Powersoft Duecanali 3904 - Dwukanałowy wzmacniacz instalacyjny z DSP
Na początek krótka lekcja języka włoskiego. Uno – jeden, due – dwa, tre – trzy… otto – osiem. Dobra, koniec lekcji. A przy okazji – jeśli mogę sobie pozwolić na odrobinę prywatnego zdania – to Włosi jakoś zupełnie nigdy nie pasowali mi do wizerunku twórców zaawansowanej elektroniki.
Owszem, naród włoski wydał na świat wiele przepięknych kobiet, zbudował równie wiele wspaniałych samochodów i wymyślił tyleż doskonałych potraw (np. spaghetti carbonare), ale żeby elektronika… A jednak. Konkretnie mam na myśli firmę Powersoft i skonstruowane oraz produkowane przez nią wzmacniacze z serii DIGAM.
DUECANALI 3904 Z ZEWNĄTRZ I WEWNĄTRZ
Niedawno na nasz redakcyjny warsztat trafił ośmiokanałowy wzmacniacz Ottocanali. Tym razem, wprost w moje łapy, dostał się jego dwukanałowy braciszek. Jeśli dokładnie odrobiliście lekcję zawartą na początku artykułu, a do tego jesteście domyślni, to pewnie sami już doszliście do wniosku, że nazywa się on Duecanali. Podobnie jak jego czterokrotnie „większy” brat, powstał z myślą o zastosowaniu w instalacjach stałych, jakkolwiek przy odrobinie sprytu i umiejętności technicznych być może dałoby się wykorzystać go w mobilnych i estradowych systemach nagłośnieniowych. Zasadniczą trudność może tu jednak sprawić standard złącz. Ale o tym za chwilę. O ile natomiast Ottocanali 1204 jest w swej linii osamotniony, to linię Duecanali tworzą dwa modele – 5204 oraz będący tematem niniejszej prezentacji 3904 w wersji z procesorem DSP + AESOP.
Duecanali 3904 ma dokładnie takie same wymiary, jak Ottocanali. A więc również zajmuje jedno pięterko w raku, ale jest od 1204 cięższy. Albo lżejszy. Co takiego??? Jak to cięższy albo lżejszy? Tak, tak, wiem, co mówię. 3904 ma masę 8 kilogramów, podczas gdy ośmiokanałowy „canali” od 5 do 11, w zależności od liczby zainstalowanych w nim BatFormerów. Nie będę jednak powtarzał tutaj tego, o czym pisał kolega Kozik w listopadowym wydaniu LSI. Kto nie wie, co to jest BatFormer, niech sobie tam zajrzy. Opis obudowy też może sobie daruję, bo i po co to komu. Design Powersofta jest już przecież dobrze znany, a obudowa 3904 – wierzcie mi – nie jest z tektury. Pozwólcie więc, że przejdę od razu do kwestii funkcjonalności, a potem parametrów Duecanali.
Zacznijmy więc od tego, co znajdziemy na przednim panelu urządzenia. W przypadku modelu 3904 panel ten zawiera centralnie umieszczony, interaktywny wyświetlacz LCD, po jego bokach słupkowe mieiki poziomu napięcia bądź natężenia prądu sygnałowego na wyjściach (tryb wybiera się z poziomu menu użytkownika), złożone z siedmiu LED-ów każdy, zaś pod wyświetlaczem znajduje się zestaw czterech przycisków, których funkcje zależne są od aktualnie otwartego menu. Dzięki temu można sterować pracą wzmacniacza, a także opcjonalnego DSP, wprost z poziomu panelu, bez konieczności sięgania po komputer. Nie, nie zamierzam powiedzieć przez to, że komputer jest tutaj zbędny. Jak najbardziej przydaje się, gdy konieczne jest dokonanie bardziej zaawansowanych i dokładnych modyfikacji ustawień. Wzmacniaczem można sterować, a także nadzorować jego działanie – znacznie wygodniej i w szerszym zakresie – z poziomu dedykowanego oprogramowania Armonia Pro Suite Audio. Ponadto Duecanali jest przystosowany do współpracy z interfejsami sterującymi AMX, MediaMatrix i Crestron. Wyświetlacz nie jest duży, ale wystarczająco czytelny i kontrastowy. Przyciski natomiast można zablokować, uniemożliwiając osobom nieuprawnionym „gmeranie” przy parametrach pracy wzmacniacza.
