X4L - wzmacniacz z DSP z serii X
Biznes „nagłośnieniowy” – w porównaniu z innymi dziedzinami techniki (np. przemysłem samochodowym, czy ...
Teatr Miejski w Gliwicach został założony 11 października 1952 roku, jako Operetka Śląska ze sceną w Gliwicach (był wtedy filią Opery Śląskiej w Bytomiu), zaś w 2001 przemianowany na Gliwicki Teatr Muzyczny, który pod tą nazwą działał do 2016 roku.
Jego repertuar zawierał zarówno klasyczne operetki, jak i nowoczesne musicale. W 2015 roku, wraz ze zmianą dyrektora teatru, rozpoczęły się zmiany w Gliwickim Teatrze Muzycznym. 16 czerwca 2016 roku Rada Miasta Gliwice podjęła uchwałę, w której zaktualizowała statut teatru. Jedną z aktualizacji była zmiana nazwy z Gliwicki Teatr Muzyczny na Teatr im. Tadeusza Różewicza w Gliwicach. Na prośbę jednak wdowy, Wiesławy Różewiczowej, nazwę teatru zmieniono na obecną – Teatr Miejski w Gliwicach. Od 1 sierpnia 2016 roku ośrodek zmienił repertuar w stronę teatru dramatycznego i impresaryjnego. Prowadzi również działalność edukacyjną, skierowaną do dzieci, rodzin, seniorów oraz osób zainteresowanych pedagogiką teatralną.
W skład Teatru Miejskiego w Gliwicach wchodzą scena główna przy ul. Nowy Świat, ruiny Teatru Miejskiego Victoria oraz Scena Bajka – kino „Amok”. Po przebudowie w budynku przy ul. Nowy Świat mieści się również druga, kameralna scena. Właśnie wspomniana przebudowa, a konkretnie nowy sprzęt, w jaki wyposażono teatr, będzie przedmiotem naszej analizy w tym artykule.
Scena główna oferuje widzom 441 miejsc rozmieszczonych na widowni głównej oraz na balkonie środkowym (68 miejsc).
Nagłośnienie widowni zostało zrealizowane za pomocą systemu d&b audiotechnik z serii Y. Nowe nagłośnienie to efekt zmian w funkcjonowaniu teatru – związany ze wspomnianym wyżej zaktualizowaniem jego statutu – który, oprócz zmian w funkcjonowaniu, objął przebudowę i usprawnienie całej infrastruktury technicznej, w tym również nagłośnieniowej i oświetleniowej. Końcem roku 2016 dokonano poszerzenia sceny, przemalowane zostało proscenium i odświeżone garderoby oraz zaplecze. W tym czasie pojawiło się też wspomniane nowe nagłośnienie.
System ów składa się z pięciu zestawów głośnikowych szerokopasmowych Y8 na stronę, wypartych w dole pasma czterema zestawami basowymi Y-SUB (po dwa na stronę). Całość uzupełniają dwa zestawy głośnikowe E8 pełniące rolę frontfili. Wszystkie zestawy głośnikowe zasilane są z czterech wzmacniaczy d&b audiotechnik – 1 x 10D oraz 2 x 30D.
Z uwagi na wymaganą mobilność systemu wzmacniacze zabudowano w skrzyniach transportowych, wyposażonych w panele przyłączeniowe. Dostarczono również skrzynie transportowe na zestawy Y8, a także dodatkowe elementy montażowe (ramy do podwieszania, łańcuchy). Akcesoria montażowe oraz odpowiednia liczba wzmacniaczy pozwala w razie potrzeby podzielić system na dwa mniejsze niezależne systemy nagłośnieniowe.
Z uwagi na brak miejsca na scenie zdecydowano się na podwieszenie systemu – w tym również zestawów niskotonowych. W tym celu dostarczono dwie wciągarki łańcuchowe firmy Prolyft. W porozumieniu z inwestorem projekt systemu wciągarek uległ lekkiej modyfikacji na etapie wykonawczym. Zmieniono system sterowania wciągarkami i zamiast dwóch niezależnych urządzeń, stworzono jeden system uzupełniony o sztankiet rurowy w systemie DUO. Modyfikacja ta zapewnia szersze możliwości montażowe systemu oraz zapobiega niezamierzonym zmianom kąta ustawienia grona głośnikowego. Aczkolwiek teatr ma w planach zamianę tegoż sztankietu na trójkątną ramę, co pozwoli na zamontowanie zestawów basowych w jednym centralnym klastrze mono – w efekcie tego będzie można uzyskać bardziej równomierne pokrycie sali najniższymi częstotliwościami. Inne plany na przyszłość związane są z technologią ArrayProccesing, o której pisaliśmy szerzej na łamach LSI rok temu, konkretnie w numerze 11/2016. Niezbędne jednak będzie do tego dokupienie odpowiedniej liczby wzmacniaczy. Planowane jest również dogłośnienie balkonów za pomocą dwóch odpowiednio opóźnionych zestawów zainstalowanych na filarach, na których wsparty jest balkon.
