X4L - wzmacniacz z DSP z serii X
Biznes „nagłośnieniowy” – w porównaniu z innymi dziedzinami techniki (np. przemysłem samochodowym, czy ...
Akademia Muzyczna im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu to wyższa uczelnia z tradycjami sięgającymi, z oczywistych względów, wczesnych lat powojennych – wszak Wrocław przed wojną był miastem niemieckim.
Uczelnia, staraniem działaczy Dolnośląskiego Towarzystwa Muzycznego, została powołana do życia w 1948 roku, przyjmując wtedy nazwę Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej.
Była to wówczas piąta wyższa uczelnia Wrocławia i zarazem siódma wyższa szkoła muzyczna w Polsce. Początkowo prowadziła wyłącznie Wydział Pedagogiczny, ale już rok później powstał Wydział Wokalny, w kolejnym roku Wydział Instrumentalny i Wydział Teorii i Dyrygentury, który w roku 1951 poszerzony został o sekcję kompozycji. Od roku 1972 rozszerzono profil kształcenia, powołując Zakład Muzykoterapii Ogólnej i Stosowanej. W 1981 roku uczelnia zmieniła status z Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej na Akademię Muzyczną, otrzymując równocześnie imię wybitnego wirtuoza skrzypiec, Karola Lipińskiego. Szczególnie ważnym faktem w najnowszej historii Akademii stała się zmiana siedziby w 1993 r. na nowy gmach przy pl. Jana Pawła II (dawny pl. 1 Maja).
Niestety od samego zarania swoich dziejów uczelnia nie dysponowała nawet przyzwoitą (nie mówiąc już o porządnej) salą koncertową, gdzie uczniowie, absolwenci oraz zaproszeni goście mogliby prezentować swoje dokonania artystyczne szerszemu gronu słuchaczy. Mało tego, takiej sali koncertowej z prawdziwego zdarzenia w zasadzie próżno było szukać w całym Wrocławiu, choć w latach przedwojennych miasto to szczyciło się kilkoma wspaniałymi miejscami – jak choćby słynnym Breslauer Konzerthaus, w okolicy dzisiejszej Filharmonii, z 1.600-osobową widownią, miejscem dla orkiestry, 150-osobowego chóru i organami piszczałkowymi. Niestety prawo brutalnej historii położyło kres temu miejscu w 1945 roku, kiedy to zostało ono zrównane z ziemią. Jedyną więc po wojnie salą dostosowaną dla potrzeb koncertów muzyki klasycznej była sala Filharmonii, która jednak jest stosunkowo niewielka, jak na tak duże miasto.
Stąd zrodził się pomysł, aby przy Akademii Muzycznej wybudować salę koncertową z prawdziwego zdarzenia, która będzie służyła zarówno miastu, jak i uczelni. Podstawowym problemem był brak terenu, na którym ów budynek miałby powstać – w miejscu, gdzie obecnie stoi nowy budynek Akademii, znajdowały się garaże i pomieszczenia techniczne Komendy Wojewódzkiej Policji. Sprawa ewentualnych przenosin bazy policji nie była łatwa, bowiem odpowiednie pertraktacje i uzgodnienia musiały odbywać się na szczeblu centralnym, ministerialnym. Ostatecznie jednak udało się wypracować konsensus – policja przeniosła się na tereny zwolnione przez wycofujące się wojska Armii Czerwonej, a miejsce opuszczone przez policję miało przypaść Akademii Muzycznej, z przeznaczeniem na budynek z salą koncertową.
