X4L - wzmacniacz z DSP z serii X
Biznes „nagłośnieniowy” – w porównaniu z innymi dziedzinami techniki (np. przemysłem samochodowym, czy ...
Firma Roland kojarzona jest raczej z wysokiej klasy instrumentami elektronicznymi. I jest to jak najbardziej trafne skojarzenie - syntezatory, keyboardy, pianina, fortepiany i organy z logo Rolanda zna i wysoko ceni cały świat muzyczny.
Również perkusistom nieobca jest ta nazwa - zestawy, moduły i automaty perkusyjne nierzadko można spotkać w salach prób, studiach nagrań oraz na scenach. Ostatnio Roland uczynił także ruch w stronę akordeonistów, oferując cyfrowe akordeony. W kwestii urządzeń stricte elektroakustycznych firma również ma pewne dokonania - produkuje zarówno mikrofony, słuchawki, jak i urządzenia głośnikowe: wzmacniacze instrumentalne i monitory. Jednak Roland to obecnie nie tylko... Roland.
W skład Roland Group wchodzą też inne marki: BOSS (to z kolei coś dla gitarzystów), Cakewalk (studio) oraz Edirol (wideo) i RSS. I właśnie za sprawą tej ostatniej Roland jest coraz częściej kojarzony nie tylko z instrumentami klawiszowymi i perkusyjnymi, ale również z urządzeniami, które można spotkać na scenie oraz na stanowisku realizatora dźwięku.
Ów tajemniczy skrót to nic innego jak pierwsze litery pochodzące od nazwy Roland Systems Solutions. Ten brand grupy Rolanda zajmuje się głównie sprzętem estradowym oraz po trosze studyjnym i instalacyjnym. Do tej ostatniej grupy należy seria AR urządzeń rejestrująco- odtwarzających (z wykorzystaniem pamięci masowych). Znajdują one zastosowanie w muzeach, parkach tematycznych, hotelach i restauracjach, na dworcach, lotniskach, metrze, a także w środkach transportu publicznego. Nas najbardziej interesuje oczywiście sprzęt estradowy, a w tej dziedzinie marka RSS ma szczególne osiągnięcia - trzy (jeszcze do niedawna dwa) miksery cyfrowe, mikser monitoringu osobistego i cała gama urządzeń typu Digital Snake.
Wszystkie te urządzenia mogą być zintegrowane w jeden system - V-Mixing System, w ramach którego ich współpraca (przesyłanie danych) opiera się na rolandowskim protokole REAC (o tym za chwilę). Oczywiście, nie jest możliwe zaprezentowanie wszystkich oferowanych obecnie przez Rolanda składników systemu - zajęłoby to dobrych kilkanaście, a może nawet i kilkadziesiąt stron. Nie tylko opisanie, ale też choćby pobieżne "zbadanie"każdego z nich zajęłoby sporo czasu, nie mówiąc już o potrzebnej na ich rozłożenie, a nawet tylko samo przechowanie powierzchni (spore, trzypokojowe mieszkanie - zakładając, że nie obstawilibyśmy całego pudłami i pudełkami - zapewne by nie wystarczyło). Toteż, dzięki uprzejmości polskiego dystrybutora produktów Roland Group - Roland Polska - otrzymaliśmy kilka z owych "składników", w sam raz do zbudowania niewielkiego, ale elastycznego w konfiguracji, bogato wyposażonego i oferującego sporo możliwości systemu. Dlatego w tym artykule skupimy się właśnie na tych urządzeniach, wspominając wszakże też i o innych, będących w ofercie firmy Roland.
Sercem "naszego" systemu był - całkiem jeszcze "świeży", bo zaprezentowany po raz pierwszy w zeszłym roku - kompaktowy mikser cyfrowy M-380. Aby nieco dokładniej zaprezentować jego walory i możliwości potrzeba osobnego artykułu. I tak też będzie - w kolejnym numerze LSP szerzej zajmiemy się tym urządzeniem. W tym miejscu tylko kilka podstawowych informacji o nim.