Nad wyświetlaczem widać wąską szczelinę. Nie jest to oczywiście efekt niedbałości pracowników na taśmie montażowej. Szczelina ta bowiem to czytnik kart SmartCard. Ficzer ów można wykorzystywać do zapisywania lub wczytywania presetów, a także do uaktualniania oprogramowania firmware urządzenia. Możliwość zapamiętywania jest przydatna, gdy korzysta się z tak wielu presetów, że wbudowana, przeznaczona dla nich pamięć o pojemności 2 megabajtów przestaje wystarczać. Jednak z uwagi na fakt, iż Duecanali jest wzmacniaczem o przeznaczeniu instalacyjnym, a więc z definicji mającym pracować w środowisku stabilnym, o niezmieniających się parametrach, nie sądzę, by taka sytuacja mogła mieć miejsce zbyt często. Ale kto wie…
Aha, po obu stronach przedniego panelu znajdują się mocowane na magnes – podobnie jak w Ottocanali – perforowane osłonki. O ile jednak w 1204 pod jedną z nich znajdują się elementy regulacyjne, o tyle w 3904 znajdziemy tam tylko wkładki filtrujące powietrze chłodzące, które wciągane jest do środka przez wentylator wymuszający jego przepływ. Z tym filtrowaniem powietrza jest jednak pewien zonk. Otóż wnikliwe przyjrzenie się obudowie Duecanali wykazało istnienie dość wyraźnej szczeliny pomiędzy przednią ścianą wzmacniacza a pokrywą wierzchnią. Przez tę właśnie szczelinę do środka może bez trudu przedostawać się kurz, który w zamierzeniach konstruktorów - tak podejrzewam - miał być wyłapywany przez wkładki filtrujące. No, niestety. Choćby były one najnowszym wynalazkiem NASA, to zdadzą się tu jak psu na budę. Dlatego sugerowałbym, zanim zamknięcie Duecanali w skrzyni rakowej, zaklejenie wspomnianej szczeliny np. gaffą.
Tylny panel wzmacniacza to oczywiście królestwo złącz wejściowych i wyjściowych. Wszystkie to gniazda listwowe typu Phoenix – wejściowe mają po trzy, a wyjściowe po dwa piny. W grupie pierwszej mamy do wyboru dwa elektronicznie symetryzowane złącza analogowe o impedancji 10 kiloomów, a także dwa złącza cyfrowe AES3. Każdemu wejściu głównemu towarzyszy wejście pomocnicze (Aux). Działanie złącz cyfrowych powiązane jest z obecnością układu DSP i/lub AESOP. W przypadku prezentowanego wzmacniacza były to oba te układy. AESOP to skrót od AES3 & Etheet Simple Open Protocol. Chodzi tu więc o protokół sieciowy, który umożliwia jednoczesną transmisję sygnałów sterujących, jak i audio w formacie AES3. 3904 wyposażony jest w dwa porty w postaci złącz RJ 45. Należy jednak pamiętać, że mimo iż są to standardowe złącza etheetowe, to aby AESOP mógł działać w pełni – to znaczy transmitować sygnały obu rodzajów – należy stosować przewody Cat5. Tzw. kabel krosowy umożliwia bowiem przesyłanie jedynie pakietów sterujących, ale nie AES3. Port AESOP jest zdublowany, dzięki czemu możliwe jest łączenie kolejnych wzmacniaczy w łańcuch.
Ponadto na tylnej ścianie można też znaleźć gniazda sterujące GPO – Fault, transmitujące sygnał o usterce, oraz Aux Command, aktywujące wejścia Aux. Każdy z dwóch kanałów wyposażony jest w odrębne złącze zgłaszania usterki. Program Armonia pozwala ponadto zaprogramować powiadamianie operatora o przekroczeniu wartości krytycznych systemu za pośrednictwem poczty e-mail lub SMS-em. To bardzo istotna funkcja, jeśli weźmie się pod uwagę możliwość „zatrudnienia” wzmacniacza w instalacji rozległej. Ostatnim elementem tylnego panelu jest gniazdo zasilania typu Schuko, z zamontowanym uchwytem, który zapobiega wyrwaniu lub wysunięciu się przewodu zasilającego.
Wewnątrz natomiast zauroczył mnie wzorowy wręcz porządek, schludność montażu i umiejętność rozplanowania rozmieszczenia niemałej przecież liczby elementów elektronicznych. Uwagę zwraca przede wszystkim potężna bateria kondensatorów oraz dwie, równie potężne, baterie tranzystorów mocy. Niestety nie doszukałem się ani przetwoików sygnałowych, ani DSP. Podejrzewam, że cała ta „mózgownica” wzmacniacza ukryta jest gdzieś w sąsiedztwie karty AESOP, w przedniej części, w samym narożniku obudowy.