W 1996 roku Rada Miejska sfinansowała konkurs architektoniczny na koncepcję sali koncertowej dla Wrocławia. Kiedy jednak prezydentem miasta został Rafał Dutkiewicz, w ratuszu miejskim zaczęła dominować koncepcja wybudowania sali dużo większej, o szerszych możliwościach, a nawet obiekt zawierający kilka sal, w tym wielką salę koncertową, mieszczącą ponad 1.500 osób. W tej sytuacji teren sąsiadujący z Akademią Muzyczną przestał spełniać wymogi – przede wszystkim jeśli chodzi o wielkość, a także komunikację i miejsca parkingowe. W związku z tym prezydent wystąpił z propozycją, aby Wrocław – jak przystało na miasto o tej wielkości – mógł dysponować salą koncertową z prawdziwego zdarzenia. I tak zrodził się pomysł wybudowania wielkiego obiektu w okolicach Placu Wolności – Narodowego Forum Muzyki, zaś teren „popolicyjny” został przeznaczony do wyłącznej dyspozycji Akademii. „Muszę przyznać, że ta koncepcja nam się spodobała” – mówi obecny rektor Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu, prof. dr hab. Krystian Kiełb. „Zarówno dlatego, że jesteśmy jak najbardziej za tym, żeby życie muzyczne we Wrocławiu kwitło, i staramy się na rzecz tego działać – więc pomysł, że Wrocław wreszcie będzie miał salę koncertową, jak wielkie metropolie światowe, jest ze wszech miar godny poparcia. Z drugiej strony ucieszył nas fakt, iż posesja ta będzie przeznaczona dla nas, co pozwoli nam zaprojektować i wybudować obiekt przystosowany przede wszystkim na potrzeby dydaktyczne uczelni, który będzie służył nam. Ale i pośrednio też wrocławianom, którzy przecież uczestniczą w życiu uczelni”.
Oczywiście do pełnego sukcesu, czyli powstania obiektu, była jeszcze daleka droga. Po pierwsze sama uczelnia musiała zdecydować się, jaką formę i funkcje ma przyjąć nowy budynek uczelni. W 2006 roku rozpisano konkurs na projekt obiektu, który wygrał architekt Krzysztof Barysz. „Ten pierwszy projekt, który powstał, wymagał pewnych przeróbek” – wspomina profesor Kiełb. „Związane to było z nieco inną wizją mojego poprzednika, co do tego obiektu. W momencie, gdy zostałem wybrany na rektora, ale jeszcze byłem elektem, a rektorem mój poprzednik, doszliśmy wspólnie do wniosku, że trzeba zrobić przetarg na poprawki tego projektu. Przykładowo, zaprojektować salę koncertową o mniejszej widowni – pierwotnie w obiekcie nie miało być w ogóle sali koncertowej, potem miała być ona przewidziana na 600 osób, jednak w takiej formie byłaby za duża dla naszej codziennej działalności akademickiej”.
W związku z tym w 2008 roku rozpisany został drugi przetarg, gdzie do wyboru były dwie opcje – albo dokonać korekt poprzedniego projektu, albo przedstawić zupełnie nowy projekt. Przetarg znów wygrał Krzysztof Barysz, który wybrał pierwszą opcję. „W zasadzie trudno tutaj mówić o jakimś poprawianiu projektu” – dodaje Piotr Z. Kozłowski, współwłaściciel Pracowni Akustycznej Kozłowski z Wrocławia, która opracowała na potrzeby tej inwestycji dokumentację w zakresie ochrony przeciwdźwiękowej, akustyki wnętrza, technologii estradowej i studyjnej. „W pierwszym projekcie ten budynek wyglądał zupełnie inaczej, więc nie można tego drugiego projektu potraktować jako drobny lifting pierwszego”.
Jeszcze w roku 2008 w grudniu przeprowadzono rozbiórkę hal warsztatowych na posesji przy ul. A. Zelwerowicza, gdzie miał stanąć nowy budynek, ruszyły też prace przygotowawcze do jego budowy. Zanim jeszcze rozpoczęła się budowa, w roku 2009 – pomiędzy styczniem a wrześniem – przeprowadzono gruntowną przebudowę wraz z rozbudową obiektu położonego na posesji przy ul. A. Zelwerowicza 3a i 5, gdzie znajduje się budynek, który również przypadł Akademii (budynek D), mający docelowo ma stanowić zaplecze infrastrukturalne dla nowego obiektu. Oddanie budynku D i jego uroczyste otwarcie nastąpiło 5 października 2009 roku, ale dopiero niespełna rok później, w maju 2010 roku, udało się pozyskać dofinansowanie (i podpisać stosowną umowę) projektu inwestycyjnego – Rozbudowa Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu, Budowa sali muzyczno- -dydaktycznej wraz z infrastrukturą. Źródłem finansowania były środki Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko oraz środki z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W kolejnym roku, w lutym 2011, podpisano umowę z generalnym wykonawcą, firmą BUDIMEX S.A, na wykonanie prac budowlanych dla tej inwestycji i już niespełna miesiąc później, początkiem marca, rozpoczęły się prace budowlane. Uroczyste oddanie obiektu miało miejsce w październiku ubiegłego roku, aczkolwiek dla studentów – zajęć dydaktycznych i ćwiczeń – obiekt został udostępniony z początkiem roku akademickiego 2013-2014, do czego jeszcze wrócimy.
