X4L - wzmacniacz z DSP z serii X
Biznes „nagłośnieniowy” – w porównaniu z innymi dziedzinami techniki (np. przemysłem samochodowym, czy ...
Jachranka to nieduża miejscowość, właściwie wioska, znajdująca się nieopodal Serocka w województwie mazowieckim, ładnie położona nad brzegiem Zalewu Zegrzyńskiego. Właściwie o niej samej niewiele interesującego można by powiedzieć, gdyby nie wybudowane tu centra konferencyjno-wypoczynkowe. I o jednym z nich będę rozprawiał w tym artykule.
Oczywiście nie dlatego, że zmieniliśmy nagle profil na magazyn dla hotelarzy, a w związku z instalacją dźwiękowego systemu ostrzegawczego, wykonanego przez firmę Nextnet, na podstawie projektu przygotowanego przez specjalistów naszego „dobrego, starego znajomego”, czyli polskiego oddziału TOA Corporation.
Na początek, aby stworzyć „podściółkę” pod dalsze rozważania, a także by rozszerzyć ich kontekst, nieco informacji o samym obiekcie – pozwolą Wam one ocenić skalę zarówno jego samego, jak i wykonanej instalacji.
Hotel Warszawianka Centrum Kongresowe robi ogromne wrażenie swoim rozmachem. Obiekt od kilku lat systematycznie rozbudowuje się i obecnie stanowi naprawdę potężny kompleks, w którym znajdziecie wszystko, czego potrzeba, by nie tylko zorganizować szkolenie czy konferencję, ale też miło spędzić czas w luksusowych warunkach.
Infrastruktura Warszawianki obejmuje bowiem nie tylko w pełni wyposażone i klimatyzowane sale konferencyjne, których łącznie jest tu aż czterdzieści pięć, ale też część hotelową z trzystoma pokojami – wśród których znajdziemy luksusowy Apartament Prezydencki – kręgielnię z czterema torami, własną przystań, plażę oraz wypożyczalnię sprzętu wodnego, a także korty tenisowe, boiska do siatkówki, koszykówki i footballu. Dzieci z pewnością chętnie skorzystają z przyhotelowego Aqua Parku. Komu zaś nie odpowiada stołowanie się w restauracjach hotelowych – a do wyboru są cztery, serwujące dania kuchni polskiej i europejskiej – tego mogą zainteresować restauracje zewnętrzne, czyli Yacht Club czy Chata Góralska. Krótko mówiąc, dla każdego coś miłego.
Nie jestem architektem, ale bardzo spodobało mi się połączenie nowoczesności z powściągliwością estetyczną. Nowa część obiektu jest bowiem bardzo przestronna, a wrażenie to potęguje intensywne wykorzystanie szkła, z którego w dużej mierze wykonano jej elewację. Korytarze i sale konferencyjne wyłożone zostały miękką wykładziną, na czym skorzystała zarówno akustyka pomieszczeń – a dodajmy, że niektóre są naprawdę wysokie – jak i ogólny „klimat”. Mimo potężnych rozmiarów budynek sprawia wrażenie przytulnego.