M-380 V-Mixer jest w stanie obsłużyć 48 kanałów wejściowych oraz 16 szyn wyjściowych plus 8 matrycowych. Każdy kanał wejściowy i wyjściowy dysponuje czteropas mowym korektorem, bramką i kompresorem, na pokładzie znajdziemy również 4 stereofoniczne procesory efektowe oraz 4 tercjowe korektory graficzne. Mikser ma dwa porty REAC (A i B) oraz trzeci port, który może pełnić rolę portu reduntantnego lub splitowanego. M-380 V-Mixer zawiera 13 stumilimetrowych, zmotoryzowanych i czułych na dotyk suwaków, duży i jasny wyświetlacz kolorowy 800 x 480, dedykowane gałki dla efektów EQ, Pan i Gain oraz w pełni przywracane sceny ustawień. Ma również możliwość stereofonicznego nagrywania i odtwarzania plików WAV ze zwykłego pendrive’a.
Kolekcję mikserów uzupełnia większy (i pierwszy historycznie) M-400 V-Mixer, dysponujący 25 zmotoryzowanymi tłumikami (poza tym możliwościami zbliżony do M-380) oraz najnowsze i najmniejsze dziecko Rolanda - M-300. "Trzysetka" z wyglądu nieco przypomina M-360 (również ma 13 tłumików, ale "brakuje" indywidualnych linijkowych wskaźników LED poziomu sygnału na każdym kanale oraz kilku enkoderów), jednak jego możliwości są już nieco bardziej ograniczone w stosunku do starszych braci. Przede wszystkim M-300 może obsłużyć "tylko" 32 kanały wejściowe oraz wysłać, oprócz wyjść głównych L/C/R, 8 AUXów i 4 wyjścia matrycowe.
Dysponuje też tylko dwoma złączami REAC (bez dodatkowego złącza redundantego). Ma za to bardzo kompaktowe wymiary i równie "kompaktową" cenę - co jest jego niewątpliwą zaletą. Jak już wspomniałem, szerzej mikser M-380 opiszemy w kolejnym numerze, teraz czas przejść do urządzeń spełniających funkcje
Przesyłanie wielokanałowych sygnałów audio w systemie Digital Snake odbywa się z wykorzystaniem protokołu REAC ( Roland Ethernet Audio Communication). Jest to technologia transferu wielokanałowego sygnału audio w dziedzinie cyfrowej o rozdzielczości 24 bitów, bazującej na protokole Ethernet. REAC pozwala na przesyłanie za pomocą skrętki Cat5e do 40 nieskompresowanych kanałów audio z bardzo niską latencją, bez strat w sygnale, obcinania pasma i zakłóceń.Aby skorzystać z dobrodziejstw przesyłania wielu kanałów za pomocą zwykłej skrętki musimy dysponować urządzeniami, które przekształcą nam sygnał analogowy z wielu wejść i wyjść w strumień danych cyfrowych, które będzie można przesłać ową skrętką. Jednym z takich urządzeń jest
pełniący rolę stage-boxa z wbudowanymi, zdalnie sterowanymi preampami mikrofonowymi wysokiej jakości oraz przetwornikami A/D i D/A o parametrach 96 kHz/24 bity. Urządzenie to oferuje 16 wejść i 8 wyjść, zrealizowanych na żeńskich (wejścia) i męskich (wyjścia) gniazdach XLR. Obok każdego z gniazd wejściowych umieszczone są po trzy kolorowe diody LED: żółta - informująca o załączeniu napięcia Phantom na danym kanale, zielona - której świecenie oznacza obecność sygnału - oraz czerwona, świecąca się w momencie przesterowania wejścia. Na panelu głównym, oprócz wspomnianych gniazd XLR i wskaźników LED, znajduje się również optyczne wyjście cyfrowe DIGITAL OUT, złącze REMOTE DB-9 służące do podłączenia zdalnego sterowania (wraz ze znajdującą się obok diodą sygnalizującą nawiązanie takiego połączenia ze zdalnym urządzeniem sterującym), przycisk MUTE ALL OUTPUT (jak sama nazwa wskazuje wyciszające wszystkie wyjścia) z czerwoną diodą sygnalizującą aktywację tej funkcji oraz przełącznik trybu pracy REAC (master, slave lub split).