Akademia Muzyczna we Wrocławiu jest ostatnią wyższą uczelnią muzyczną w Polsce, która nie miała własnej, przyzwoitej sali koncertowej. Z tego powodu występy uczniów odbywały się w różnych „gościnnych” miejscach, np. w filharmonii, w obiektach sakralnych itp. Problemem były też same próby większych składów muzyków, bowiem dwie sale w budynku głównym, zaadaptowane dla potrzeb prób orkiestry czy większych zespołów oraz występów dla mocno ograniczonej liczebnie publiczności, zupełnie do tego się nie nadawały – z powodu braku odpowiedniej adaptacji akustycznej, jak i ochrony przeciwdźwiękowej. „To, że jesteśmy ostatnią uczelnią, która dopiero teraz podjęła się budowy sali koncertowej, stało się w pewnym sensie naszą wygraną” – komentuje rektor Akademii. „Bo gdybyśmy to budowali dwadzieścia lat temu, nie byłoby żadnych szans, aby zyskać tak doskonale skrojony na nasze potrzeby obiekt. Bo i świadomość była inna i technologie, no i pieniądze również – nie było przecież środków unijnych – tak więc tych możliwości było dużo mniej”.
Nowy budynek Akademii oprócz Sali Koncertowej – będącej sercem obiektu – mieści w swoich wnętrzach spory zestaw sal dydaktycznych, sal prób i ćwiczeń indywidualnych oraz pomieszczeń pomocniczych. Co istotne, wszystkie sale prób oraz ćwiczeń to pomieszczenia o akustyce kwalifikowanej, tzn. są one zaadaptowane akustycznie zależnie od zasadniczych funkcji, jakie pełnią. O samej sali koncertowej za moment, póki co wspomnijmy, z czego jeszcze mogą korzystać studenci i wykładowcy Akademii Muzycznej we Wrocławiu.
Na parterze budynku E znajduje się sześć sal dydaktycznych, dostosowanych do prób wokalnych przy akompaniamencie fortepianu. Mogą tam też odbywać się próby niewielkich składów instrumentalnych.
Na dole znajduje się ponadto sala audytoryjna na około 100 miejsc – również poddana adaptacji akustycznej – która oprócz funkcji wykładowej może służyć jako pomieszczenie do prób czy też występów mniejszych zespołów. Parter to również przestronny hol, który może pełnić funkcje wystawiennicze.
Na pierwszym piętrze budynku, oprócz Sali Koncertowej, znajduje się duży kompleks studyjny, składający się z dwóch reżyserni i dwóch studiów nagraniowych. Wszystkie te pomieszczenia studyjne są wykonane w pełnej technologii „pudełko w pudełku”. Oznacza to, że każde z tych pomieszczeń jest niezależnym pudełkiem (z niezależnymi ścianami i sufitami), postawionym na stropie parteru za pośrednictwem wibroizolatorów). Obok rozmieszczono pomieszczenia Studia Kompozycji Komputerowej oraz Pracowni Muzyki Teatralnej i Filmowej.