Jak sami widzicie, instalacja dźwiękowego systemu ostrzegawczego w Warszawiance to kawał roboty. Jak już wspomniałem, jego projekt został przygotowany przez polski oddział TOA. Domyślacie się więc zapewne, iż sprzęt, z którego system ów powstał, także nosi logo TOA. Prace instalacyjne rozpoczęto w listopadzie 2011 roku, a ukończono w marcu roku bieżącego. Poza typowymi problemami, z jakimi borykać się musi wykonawca każdej instalacji, największą bodaj trudność sprawiała wysokość niektórych pomieszczeń. Szczególnym przypadkiem była tu sala kongresowa (oczywiście nie ta przy Pałacu Kultury i Nauki), w której sufit znajduje się na wysokości ponad 10 metrów. A więc po kolei…
Na schemacie systemu doliczyłem się łącznie dziewiętnastu linii głośnikowych. Pierwsze dwie podłączone są do wzmacniacza podstawowego, czyli 240-watowego wzmacniacza systemowego VM-3240VA. Wzmacniacz ten jest jednocześnie mikserem dla sygnału tła muzycznego i trzech innych symetrycznych sygnałów podawanych przez wejścia mikrofonowo-liniowe. Wyjątkiem jest wejście BGM, mające postać niesymetrycznego złącza RCA. Sygnały te przetwarzane są przez pokładowe przetworniki do postaci cyfrowej z częstotliwością próbkowania 48 kHz i w 24-bitowej rozdzielczości. Urządzenie wyposażone jest w sześć wysokoomowych wyjść na linie głośnikowe. Wzmacniacz, jako urządzenie kompleksowe, wyposażono też w szereg złącz komunikacyjnych, umożliwiających przyłączanie do niego innych elementów systemu ostrzegawczego. I tak, w tym konkretnym przypadku, VM-3240VA obsługuje dwie stacje mikrofonowe – strażaka RM-300MF, znajdującą się w szafie teletechnicznej wraz ze wzmacniaczami, oraz strefową RM-200MS. Pierwsza uzupełniona została stacją rozszerzeniową RM-320F, druga zaś RM-210S.
Z tego też urządzenia linia sygnałowa biegnie dalej, do wzmacniaczy rozszerzających VM-3360VA o mocy 360 watów każdy. VM-3360VA ma tylko jedno wejście, poprzez które przyjmuje sygnał w postaci sygnału wysokonapięciowego od wzmacniacza „nadrzędnego”. Następnie rozsyła go do sześciu kolejnych linii głośnikowych. Oczywiście, aby możliwe było zbudowanie łańcucha, VM-3360VA dysponuje dodatkowym wyjściem wysokonapięciowym, za pośrednictwem którego transmituje sygnał do kolejnego wzmacniacza. W Warszawiance pracuje łącznie sześć tego typu urządzeń. Zapytacie może, po co aż tyle? Hm, jeśli czytacie ten artykuł od początku, to z pewnością domyślacie się, że Warszawianka jest obiektem bardzo rozbudowanym i skomplikowanym. Podobnie więc musi być też z systemem ostrzegawczym.
Na wspomnianych 19 liniach głośnikowych zainstalowanych zostało 77 sztuk głośników naściennych BS-680FC oraz 592 (słownie pięćset dziewięćdziesiąt dwa) głośniki sufitowe PC-1867FC! Czy już teraz widzicie skalę tej instalacji?
Dość powiedzieć, że do podłączenia całej tej głośnikowej baterii zużyto 15 kilometrów przewodu. Konkretnie jest to przewód HTKSH PH90, z dwiema żyłami o średnicy 1,4 mm, w ognioodpornej izolacji bezhalogenowej i ze wspólnym ekranem. A co do samych głośników… Pierwszy model zastosowano przede wszystkim w ciągach komunikacyjnych, głównie na klatkach schodowych. BS-680FC jest urządzeniem dedykowanym do wykorzystania w systemach DSO. Producent uzyskał dla niego certyfikat zgodności z normą EN 54-24, czyli najnowszą normą dotyczącą budowy i parametrów głośników stosowanych w Dźwiękowych Systemach Ostrzegawczych. Podstawowym i najważniejszym elementem jest tutaj dwustożkowy głośnik o średnicy 16 centymetrów i maksymalnej mocy 6 watów dla napięcia linii 100V, którą, dzięki zintegrowanemu transformatorowi, można zmniejszyć do 3, 1.5 lub 0.8 W, jednocześnie zwiększając impedancję. Przetwornik charakteryzuje się skutecznością na poziomie 94 dB (przy zasilaniu mocą 1 W i mierzoną z odległości 1 metra) w paśmie 500 Hz-5 kHz, przy czym całe pasmo przenoszenia zawiera się w zakresie od 150 Hz do 20 kHz. A zatem nic nie stoi na przeszkodzie, by przez BS-680FC transmitować też tło muzyczne.