Ponadto dwie diody LED - zielona i czerwona - sygnalizują, odpowiednio, obecność sygnału REAC oraz załączenie zasilania. Z boku urządzenia (z prawej strony, patrząc od góry) zamontowane są dwa gniazda: zasilające oraz REAC, to drugie oczywiście w formie klasycznego, Ethernetowego złącza RJ-45, aczkolwiek przystosowanego do podłączenia nie tylko "zwykłej" RJ-tki, ale również złącza EtherCON Neutrika. Tutaj też przykręcono metalowy uchwyt pozwalający na wygodne przenoszenie S-1608 jedną ręką. Przeciwległa ścianka boczna zawiera wylot powietrza z wentylatora chłodzącego wnętrze urządzenia oraz plastikowe podstawki, pozwalające na ustawienie stage-boxa w pionie (klasycznie przewidziano dla niego pracę w pozycji "leżącej", toteż cztery miększe, gumowe "nóżki" są przykręcone na tylnej ściance). Jak już wspomniałem, S-1608 wyposażony jest w przedwzmacniacze mikrofonowe na każdym z szesnastu wejść.
Przedwzmacniacze systemów RSS Digital Snake zostały specjalnie zaprojektowane do zastosowań live i wykorzystują wysokiej jakości komponenty, specjalnie dobrane przez inżynierów firmy Roland. Z poziomu dowolnej konsolety Rolanda lub pilota zdalnego sterowania S-4000R (o nim za chwilę) możemy regulować czułość każdego wejścia, załączyć zasilanie fantomowe oraz tłumik PAD -20 dB. Jeśli braknie nam kanałów lub odwrotnie - nie potrzebujemy aż tylu wejść (np. mamy nagłośnić niewielką konferencję, mały koncert z półplaybacku czy playbacku lub modne ostatnio wiece wyborcze) możemy skorzystać z nowego, zaprezentowanego po raz pierwszy na tegorocznych targach frankfurckich modułu
To również stage-box z wbudowanymi, zdalnie sterowanymi preampami i przetwornikami A/D i D/A, przy czym oferuje on 8 wejść i 8 wyjść analogowych (łatwo policzyć, iż podłączając go do drugiego złącza REAC w którymkolwiek z V-Mixerów razem z S-1608 będziemy dysponować 24 wejściami i 16 wyjściami). Ograniczona liczba wejść przekłada się też na bardzo kompaktowe wymiary urządzenia, w którym wszystkie złącza, wskaźniki i przełączniki znajdują się na panelu głównym, z tyłu są tylko przykręcone 4 gumowe "nóżki", tak więc S-0808 pracuje tylko w pozycji"leżącej". Co ciekawe, o wiele mniejszy i lżejszy od S-1608 ma aż dwa uchwyty do przenoszenia, co nie znaczy, że nie da się go przenieść jedną ręką.
W najmniejszej (jak dotąd) jednostce I/O również możemy jednym przyciskiem zamutować wszystkie wyjścia (aczkolwiek, aby nie zrobić tego przypadkowo, musimy go przytrzymać przez kilka sekund), podłączyć urządzenie zdalnego sterowania (złączem DB-9) oraz wybrać za pomocą przełącznika tryb pracy. Na dole z prawej strony znajdziemy też czterostykowe złącze zasilające 12-18 V DC, a nad nim gniazdo Ether- CON do podpięcia skrętki. Natomiast pewne zmiany zaszły w obszarze, gdzie znajduje się osiem gniazd wejściowych, albowiem cztery ostatnie (od 5 do 8) są zdublowane za pomocą gniazd Jack ¼", przy czym dwa ostatnie - 7 i 8 - mogą również przyjmować sygnały z urządzeń wysokoimpedancyjnych (fakt ten "sygnalizujemy" wejściu za pomocą przełącznika Hi-Z On/Off). Dzięki temu możemy bezpośrednio do stage-boxa podłączyć np. gitarę, bez konieczności pośrednictwa D.I.-boxa.