Na tej kondygnacji znajduje się też sala prób dla wielkich zespołów wykonawczych, która sąsiaduje z magazynem instrumentów, który z kolei przylega bezpośrednio do sali koncertowej. Dzięki temu rozwiązaniu fortepian koncertowy – a wraz z nowym budynkiem uczelnia wzbogaciła się o dwa takie instrumenty firmy Steinway – wjeżdża na estradę Sali Koncertowej, a nie wynurza się „z podziemi”. Kolejnym plusem takiego rozwiązania było też oczywiście zredukowanie do minimum kosztów związanych z drogimi urządzeniami technicznymi i elektroniką sterującą nimi. Maksymalnie uproszczony jest transport fortepianów, czy też innych instrumentów, z parkingu lub dziedzińca do magazynu albo do sali prób – dzięki dźwigom (windom) oraz pochylniom umieszczonym na odcinkach komunikacji poziomej, czyli korytarzach i kładkach.
Na trzeciej kondygnacji powstała sala do ćwiczeń baletowych,
mała sala prób
oraz kompleks 16 indywidualnych sal ćwiczeniowych. Tutaj też znajdują się pokoje gościnne, które mogą być również wykorzystywane jako garderoby dla muzyków występujących gościnnie. W podziemiach obiektu przewidziano miejsce na garaż podziemny, bowiem zaparkowanie samochodu w okolicy Akademii jest nie lada wyczynem – sam przez to przeszedłem, więc wiem, co piszę.
Każde z wyżej wymienionych pomieszczeń, z zaadaptowanym akustycznie wnętrzem, jest również chronione przed hałasem pochodzącym z zewnątrz budynku, wewnętrznym hałasem, powstającym w wyniku użytkowania pomieszczeń budynku zgodnie z ich przeznaczeniem, i hałasem pochodzącym od instalacji wewnętrznych budynku – w sumie 34 pomieszczenia. Stopień ochrony przeciwdźwiękowej uzależniono od ich funkcji. Najwyższy stopień ochrony przeciwhałasowej zastosowano w Sali Koncertowej oraz w pomieszczeniach Studia Nagrań i Studia Kompozycji Komputerowej.
Skoro więc wspomnieliśmy o Sali Koncertowej, czas napisać kilka zdań o tym sercu budynku E.
Sala Koncertowa, na 300 miejsc na widowni, wykonana jest w technologii „pudełka w pudełku”. Na betonowych podporach rozmieszczone są punktowe wibroizolatory, na których opiera się cała bryła sali. Jedynym odstępstwem od reguły „pudełka w pudełku”, wynikającym z ograniczeń finansowych, jest dach, który nie jest podwójny.
Sala Koncertowa jest salą dwufunkcyjną. Jej główne zadanie to „bycie” salą koncertową z prawdziwego zdarzenia. „Po wielu konsultacjach ustaliliśmy punkt ciężkości tak, że sala ta, w swojej podstawowej konfiguracji, jest salą koncertową bez żadnych kompromisów w zakresie akustyki” – mówi Piotr Z. Kozłowski. „Natomiast po dołożeniu pewnych elementów można tę salę przystosować tak, aby można się było w niej uczyć, jak pracować w operze. I na tym w zasadzie polega jej wielofunkcyjność”. „Takie też było założenie” – dodaje prof. Kiełb. „My musimy myśleć o wszystkich naszych studentach, zarówno instrumentalistach, jak i wokalistach. Z drugiej strony form operowych czy operetkowych wystawiamy w ciągu roku jedną, może dwie. Generalnie więc jest to sala koncertowa, z możliwością realizacji wydarzeń scenicznych”.
Wielofunkcyjność sali przejawia się też w możliwościach różnych konfiguracji estrady. W wersji podstawowej mieści ona 100 osobową orkiestrę. Można jednak wysunąć ją jeszcze do przodu, dokładając dodatkowe moduły, przez co powstaje miejsce np. na chór – dla którego nota bene przewidziano specjalne mobilne podesty. Można też dodatkową przestrzeń przed estradą obudować tylko barierkami, bez nakładania podłogi, przez co powstaje kanał dla orkiestry, właśnie w sytuacjach realizacji form scenicznych, np. opery.