Pokładowy zasilacz impulsowy wykazuje się ogromną tolerancją na nieregulaości napięcia sieciowego – nie robi sobie nic ze skoków aż do 400 woltów. Oprócz tego konstrukcja elektryczna wzmacniacza zapewnia bardzo korzystny, bo przekraczający wartość 0,95, współczynnik mocy, słynne cosinus fi, co oznacza bardzo wysoką efektywność przetwarzania pobieranej energii elektrycznej.
NIECH MOC BĘDZIE Z TOBĄ…
O tym, że rozmiar nie zawsze ma znaczenie świadczy to, że 3904 oferuje znacząco większą moc niż 1204, mimo iż wymiary obu wzmacniaczy są dokładnie takie same. Co do konkretów… 3904 może pracować zarówno w trybie niskoimpedancyjnym dwukanałowym, jak i mostkowym. Jeśli oba wyjścia obciążymy impedancją dwóch omów, to wzmacniacz będzie mógł dostarczyć po 2,4 kilowata mocy na każdy z kanałów. Gdy impedancja wzrośnie do czterech omów, wówczas każdy z kanałów będzie w stanie zasilić podłączone głośniki mocą 1.950 watów, a przy ośmiu omach moc ta zmaleje do 1 kilowata. Przy pracy mostkowej minimalne obciążenie wzmacniacza wynosi cztery omy. W takim przypadku na linię głośnikową może trafić maksymalnie 4,8 kilowata mocy. Jeżeli natomiast impedancję obciążenia zwiększymy do ośmiu omów, to będziemy mogli „wyciągnąć” ze wzmacniacza 3.900 watów. Damping factor dla pasma 20-200 Hz (w zasadzie parametr ten ma istotne znaczenie jedynie dla niższych zakresów częstotliwości audio) to imponujące 5.000.
Duecanali, jak na wzmacniacz instalacyjny przystało, może (a właściwie musi być w stanie) współpracować również z wysokoimpedancyjnymi liniami głośnikowymi, pracując ze stałym napięciem 100 lub 70 woltów. Dla 100-woltówki maksymalna moc przyłączonych głośników wynosi 2,4 kilowata, a dla 70-woltówki 1,8. Jak widać, wzmacniaczem można napędzić nawet bardzo rozległą instalację wysokonapięciową. Maksymalne, szczytowe napięcie wyjściowe osiąga 140 V, natomiast natężenie prądu sygnałowego może sięgnąć 102 amperów. Nie radzę więc dotykać złącz wyjściowych pracującego wzmacniacza. Producent zastrzega przy tym, że w przypadku pracy wysokoimpedancyjnej należy uruchomić filtr góoprzepustowy oraz limiter napięciowy w procesorze DSP. Jeżeli wzmacniacz nie ma zainstalowanego DSP, wówczas konieczne jest zastosowanie zewnętrznego filtru HP.
Duecanali, jak można się spodziewać po nowoczesnym wzmacniaczu, wyposażony jest w całą gamę układów ochronnych. Dba jednak nie tylko o własne bezpieczeństwo, ale też i głośników, wyciszając wyjścia przez 4 sekundy po włączeniu i wyłączeniu zasilania. Jednak wszystkich zabezpieczeń jest na pokładzie Duecanali tyle, że daruję sobie ich wyliczanie. Powiem jedynie, że wzmacniacz ten jest zabezpieczony praktycznie „na każdą okazję”.