"Ósemka" nie ma natomiast wskaźników obecności sygnału, przesteru i napięcia fantomowego przy gniazdach wejściowych. S-0808 może również pracować bez podłączania napięcia z zasilacza, pod warunkiem, że podamy na niego sygnał REAC z "wbudowanym" napięciem zasilającym (REAC Embedded Power), np. korzystając ze splitera i dystrybutora zasilania S-4000D, o którym będzie mowa w dalszej części artykułu. Gwoli dopełnienia obrazu całości dodam, że w przypadku dużych projektów, gdy potrzebujemy większej liczby wejść czy wyjść, nie musimy podłączać kilku urządzeń I/O, np. jednego S-1608 i jednego S-0808, gdy potrzebujemy 24 wejść, albo dwóch S-1608, aby uzyskać 32 wloty (a co dopiero, gdy musimy ich mieć jeszcze więcej?).
W ofercie Rolanda znajduje się też "duży" stage- box (oczywiście z wbudowanymi preampami i przetwornikami, jak mniejsi bracia) - S-4000S 3208, oferujący 32 wejścia i 8 wyjść. S-4000S ma "na pokładzie" wszystko to, co oferuje mniejszy S-1608, a dodatkowo jeszcze dysponuje dodatkowym, backup’owym złączem REAC oraz gniazdami MIDI. Producent daje też możliwość własnego, dowolnego skonfigurowania jednostki I/O, którą można "skomponować" za pomocą obudowy rack S-4000S MR oraz czterokanałowych, analogowych modułów wejściowych i wyjściowych (SI-AD4 i SO-DA4) oraz również czterokanałowych modułów wejść i wyjść cyfrowych (SI-AES4 i SO-AES4). W jednej obudowie S-4000S MR można maksymalnie zainstalować 10 takich modułów.
Jak dotąd omawialiśmy urządzenia, które do współpracy potrzebowały któregoś z mikserów Rolanda, wyposażonego w złącza REAC. Jednak Roland poszedł dalej w swoich zamierzeniach, nie ograniczając swoich potencjalnych klientów tylko do tych, którzy nabędą również ich mikser. Ba, rozwiązanie oparte na systemie Digital Snake pozwala na jego stosowanie nie tylko z konsoletami cyfrowymi, ale również z dowolnymi stołami analogowymi. Aby jednak móc cieszyć się z dobrodziejstw cyfrowej transmisji wielokanałowej, oprócz któregoś z wymienionych wyżej modułów I/O (w których przeważały wejścia) potrzeba niejako "lustrzanych" w stosunku do nich urządzeń (tzn. takich, które oferują tę samą liczbę wyjść, jak wejść w stage-boksie).
Firma oferuje dwa takie urządzenia S-0816: będący "odpowiednikiem" mniejszego stage-boxa S-1608 oraz S-4000S 0832. Pierwszy z nich oferuje 16 wyjść (podłączamy je do kolejnych wejść w konsolecie) oraz 8 wejść (wyjścia AUX, grup i główne z konsolety), natomiast drugi - 32 wyjścia i 8 wejść. S-0808 nie ma odpowiednika, bo...sam jest swoim odpowiednikiem - można go stosować zarówno na scenie jako stage-box, jak i do podłączenia wejść i wyjść konsolety (czyli jako FOH unit). Z tego typu modułów FOH unit, czyli służących do bezpośredniego podłączenia wejść/wyjść konsolety do systemu Digital Snake, jest jeszcze jeden - S-4000H, oferujący 8 wejść i 32 wyjścia.