Sama sala, dość nietypowo, zbudowana i wykończona jest nie w drewnie, ale w cegle. Oczywiście nie jest to zwykła, standardowa cegła. Aby uzyskać odpowiednią akustykę zastosowano trzy rodzaje cegieł, pochodzących z Patoki, polskiej cegielni, jako jedynej opalanej węglem według starej procedury – Antikę ze spiekami, naturalnie nierówną Rustikę oraz gładką Classic. Jeszcze nie tak dawno takie cegły były traktowane jako odpady i wyrzucane, dzisiaj są materiałem dla koneserów, kosztującym zresztą kilkakrotnie więcej niż tradycyjne cegły. Twórca projektu architektonicznego sali dostarczył Pracowni Akustycznej Kozłowski kilka rodzajów cegieł, które następnie zostały przebadane pod względem ich własności akustycznych, i właśnie te trzy zostały wybrane jako materiał na budowę wewnętrznych ścian sali.
Samo ich rozmieszczenie również nie jest przypadkowe – wysunięcia i wnęki dają bardzo dobry efekt rozproszenia dźwięku, z kolei z tyłu co drugi pas cegieł został zastąpiony pochłaniającymi dźwięk wnękami, aby kontrolować odbicia dźwięku od tylnej ściany. Te klasyczne materiały budowlane uzupełnione są w wielu miejscach rozwiązaniami specjalistycznymi firm Ecophon i Wave Acoustics. Jednym z tych miejsc jest ściana za estradą, gdzie docelowo ma znajdować się prospekt organowy. Zakup organów planowany jest w niedalekiej przyszłości, jeśli uda się uzyskać kolejne dofinansowanie ze środków unijnych. Póki co, w tym miejscu tymczasowo umieszczony jest duży rozpraszacz firmy Wave Acoustics, wykonany ze sklejki, który ma imitować wpływ tego skomplikowanego akustycznie instrumentu na ogólne akustykę sali.
W Sali Koncertowej zainstalowano również dodatkowe komory do regulacji pogłosowości sali. W zależności od ich otwarcia lub zamknięcia, co powoduje odcinanie przestrzeni nad sufitem akustycznym, zmienia się pogłos sali. W przypadku Sali Koncertowej Akademii Muzycznej pogłos – na który oczywiście niebagatelny wpływ mają również fotele widowni – ustawiony został na ok. 1,9 s, aby oddać wrażenie bycia w nieco większej objętościowo sali, niż w rzeczywistości. Dzięki temu muzycy na estradzie mają odzwierciedlone warunki koncertu w „prawdziwej”, dużej sali koncertowej. „Proces strojenia akustycznego sali jest długi – powinien trwać trzy, cztery miesiące od momentu zakończenia budowy obiektu” – komentuje szef Pracowni Akustycznej Kozłowski. „Jeśli tego czasu zabraknie, badania będą zaniechane, np. ze względu na procedury zamówień publicznych, terminy odbioru budynku lub brak funduszy, nie można się dziwić, że akustyka w sali może szwankować. To jest bardzo ważny etap, na który zawsze staramy się uczulić urzędników i inwestorów. W Akademii na szczęście wszystko zostało dopełnione i było wystarczająco dużo czasu na dokładne wystrojenie sali”.
Sala Koncertowa wyposażona jest zarówno w niezbędną mechanikę (górną), jak i sprzęt oświetleniowy oraz nagłośnieniowy.
W skład mechaniki wchodzą opuszczane elektrycznie sztankiety do podwieszenia dodatkowych urządzeń oświetleniowych lub kotar, za pomocą których zmieniany jest wystrój sali (a także właściwości akustyczne), aby stworzyć w niej warunki do wystawiania form teatralno-operowych. Jest też mechanizm kurtynowy. Elektrycznie opuszczane są również elementy systemu nagłośnieniowego. Wszystkie ruchome urządzenia mechaniczne są sterowane z estrady, po podłączeniu sterownika do przygotowanych w tym celu przyłączy. Sala dysponuje również opuszczanym ekranem i zainstalowanym na stałe projektorem.
System nagłośnieniowy nie jest może zbytnio rzucającym się w oczy – co w tym przypadku trzeba zaliczyć do pozytywów – nie jest też jakoś mocno rozbudowany, ale w zupełności wystarczający dla potrzeb większości organizowanych tam wydarzeń muzycznych. Jeśli natomiast zajdzie potrzeba zastosowania większej aparatury, przygotowano w tym celu wszelkie niezbędne złącza, a sam transport sprzętu również nie nastręcza większych problemów dzięki udogodnieniom, o których wspomniałem wcześniej.