DSP
Opcjonalny procesor DSP w Duecanali współpracuje z przetwoikami A/C i C/A, opartymi na architekturze Tandem, próbkującymi sygnał z częstotliwością 96 kHz oraz 24-bitową rozdzielczością. Konwertery wejściowe zapewniają 127-decybelowy zakres dynamiki (A-ważony) i poziom zniekształceń harmonicznych nie przekraczający 0,005% w całym paśmie akustycznym. Przetwoiki wyjściowe cechują się o 5 decybeli niższą dynamiką, ale też niższym współczynnikiem zniekształceń, poniżej 0,003%. DSP udostępnia zestaw filtrów Butterwortha, Linkwitz-Rileya, Bessela oraz Arbitrary Asymmetric, działające ze skutecznością od 6 do 48 dB/oktawę jako filtry IIR, FIR lub hybrydowe FIR+IIR. Na każdym kanale wyjściowym można włączyć 16-pasmowy korektor parametryczny z filtrami IIR półkowymi, pasmowymi, pasmowoprzepustowymi, pasmowozaporowymi i wszechprzepustowymi. Kanały wejściowe można natomiast equalizować przy użyciu trzech warstw, na każdej z nich uruchamiając do 32 filtrów szczytowych, o zmiennym nachyleniu charakterystyki (raised cosine) lub półkowych. Funkcja Active Damping Control daje możliwość kompensowania różnic w impedancji okablowania w granicach 2 omów. Limitery wyjś ciowe TruePower pozwalają natomiast utrzymać w ryzach poziomy szczytowe, RMS napięciowe i RMS prądowe. Jak widać, DSP w Duecanali to bardzo wydajny układ, znacząco ułatwiający skonfigurowanie wzmacniacza do pracy.
NA KONIEC
Na koniec wypadałoby napisać kilka słów o obsłudze wzmacniacza. Cóż tu jednak mądrego pisać… Nie powiem, że jest to urządzenie bezobsługowe, bo tak nie jest. Ważne jednak jest to, iż Duecanali daje naprawdę szerokie możliwości konfiguracji, co – mam nadzieję – jasno wynika z treści artykułu. Pewnym jest też, że kiedy już się ten wzmacniacz należycie skonfiguruje, przez długi czas nie będzie nam się narzucał. Wystarczy jedynie pamiętać o okresowym czyszczeniu wkładek filtrujących powietrze.
Wspominałem, że linia Duecanali, współtworząca z Ottocanali serię I (jak Irena), obejmuje dwa modele – 3904 oraz 5204. Na koniec chciałbym więc, tytułem uzupełnienia, podać kilka podstawowych informacji o drugim z nich. Zapewnia on nieco większą moc w trybie niskoimpedancyjnym, co 3904, ale taką samą w przypadku pracy wysokonapięciowej. Różne są tylko szczytowe wartości napięcia i natężenia na linii głośnikowej i tu wynoszą 165 V oraz 75 A. Poza tym konstrukcyjnie są to dokładnie tożsame modele. Jeśli więc przeczytaliście cały artykuł, to tak, jak byście jednocześnie czytali o 5204.
PODSUMOWANIE
Jak widać, moje uprzedzenia względem elektroniki made in Italy były zupełnie bezpodstawne. Piszę „były”, bo od kiedy pracuję w redakcji Live Soundu miałem już niejednokrotnie okazję stykać się z wytworami makaroniarskiej myśli technicznej – mam tu oczywiście na myśli produkty w naszej, dźwiękowej branży. Wcześniej jakoś nie dane mi to było. Bliższe zapoznanie się ze wzmacniaczem Powersoft Duecanali 3904 dodatkowo mnie jeszcze utwierdziło w tych zrewidowanych przekonaniach. To bowiem pod każdym względem nowoczesne i przemyślane konstrukcyjnie urządzenie. Dlatego też należy się cieszyć, że trafiło również „z ziemi włoskiej do Polski”.
Marek Korbecki
Więcej informacji o prezentowanym wzmacniaczy, jak i innych produktach firmy Powersoft na stronie inteetowej producenta: www.powersoft-audio.com oraz polskiego dystrybutora: www.soundtrade.pl.
INFORMACJE: Moc: 2 × 2.400 W/2 Om, 2 × 1.950 W/4 Om, 2 × 1.000 W/8 Om, 1 × 4.800 W/4 Om (mostek), 1 × 3.900 W/8 Om (mostek), 2 × 2.400 W (100V), 2 × 1.800 (80V) Max. napięcie wyjściowe: 140 V (szczytowe) Max. prąd wyjściowy: 102 A (szczytowy) Klasa: D Konwersja A/C i C/A: 24 bity, 96 kHz Pasmo przenoszenia: 20 Hz-20 kHz (1 W/8 Om, ±0,5 dB) Damping Factor: >5000 (20-200 Hz) Stosunek sygnał/szum: >110 dB(A) Slew rate: 50 V/µs (8 Om) Zasilanie: 95-265 V, 50/60 Hz Wymiary: 483 × 44,5 × 360 mm Waga: 8 kg Cena: info u dystrybutora Dostarczył: SoundTrade, ul. Kineskopowa 1 05-500 Piaseczno, tel.: 22 632 02 85 www.soundtrade.pl |