Od S-4000S 0832 odróżnia go (oprócz wielkości - S-4000H mieści się w obudowie rakowej o wysokości 2U, podczas gdy S-4000S zajmuje pięć jednostek) inny zestaw gniazd. Połączenia z konsoletą realizowane są bowiem za pomocą pięciu złączy DB-25 (4 wyjściowe i jedno wejściowe, każde przesyłające 8 kanałów). Poza tym oferuje dokładnie takie same możliwości, jak S-4000S - dwa porty REAC (podstawowy i zapasowy), przycisk MUTE ALL OUTPUTS i złącza MIDI oraz DB-9. Jak w takim razie połączyć S-4000H z konsoletą? Do tego Roland oferuje kable D-Sub - XLR SC-A41 w dwóch opcjach: D-Sub 25 - 8 żeńskich wtyków XLR oraz D-Sub 25 - 8 męskich wtyków XLR, każdy o długości 4,5 m. I wszystko jest już jasne.
Jeśli już jesteśmy przy kablach, warto wspomnieć, że firma Roland ma w swojej ofercie gotowe, wytrzymałe na trudy pracy na scenie kable Cat5e (skrosowane, gdyż tylko takim typem skrętki łączymy poszczególne elementy systemu Digital Snake) ze złączami EtherCON Neutrika. Można wybierać pomiędzy 100-metrowym kablem "luzem" (SC-W100S) lub również 100-metrowym, ale nawiniętym na bębnie (W100S-R) - oczywiście, opcja druga jest wygodniejsza w użytkowaniu, ale też i droższa.
To jedno z najmłodszych "dzieci" Rolanda, które swój debiut miało na tegorocznych targach Prolight + Sound. S-4000M to ciekawe koncepcyjnie rozwiązanie, polegające na łączeniu w jeden strumień REAC do czterech tego typu urządzeń, stąd jegonazwa - Merge Unit. Merger zasila podłączone do niego urządzenia korzystające z zasilania zaszytego w REAC. Ścieżka wejściowa i przypisanie wyjścia odbywa się przy użyciu oprogramowania PC lub w mikserze M-400/M-380/M-300 V-Mixer. Można też "zlecić" to urządzeniu - automatyczne przypisywanie wejść odbywa się za pomocą funkcji Auto Map. Urządzenie master REAC rozpoznaje S-4000M jako pojedyncze urządzenie slave, nawet kiedy podłączonych jest wiele urządzeń Digital Snake. S-4000M działa także jako dystrybutor wyjściowy lub jako podzielnik sygnału. Każde wejście wracające z portu A (Master) jest rozprowadzane do wyjść, w zależności od podłączonego urządzenia. S-4000M dysponuje czterema gniazdami REAC, do których podpinamy "łączone" urządzenia, oraz jednym "wyjściem" do urządzenia MASTER. Merger ma również wbudowany przełącznik, pozwalający na wybór trybu pracy: MERGE lub THRU. Pierwszy z nich już wyjaśniliśmy. Natomiast w trybie THRU sygnał REAC z portu REAC 1 dochodzi do portu REAC 2, a z portu REAC 3 do portu REAC 4 (port MASTER jest wtedy nieużywany). Do czego w ogóle taki "wynalazek" nam się może przydać?
W trybie pracy MERGE S-4000M pomoże nam np. zapanować na bałaganem kabli na scenie. Zamiast bowiem jednego dużego stage-boxa, umieszczonego gdzieś z boku sceny, do którego trzeba - nierzadko przez całą, dużą scenę - przeciągnąć i podłączyć kable mikrofonowe i instrumentalne, możemy zastosować dwa, trzy, a nawet cztery mniejsze (np. S-1608 albo S-0808 w przypadku mniejszych imprez, choć i w tej sytuacji mamy w sumie do dyspozycji 32 wloty), które możemy zlokalizować np. w okolicy jakiejś grupy instrumentów (koło perkusisty, "dęciaków" lub "smyczków") albo z obu stron i z przodu sceny.