Zainstalowany w Sali Koncertowej system nagłośnieniowy oparty został na urządzeniach firmy L-Acoustics – trzy pasywne, zasilane bi-ampowo zestawy głośnikowe 115XT HiQ tworzą główne nagłośnienie w konfiguracji L, C, R (kanał lewy, centralny i prawy).
Dogłośnienie pierwszych rzędów zrealizowano przy użyciu frontfilli w postaci zestawów głośnikowych 8XT, natomiast dwa kolejne takie zestawy zawieszono na tylnej ścianie widowni jako kanały efektowe, np. surroundowe. W zakresie najniższych częstotliwości zestawy szerokopasmowe wspierają dwa subwoofery SB18, natomiast do pracy w formie monitorów scenicznych przeznaczonych jest 8 zestawów głośnikowych L-Acoustics 12XT. Wszystkie wymienione urządzenia głośnikowe zasilane są ze wzmacniaczy L-Acoustics LA4 z wejściami AES/EBU (4 x 1.000 W/4).
Konsoletą sterującą tym systemem jest Yamaha LS9-32 z dołączonymi dwiema kartami MY16-ES64, pracująca w sieci Ethersound z dwoma modułami SB168-ES, pełniącymi rolę konwerterów A/D i D/A, zawierającymi po 16 sterowanych zdalnie przedwzmacniaczy i 8 wyjść analogowych. Ponadto w szafie technicznej zainstalowano procesor wielozadaniowy DME64N, również firmy Yamaha, odpowiedzialny za ostateczną obróbkę wszystkich sygnałów wysyłanych do systemu nagłaśniania.
Akademia Muzyczna we Wrocławiu wzbogaciła się również o bardzo „zacny” zestaw mikrofonów, służących do rejestracji i/lub nagłaśniania instrumentów i wokali, producentów z górnej półki: Schoeps, Neumann (U87, KM184), DPA (4011, 4006, 4017B), Audix (F90), AKG (para „klasyków” C 414 XL i D112), Audio-Technica (przypinane mikrofony ATM 350) i Shure (SM57LCE, Beta57A i Beta58A). Są też zestawy bezprzewodowe Sennheisera – zarówno z mikrofonami do ręki, jak i nagłownymi – ze splitterem antenowym i dookólnymi antenami zewnętrznymi.
W przypadku koncertów, podczas których używany będzie system nagłośnieniowy, na widowni przygotowane jest miejsce dla realizatora nagłośnienia, ze wszystkimi niezbędnymi złączami – jeden moduł foteli jest demontowalny, tworząc miejsce na stanowisko FOH. Przewidziano także stanowisko monitorowca pracującego zarówno na kosolecie cyfrowej, jak i analogowej. W sytuacji gdy zaistnieje potrzeba zrobienia prostego nagłośnienia – np. przemówień – można też obsługiwać system nagłośnieniowy z kabiny oświetleniowca, znajdującej się na górze z tyłu sali. Okno w kabinie oświetleniowej jest otwierane, co pozwala również na odsłuch tego, co słychać na sali.
W system nagłośnieniowy wyposażona została również sala audytoryjna – składa się on z dwóch zestawów głośnikowych L-Acoustics 12XT, zapewniających nagłośnienie widowni, oraz dwóch zestawów przeznaczonych jako monitory podłogowe dla artystów. Zestawy głośnikowe zasilane są z dwóch wzmacniaczy LA4, konsolety Yamaha 01V96Vi z kartą MY8-AES96S zawierającą osiem wejść i wyjść cyfrowych w formacie AES/EBU, mikrofonów Shure SM57LCE (4 sztuki), SM58LCE (2 sztuki) i Audio-Technica ATM350 (4 sztuki) oraz odtwarzacza CD Denon i odtwarzacza/rejestratora CF firmy Tascam.
Do obsługi sal prób, np. sali baletowej, przygotowano również 3 mobilne zestawy sprzętu w racku na kółkach, który zawiera odtwarzacz Blu-Ray i cyfrowy projektor dźwięku Yamahy oraz telewizor LCD 32” Samsunga.