To przyszłość, a jak wygląda teraźniejszość? Jak nowy system oceniają ci, którzy z nim stykają się na co dzień? O to zapytaliśmy Grzegorza Grocholskiego, realizatora dźwięku w Teatrze Miejskim w Gliwicach. „Jeśli miałbym wymienić jakieś wady Y-ka, to w zasadzie trudno by mi było coś znaleźć” – mówi Grzegorz. „Mi osobiście podoba się brzmienie góry, które w systemach d&b jest miękkie, szczególnie dobrze sprawdzające się w przypadku klasyki. Przy tego rodzaju muzyce od razu wiadomo, czy nagłośnienie jest ‘rasowe’. Dobry system to taki, po którym nie słychać, że gra głośno. d&b nigdy nie ‘krzyczy’, jak to się zdarza niektórym systemom przy głośniejszej reprodukcji”.
W trakcie wspomnianej wcześniej przebudowy teatru od podstaw zbudowana została scena kameralna, w miejscu dawnej sali bankietowej.
Jest to sala wielofunkcyjna, z możliwością zmiennego ustawienia sceny i widowni – prezentowane są na niej kameralne produkcje dramatyczne, jak również repertuar dziecięcy. Około 100-osobowa sala nie wymaga tak dużego i rozbudowanego systemu, jak scena główna, toteż w jej przypadku świetnie sprawdził się system nagłośnieniowy oparty o komponenty serii T, oczywiście również d&b audiotechnik.
Do nagłaśniania sali kameralnej teatr ma do dyspozycji w sumie 6 zestawów szerokopasmowych T10 oraz dwa niskotonowe B4-SUB. Z uwagi na możliwości różnorodnej konfiguracji sali (ze sceną na środku albo przy jednej ze ścian) system ten jest również konfigurowany wg. aktualnych potrzeb, jednak najczęściej w układzie dwa razy po trzy zestawy T10 plus jeden subbas B4-SUB. Do zasilania wszystkich składników systemu nagłośnieniowego sali kameralnej wystarcza pojedynczy wzmacniacz d&b 10D.
System ten również można wykorzystać jako nagłośnienie mobilne, co też zresztą jest regularnie stosowane – jako nagłośnienie wydarzeń w ruinach teatru Victoria, gdzie w sezonie wiosna-jesień odbywa się sporo różnorakich wydarzeń, głównie muzycznych. „Dla mnie system T jest takim systemem marzeń” – komentuje Grzegorz Grocholski. „Jest bardzo kompaktowy, wręcz niepozorny. Często ludzie patrzą z niedowierzaniem, gdy montuję ten system – zwłaszcza że do jego zasilania potrzebuję tylko jednej, też stosunkowo niewielkiej końcówki mocy. Wygląda to wręcz niepoważnie. Ale tylko do momentu, kiedy nie zagra. W tym momencie bardzo lubię patrzeć na twarze tych, którzy chwilę wcześniej spoglądali na niego (i na mnie) z niedowierzaniem, czy wręcz zdziwieniem”.
Nowe nagłośnienie Teatru Miejskiego w Gliwicach spełnia oczekiwania użytkownika, dzięki czemu nie stoi i nie kurzy się w kącie – jak to bywa w przypadku niektórych „nietrafionych” inwestycji – ale jest intensywnie i systematycznie wykorzystywane. Ważne też jest, że ekipa techniczna teatru nie poprzestaje na tym, co już jest, ale eksperymentuje i ciągle próbuje nowych ustawień, aby uzyskać optymalne brzmienie. Ponadto w planach jest dalsza rozbudowa systemu, co jest też jedną z zalet produktów d&b – są one skalowalne i „przyjazne” do rozbudowy. Pozostaje więc życzyć Teatrowi Miejskiemu w Gliwicach udanych i wyprzedanych do ostatniego miejsca spektakli oraz innych imprez obsługiwanych przez nowe systemy nagłośnieniowe.
Piotr Sadłoń