Nie dość że pozbywamy się ciągnącego się po całej scenie "makaronu" przewodów, które zastępujemy tylko dwoma, trzema lub czterema cienkimi skrętkami, to jeszcze zyskujemy na brzmieniu, gdyż krótkie przewody łączące mikrofony z blis ko umieszczonymi stage-boxami będą mniej wrażliwe na wyłapywanie zakłóceń (nie mówiąc już o aspekcie finansowym, bo zamiast stosowania długich, np. 10-metrowych kabli, możemy wykorzystać krótkie, nawet 2-3 metrowe). Same zaś skrętki, nawet jeśli miałby kilkadziesiąt metrów długości, będą o wiele mniej wrażliwe na zakłócenia.
Tryb MERGE można też wykorzystać w broadcastingu, gdy mamy kilka miejsc skąd nadawany jest program - zawody sportowe, np. skoki narciarskie czy mittingi lekkoatletyczne (z innego miejsca program jest komentowany, w innym zainstalowane jest studio zawodów, a z jeszcze innego możemy "zbierać" publiczność) lub transmisje z imprez typu "Lato z radiem". Natomiast używanie S-4000M w trybie THRU umożliwia podłączenie 2 zestawów par S-0808 jako kompletnego systemu cyfrowej transmisji wielokanałowej.
jest kolejnym urządzeniem systemu Digital Snake, któremu mogliśmy się bliżej przyjrzeć. Jego rola jest podwójna: pełni funkcję splitera sygnałów oraz - dla wybranych wyjść - dystrybutora zasilania, dostarczanego razem z sygnałem REAC, za sprawą wspomnianej wcześniej technologii REAC Embedded Power. D-4000D dysponuje w sumie dziesięcioma złączami REAC, przy czym osiem (od 3 do 10) jest przystosowanych do zasilania podłączonych do nich urządzeń Digital Snake. S-4000D automatycznie wykrywa i rozróżnia produkty nie używające zasilania dostarczanego poprzez REAC - w tym przypadku prąd nie jest dostarczany, a urządzenie działa jak standardowy spliter.
Na panelu czołowym, oprócz dziesięciu gniazd RJ-45 zdolnych do podłączenia do nich wtyków EtherCON, znajduje się (schowany za uchylną klapką zabezpieczającą) wyłącznik zasilania, dioda sygnalizująca jego załączenie oraz zestaw diod LED sygnalizujących pracę poszczególnych wejść splitera (wejścia 3-10 mają dodatkową czerwoną diodę LED, świecącą w sytuacji, gdy do wyjścia podłączone jesturządzenie wymagające dostarczenia zasilania przez skrętkę). Tak po prawdzie, to aby zesplitować sygnał nie musimy używać, bądź co bądź nie taniego S-4000 D - do tego celu wystarczy "sam" spliter S-4000-SP, będący tak naprawdę podwójnym, 5-portowym spliterem gigbitowym, dedykowanym do systemów S-4000 Digital Snake.
Dzięki portom backup REAC, dwóm zasilaczom i złączom Neutrik EtherCON zapewnia bezpieczeństwo transmisji sygnałów. Można go również wykorzystać do "przedłużenia" połączenia REAC o kolejne 100 m. Ale żeby już całkiem zamknąć temat splitowania sygnałów trzeba dodać, że do tego celu nie musimy kupować dedykowanych urządzeń z serii S-4000 - rolę tę może z powodzeniem spełnić "zwykły" Ethernetowy switch gigabitowy. Natomiast S-4000D Splitter & Power Distributor będzie nam niezbędny w innym zastosowaniu, a mianowicie jeśli chcemy stworzyć podsystem osobistego monitoringu na scenie lub w studiu z wykorzystaniem
zwanym Live Personal Mixer. Jak sama nazwa wskazuje, jest to mikser pozwalający na bardzo elastyczną kontrolę tego, co chce słyszeć muzyk podczas gry na żywo lub w studio. Konieczność zastosowania S-4000D wynika z faktu, iż M-48 jest zasilany tylko wraz z sygnałem REAC (nie ma osobnego gniazda zasilającego), tak więc M-48 i S-4000D tworzą nieodłączny tandem (lub też grupę, bo przecież mikserów osobistych możemy podłączyć nawet 8).