W skład kompleksu studyjnego wchodzą dwie reżysernie i dwa studia. Ale to nie wszystko, bowiem sygnały do reżyserni, oprócz wymienionych dwóch pomieszczeń studyjnych, mogą też trafiać z Sali Koncertowej, sali prób orkiestry, małej sali prób i sali baletowej na 3 piętrze oraz sali audytoryjnej. Pozwala to na dokonywanie dwóch równoległych, niezależnych nagrań koncertów, prób lub innych wydarzeń, albo np. na nagranie „na setkę” odseparowanych od siebie: orkiestry z Sali Koncertowej, chóru z sali prób i solisty w studiu. Takich konfiguracji można oczywiście mnożyć.
Obie reżysernie wyposażone są w komputer Apple Mac Pro, AVID Pro Tools HDX, interfejsy HD OMNI i HD MADI AVIDa, zewnętrzny napęd Blu-Ray, rejestrator HD Tascama, zestaw najważniejszych wtyczek/ procesorów programowych (PSP, IZOTOPE, ANTARES, RELAB, SONNOX), monitor 55” NEC i cyfrową konsoletę Yamaha 01V96Vi z kartą AES. Odsłuch w studiach nagraniowych oraz studiach kompozycji komputerowej zapewniają monitory Klein&Hummel, Genelec, Neumann oraz słuchawki Sennheisera.
Wszystkie wspomniane wcześniej pomieszczenia, w których można dokonywać nagrań, wyposażone są w zestawy przyłączy – najwięcej oczywiście znajduje się w Sali Koncertowej, gdzie we wspólnych kasetach znajdują się złącza elektryczne, sygnałów audio i DMX-owe do światła oraz przyłącze do podłączenia sterownika obsługującego mechanikę sceny. Wszystkie sygnały audio docierają do znajdującego się między Sala Koncertową a salą prób orkiestry pomieszczenia magazynu instrumentów. W szafach technicznych, w których zainstalowane są wspomniane wcześniej wzmacniacze, znajdują się także krosownice sygnałów i inne urządzenia, m.in. 12 ośmiokanałowych przedwzmacniaczy mikrofonowych z przetwornikiem A/C RME MICSTASY, zapewniających konwersję sygnałów analogowych na standard MADI, matryca sygnałów MADI M1k2 firmy Direct Out, odpowiedzialna za dystrybucję sygnałów w standardzie MADI do 1.024 kanałów w każdą stronę. Pozwala to na rejestrację wielośladową sygnałów w obu reżyserniach z dowolnego przyłącza sygnałowego w instalacji elektroakustycznej. W szafie znajduje się także znany już czytelnikom LSI, zaprezentowany w poprzednim numerze, przetwornik AC/CA Direct Out Andiamo XT SRC (32 wejścia i 32 wyjścia analogowe, 16 wejść i 16 wyjść AES3, dwa optyczne złącza MADI). Dwa takie same urządzenia Andiamo znajdują się w reżyserniach studiów nagraniowych – po jednym w każdym z nich.
Taka konfiguracja dystrybucji sygnałów pozwala na szybkie podłączenie sygnałów analogowych do zainstalowanych w każdym z wymienionych pomieszczeń gniazd XLR – bez konieczności stosowania zewnętrznych preampów czy konsolet z przedwzmacniaczami analogowymi – wysłanie ich do centrum technicznego, a następnie ich przetworzenie na format cyfrowy i w taki sposób rozdysponowanie po obiekcie.
W obiekcie zainstalowano pełny system inspicjenta, sercem którego jest cyfrowa matryca interkomowa RTS wraz z zestawem pulipitów interkomowych, od stanowiska inspicjenta po wszystkie kabiny, reżysernie oraz sale prób. Komunikacja dwukierunkowa może być prowadzona nie tylko przez kablowe stacje interkomowe, ale także przy pomocy końcówek mobilnych. Zapewnione jest także rozgłaszanie komunikatów dźwiękowych za pomocą systemu rozgłoszeniowego, którego zestawy głośnikowe zainstalowane są we wszystkich pomieszczeniach technicznych, kabinach, reżyserniach, salach prób, przedsionkach i garderobach. We wszystkich tych pomieszczeniach zainstalowano również zegary sterowane z zegara centralnego, synchronizowanego sygnałem GPS. Możliwy jest również podgląd przez inspicjenta i wszystkich realizatorów Sali Koncertowej, studiów i sal prób.
