźnie opisane typy, bo można się pomylić. Pomimo zewnętrznego podobieństwa są to jednak dwa radykalnie różniące się przetwoiki dźwięku.
STC-80
jest mikrofonem dynamicznym, o czym informuje nas sreby napis na płytce w zagłębieniu obudowy. Na pierwszy rzut oka STC-80 przypomina typowy mikrofon instrumentalny. Po pierwsze, jest krótszy niż np. Shure i nie jest wyposażony w żaden wyłącznik. Po drugie, jego obudowa jest nieco bardziej „pękata” od typowego mikrofonu wokalowego. Poza tym jest po prostu ciężki! Waga, na której z ciekawości zważyłem mikrofon, pokazała mi 390 g. To niemało, a efekt jeszcze potęgują niepozoe rozmiary obudowy. Okazuje się, że STC-80 proponowany jest także jako mikrofon do nagłośnienia gitary lub tomów, ale jest przede wszystkim mikrofonem wokalnym.
Obudowa wykonana jest ze stopu duraluminiowego o grubej ściance, polakierowanej na czay matowy kolor. Siatka stalowa osłaniająca przetwoik mikrofonu jest również koloru czaego. Obudowa ma sześć rowków, które poprawiać mają stabilność mikrofonu w ręce. STC-80 został dodatkowo wyposażony w uchwyt do statywu mikrofonowego z wkładką redukcyjną średnicy gwintu. Uchwyt dostarczony przez producenta jest koniecznością, ponieważ mikrofony STC mają dużą średnicę. Osłona kapsuły mikrofonu wyłożona jest wewnątrz gąbką, którą można wyjąć w celu wyczyszczenia.
Wewnątrz mikrofonu, jak przystało na przetwoik dynamiczny, nie ma po prostu nic. Na wnętrze składa się oczywiście kapsuła mikrofonu z przewodami oraz wtyk XLR nieznanej firmy. Zawieszenie kapsuły w obudowie mikrofonu jest elastyczne, jednak nie tak elastyczne, jak np. w mikrofonach Beyerdynamic – wykonane jest na zasadzie o-ringu gumowego, wciśniętego pomiędzy kapsułę a obudowę mikrofonu. Swoją drogą już ciekaw jestem, jak wypadną próby odsłuchowe STC-80 i jak będzie z przenoszeniem przez mikrofon zakłóceń pochodzących od obudowy. Połączenia wewnątrz mikrofonu są wykonane poprawnie, mam na myśli po prostu poprawne lutowanie końcówek. Czas na drugiego „pacjenta”.
STC-6
jest mikrofonem pojemnościowym, którego przeznaczeniem również jest nagłaśnianie wokalu, gitary czy instrumentów perkusyjnych. Zewnętrznie obudowa jest w zasadzie identyczna, jak w mikrofonie STC-80, jednak lakierowanie mikrofonu STC-6 jest inne. Mikrofon pojemnościowy jest również czay, jednak grubość powłoki oraz jej faktura jest inna. Może tak miało być, a może obydwa mikrofony były montowane w różnych fabrykach.
STC-6 wyposażony jest w dwa przełączniki umieszczone w zagłębieniu obudowy, schowane pod powierzchnią płytki je osłaniającej, co zapobiega przypadkowemu ich przełączeniu. Pierwszy z przełączników służy do załączenia tłumika -10 dB, zaś drugi uruchamia filtr góoprzepustowy.
Kapsuła pojemnościowa STC-6 zamontowana jest na metalowym stelażu, miękko zawieszonym w obudowie. Wewnętrzna średnica kapsuły mikrofonu to około 18 mm i można przypuszczać, że takiej średnicy jest również membrana. Zastosowanie w konstrukcji kapsuły metali szlachetnych, takich jak złoto, ma zwiększyć jej odpoość na utlenianie się. Oczywiście, każdy mikrofon pojemnościowy wyposażony jest w elektronikę wymagającą zasilania. STC-6 również wymaga zasilania fantomowego. Nadchodzi czas na poznanie walorów brzmieniowych STC-80 i STC-6.
Pomiary
Orientacyjny pomiar charakterystyk przenoszenia testowanych mikrofonów został wykonany za pomocą programu pomiarowego SatLive, mikrofonu pomiarowego Audix TR-40 i modułu USB Emu Traker Pre. Charakterystyki z wygładzaniem 1/3 oktawy.