Ponieważ M-48 jest już nieco bardziej skomplikowany w obsłudze, w przeciwieństwie do wcześniej opisanych urządzeń z serii Digital Snake, które są praktycznie bezobsługowe (w przeważającej większości wystarczy podłączyć odpowiednie przewody do odpowiednich gniazd i ewentualnie wybrać tryb pracy), toteż i jemu poświęcimy należną mu uwagę w osobnym artykule, w następnym numerze LSP. W tym miejscu tylko kilka podstawowych informacji. b do "pełni szczęścia", czyli do pracy (oprócz wspomnianego S-4000D) potrzebuje też jednej z konsolet M-400/M- 380/M-300, z którą wydatnie współpracuje. To za jej pomocą realizator FOH lub monitorowy konfiguruje liczbę i rodzaj sygnałów przesyłanych do miksera osobistego oraz ich przyporządkowanie do grup. M-48 może bowiem obsłużyć maksymalnie 16 grup stereo z dostępnych maksymalnie 40 kanałów wejściowych (być może na pierwszy rzut oka brzmi to dość zawikłanie, ale wszystko wyjaśni się w kolejnym artykule - trochę cierpliwości).
Dla każdej z 16 grup muzyk na scenie może regulować poziom dźwięku, panoramę oraz korekcję barwy za pomocą trzypasmowego korektora (środkowy filtr półparametryczny). Na wyjściu słuchawkowym możemy również korygować barwę sygnału wyjściowego (dwupunktowo), ustawić próg zadziałania limitera, włączyć pogłos (wysyłkę sygnału na pogłos ustalamy również indywidualnie dla każdej grupy) i, oczywiście, regulować głośność słuchawek. Ciekawostką, ale bardzo przydatną w przypadku pracy z słuchawkami całkowicie zamkniętymi, jest wbudowany w mikser mikrofon ambientowy, z którego sygnał możemy w odpowiedniej proporcji zmiksować z sygnałem podawanym na słuchawki. Więcej szczegółów o możliwościach i obsłudze M-48 już wkrótce.
System Digital Snake Rolanda to bardzo przydatne narzędzie, o którego zaletach nie trzeba przekonywać nikogo, kto choć raz miał okazję pracować ze zwykłą skrętką zamiast grubego i ciężkiego kabla wieloparowego. Duży wybór elementów systemu sprawia, że jest on niesamowicie elastyczny, i każdy znajdzie tu coś dla siebie: mamy do nagłośnienia dużą imprezę z wieloma źródłami i cyfrowymi konsoletami FOH i monitorową, a dodatkowo nagrywaną wielośladowo i transmitowaną przez radio lub TV? - nie ma problemu; chcemy obsłużyć niewielki event z małym mikserkiem analogowym? - proszę bardzo, i to bez konieczności targania dużych stage-boxów z kilkudziesięcioma wejściami i kilkunastoma wyjściami (o kosztach nie wspominając). Nie mówiąc już o komforcie pracy muzyków na scenie, którzy sami ustalają sobie co i jak chcą słyszeć (dla realizatora monitorów zresztą też, już nikt nie będzie wieszał na nim psów, że się nie słyszy, że coś jest za cicho, a co innego za głośno, itp.).
Na koniec jeszcze dodam, iż w przypadku pracy systemu z mikserami analogowymi, gdy nie mamy możliwości "kręcenia" gainami bezpośrednio z miksera (jak w przypadku M-400 i pozostałych), producent oferuje sterownik/pilot S-4000R podłączany do gniazda zdalnego sterowania jednego z modułów FOH (S-4000S 1608 lub S-4000H). Dzięki niemu mamy pod kontrolą nie tylko czułość przedwzmacniaczy pracujących w stage-boksie na scenie, ale również możliwość załączenia zasilania Phantom oraz tłumika PAD -20 dB, a także podgląd poziomu sygnału w każdym kanale. Widać więc, że Roland dba nie tylko o "swoich", tj. tych, którzy nabyli któryś z mikserów Rolanda, ale również o "tradycjonalistów", którzy wolą pracować na swoich ulubionych mikserach, w tym również analogowych.
autor: Piotr Sadłoń