PC-1867FC jest niejako modelem komplementarnym dla BS-680FC. Oferuje podobną moc i możliwości jej doboru. Głośnik ma 12 centymetrów średnicy, a jego skuteczność wynosi 91 lub 79 dB. Hm, jak to 79 dB? – ktoś się zdziwi. Spokojnie, jest to wynik pomiaru z odległości 4 metrów. Z głośnika płyną dźwięki o częstotliwościach od 160 Hz do 13 kHz. Hi-fi to to nie jest, ale do czytelnego przekazywania komunikatów głosowych w zupełności wystarczy. Dźwięk propagowany jest w obszarze od 186 stopni dla częstotliwości 500 Hz do 76 stopni przy 4 kHz. Tym samym PC-1867FC spełnia wymogi normy EN 54-24. Przetwornik zamknięty jest w trwałej metalowej obudowie, chroniącej go przed ogniem i gorącem, a całość montuje się na sprężynowych zatrzaskach.
Należy jeszcze wspomnieć, że DSO w Warszawiance – podobnie jak żaden inny system tego typu – nie byłby pełny bez zasilania awaryjnego, pozwalającego mu na działanie przez okres potrzebny do przeprowadzenia ewakuacji budynku. Za owo zasilanie awaryjne odpowiada tu moduł VX-2000DS Q, który, w razie zaniku zasilania, uruchamia własne zasoby, a po ich wyczerpaniu przechodzi na „rezerwę” w postaci baterii sześciu akumulatorów DA-12100 o pojemności 100 Ah każdy.
OK, chyba na tym zakończę. Mam nadzieję, że tekst wystarczająco dobrze pokazuje skalę systemu zainstalowanego w Warszawiance. Dalsze więc „młócenie” tematu nie miałby większego sensu.
System, po zainstalowaniu, został gruntownie przebadany i sprawdzony pod kątem poprawności działania, a także parametrów, głównie zrozumiałości transmisji komunikatów. Wszystkie testy przeszedł pomyślnie. O opinię zapytałem też Dyrektora Generalnego całego kompleksu Warszawianka, pana Stanisława Dubrowa. „Czy jest Pan spokojny o to, że jeśli coś się wydarzy, to system wywiąże się ze swej roli?” „Tak, w zupełności. Wszystko działa dokładnie tak, jak powinno. Oczywiście, na początku niezbędne było wprowadzenie drobnych poprawek, ale żaden system nie jest doskonały od razu po zainstalowaniu. Teraz jednak wszystko funkcjonuje bez zastrzeżeń”. No, i sam nie wiem, czy życzyć panu Stanisławowi, by system rzeczywiście kiedykolwiek zadziałał… Oczywiście poza alarmami próbnymi.
Kończąc chciałbym zwrócić Waszą uwagę na jeszcze jeden, dość istotny moim zdaniem, aspekt tej relacji. Pisałem już kiedyś, że TOA jest w stanie dostarczyć system kompletny, czyli składający się ze wszystkich niezbędnych elementów, co gwarantuje ich pełną kompatybilność, a co za tym idzie bezproblemową i niezawodną współpracę. Instalacja w Jachrance jest doskonałym przykładem takiego systemu. Bo chyba poza przewodami tylko wkręty i śrubki, a więc „pierdółki”, które nie mają większego znaczenia dla całości zagadnienia, nie są wytworem TOA. Jeśli więc przyjdzie Wam konfigurować DSO, a chcielibyście uniknąć niespodzianek z niewłaściwym doborem komponentów, koniecznie zwróćcie się do polskiego oddziału TOA. Z pewnością nie pożałujecie tej decyzji.
Marek Korbecki
Więcej informacji o firmie odpowiedzialnej za projekt opisywanej instalacji na stronie internetowej: www.toa.eu.