Orientacyjne charakterystyki przenoszenia obu mikrofonów – STC-6 z złączonym filtrem góoprzepustowym i bez filtra. Porównanie obu charakterystyk potwierdza wrażenie odsłuchowe, iż pojemnościowy STC-6 ma mniej dołu, niż dynamiczny STC-80 (choć producent podaje odwrotnie). Można też zauważyć, że częstotliwość graniczna filtru (przy -6 dB) wypada w okolicy 120-130 Hz, a nie, jak podaje producent, przy 75 Hz. Poza tym oba przetwoiki mają stosunkowo wyrównaną charakterystykę, przy czym STC-6 ma ok. 4-decybelowe podbicie wysokiego środka w zakresie 5-7 kHz, również słyszalne podczas odsłuchu. Warto zacząć od podcięcia tego zakresu, w przypadku gdy mikrofon będzie sprzęgał się na scenie. |
BRZMIENIE
Mikrofon dynamiczny STC-80 zaskakuje krystalicznym, lekko podbarwionym brzmieniem, które może być pomocne podczas śpiewu. Jednocześnie mikrofon nie cierpi na brak niskich tonów, choć podczas pomiarów egzemplarz nie przenosił dołu, jak podaje producent – czyli od 50 Hz – a od ok. 70 Hz. Oczywiście, jak przystało na mikrofon wokalowy najlepiej brzmi będąc blisko źródła sygnału, czyli np. przy ustach lub blisko głośnika. STC-80 na pewno sprawdzi się jako mikrofon służący do nagłaśniania gitary z„pieca” czy też werbla lub/i tomów perkusji. Jeżeli chodzi o zawieszenie przetwoika, to owszem, mikrofon reaguje na ruchy dłoni go trzymającej, jednak nie jest to dźwięk bardzo uciążliwy, gdyż ma charakter raczej niskich tonów. Pojemnościowy STC-6 jest totalnie innym mikrofonem pod względem brzmieniowym. Przede wszystkim charakteryzuje się dużo większą czułością. W zasadzie nie sposób używać go jako wokalowego bez zastosowania tłumika -10 dB. Ma wyraźnie uwydatniony środek pasma z niestety ograniczonym dołem, który jest mniejszy, jak w dynamicznym STC-80. Fakt ten nijak ma się do danych producenta, które mówią, że STC-6 ma pasmo zaczynające się od 30 Hz. Po załączeniu filtra góoprzepustowego dolna część pasma jeszcze bardziej zanika i mikrofon przenosi wtedy w zasadzie od 120 Hz w górę. W związku z tym STC-6 świetnie nada się do nagłaśniania blach, instrumentów dętych blaszanych czy smyczków. Generalnie dobrze będzie czuł się jako przetwoik sygnałów zawierających mniej niskich tonów. Według mojej oceny STC-6 nie bardzo sprawdzi się jako mikrofon wokalowy, ponieważ z powodu braku dołu jest zbyt „suchy” w brzmieniu. Jest też dość trudny w utrzymaniu odpowiedniego marginesu od sprzężeń, wymaga więc dużej pracy korektorem, aby nie „wył” na scenie. Jeżeli chodzi o zakłócenia pochodzące od obudowy podczas trzymania mikrofonu w ręce, to z racji wyższej czułości niestety są one bardziej słyszalne imają lekko „środkowy” charakter brzmienia.
PODSUMOWANIE
Sontronics przedstawiło pierwszy mikrofon dynamiczny w swojej karierze, STC-80, oraz bliźniaczo podobny pojemnościowy STC-6. Można powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że każdy z tych produktów znajdzie swoje miejsce na scenie. Mnie osobiście bardziej przypadł do gustu dynamiczny STC-80. Być może jest to efekt tego, że bliższe mi zawsze będą mikrofony wokalne. Ale moje zdanie nie jest odosobnione, gdyż mikrofony te używane są przez profesjonalnych muzyków na świecie. Powodem sukcesu tej konstrukcji jest na pewno duże podobieństwo brzmieniowe do mikrofonów Shure, z dodatkowym podbarwieniem. Mikrofon pojemnościowy STC-6 również jest udaną konstrukcją, tyle że w mojej ocenie mającą cechy bardziej instrumentalne, niż wokalne. Jedyną znaczącą wadą, jaką znalazłem w tych dwóch typach mikrofonów, jest ich waga. Owszem, solidność konstrukcyjna jest istotna, ale bez przesady, a filmy krążące w sieci, ukazujące wbijanie gwoździ mikrofonem STC-80, traktuję jako żart. Po prostu, gdybym używał STC-80 czy STC-6 na scenie, to na pewno ze statywu. A już całkowicie prywatnie, to ciekawe gdzie wykonywane są mikrofony STC; nie znalazłem jednoznacznej informacji. Szkoda, przecież jeżeli coś jest dobre, a niewątpliwie jest, to czego się wstydzić. Z pozycji konsumenta cieszy, że można kupić całkiem interesujące mikrofony za niewielkie pieniądze.
Marek Kozik
Informacje: STC-80 Przetwoik: dynamiczny STC-6 Przetwoik: pojemnościowy |