System inspicjenta wyposażono także w mikrofony podsłuchu estrady i widowni. Sygnały z tych mikrofonów można wysłać do systemu rozgłoszeniowego, dzięki czemu realizatorzy i artyści mogą utrzymać kontakt z wydarzeniami w Sali Koncertowej, przebywając w garderobach, salach prób czy kabinach.
Sala Koncertowa wyposażona została również w adekwatny do potrzeb system oświetleniowy. Biorąc pod uwagę funkcje sali i odbywające się tam wydarzenia, trudno się spodziewać wymyślnych urządzeń inteligentnych czy ledowych „wodotrysków” – system oparty został na świetle konwencjonalnym, z klasycznymi teatralnymi reflektorami firmy Selecon.
W sali zainstalowane są więc reflektory profilowe Pacific Zoom Spot z żarówką 800 W – 10 o regulowanym kącie w zakresie 15-32º, 8 o kącie 25-50º i 10, w których kąt wiązki światła można regulować w zakresie 45-70º. Kolejne 8 profili to urządzenia o stałym kącie wiązki, Pacific Fixed Beam, również o mocy 800 W – 4 sztuki z kątem 50 stopni i 4 z 90-stopniową wiązką światła. Dodatkowo sala dysponuje 12 PC-tami Selecon Rama 1200 High Performance PC z żarówką 1.000 W oraz dwoma follow spotami Canto 1200 MSR firmy LDR. System ten sterowany jest z konsolety firmy Zero88 ORB XF (3 linie DMX), a reflektory podłączone są do 72-kanałowego tyrystorowego dimmera DMX.
Podobnie jak w przypadku dźwięku, jeśli zajdzie potrzeba zainstalowania dodatkowego sprzętu czy też wynajęcia firmy rentalowej, sala jest do tego w pełni przygotowana.
Oficjalne otwarcie Sali Koncertowej miało miejsce 26 października, które uświetnił koncert Akademickiej Orkiestry Symfonicznej pod batutą prof. Marka Pijarowskiego, uczelnianego Chóru Feichtinum oraz Big-Bandu AM. Jednak dla potrzeb dydaktycznych cały budynek, włącznie z Salą Koncertową, oddano do użytku z początkiem roku akademickiego.
Nowy budynek jest częścią realizowanego od kilku lat projektu rozbudowy wrocławskiej Akademii Muzycznej, który został dofinansowany m.in. ze środków unijnych. Całkowity koszt inwestycji to około 53 mln zł, z czego dofinansowanie ze środków unijnych wyniosło ponad 33 mln zł. Trzeba nadmienić, że w ramach tej kwoty wyremontowano budynek D oraz zaprojektowano, zbudowano i wyposażono – zarówno w niezbędny sprzęt, jak i nowe instrumenty (w tym dwa wspomniane już koncertowe Steinwaye) – zupełnie nowy budynek E. Można więc powiedzieć, że jest to projekt niskokosztowy, ale jeśli chodzi o akustykę i ochronę przeciwhałasową spełniający z nawiązką wszelkie oczekiwania i w zupełności wystarczający dla potrzeb Akademii. Jest to już poziom nie tylko europejski, ale i światowy. I choć Akademia Muzyczna we Wrocławiu jest ostatnią taką uczelnią, która doczekała się swojej sali koncertowej, to można zaryzykować tezę, że inne uczelnie mogą jej nowego budynku z ową salą pozazdrościć.
Piotr Sadłoń
Zdjęcia: Piotr Sadłoń i Pracownia Akustyczna Kozłowski
Za kompleksowy projekt akustyki i technologii estradowej, nadzór merytoryczny nad realizacją oraz strojenie akustyczne odpowiadała Pracownia Akustyczna Kozłowski z Wrocławia (www.akustyczna.pl).