Robert Juliat ZEP 664SX/360
Technologia LEDowa na dobre zagościła w naszej branży, praktycznie każdy typ urządzenia ma swój odpowiednik oparty na źródle LED, i to w wielu wariantach.
Pierwsze urządzenia LEDowe, czyli PARy z diodami DIP, dające słabej jakości światło, wielokrotne oraz wielokolorowe cienie odeszły już w zapomnienie. Teraz LEDy potrafią znacznie więcej!
Mogliście przeczytać o tym we wcześniejszych numerach, w felietonie Radosława Zacheji „Prawidłowy dobór opraw oświetlenia efektowego opartych na diodach”.
Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że jeśli chodzi o żywe i nasycone kolory, diody LED nie mają sobie równych, natomiast co ze światłem białym? Najczęściej kojarzy się je z mieszanką trzech podstawowych barw RGB, i to często w niewłaściwych proporcjach… Jaki jest efekt? Światło zbliżone do koloru białego, jednak dalekie od ideału, o bardzo niskim współczynniku oddawania barw.
Francuska firma Robert Juliat specjalizująca się w produkcji opraw konwencjonalnych, jak i reflektorów PC, Fresnel, Profile, a w szczególności słynąca ze swoich reflektorów prowadzących, które są wyznacznikiem jakości, od zeszłego roku postanowiła zacząć produkcję urządzeń opartych o moduły LED. Pierwszym innowacyjnym produktem z tej serii był DALIS 860, naświetlacz horyzontowy wyposażony w aż osiem różnych barw LED. Kolejnym krokiem było unowocześnienie opraw konwencjonalnych, wyposażając je w moduły LED. W ten sposób powstał reflektor prowadzący Roxie oraz bohater dzisiejszego artykułu.
SERIA ZEP
Składa się ona tak naprawdę z Fresnela i Profila, które występują w wielu różnych wersjach. Podstawowy podział to moc modułu LED 150 lub 300 W oraz barwy diody WW – Ciepły Biały (3.200K), NDW – Neutralny Dzienny Biały (5.000K), CW – Zimny Biały (6.500K). Oczywiście Profil występuje też w kilku wersjach zakresu zoom, ale o tym dowiecie się w dalszej części. Test przeprowadzony został w oparciu o dwie oprawy, ZEP 360LF WW oraz ZEP 664SX WW, czyli Fresnel i Profil w wersji z ciepło-białą, 300-watową diodą LED.
ZEP 360LF
Swoje badania zacząłem od ZEP 360LF. To reflektor z klasyczną soczewką Fresnela o średnicy 200 mm, wyposażony standardowo w skrzydełka, oraz z możliwością zmiany szerokości wiązki w zakresie od 11° do 68°. W urządzeniu tym jednak na sankach nie porusza się jedynie mała i lekka żarówka, lecz moduł LED wraz z radiatorem! Jednak – jak zawsze u tego producenta – korekcji kąta można dokonywać w sposób wyjątkowo płynny, a opór jest wystarczająco silny, aby nie przestawić nic omyłkowo, oraz niezbyt duży, aby sprawiał problemy i irytował. To proste rozwiązanie, ale bardzo ułatwia pracę, szczególnie jeśli pracujemy na kilkunastu lub kilkudziesięciu oprawach, które wymagają przestawienia. Największy problem może się pojawić np., kiedy będziemy chcieli je wieszać samodzielnie, w jedną osobę, ponieważ ich waga – 17,5 kg – jest już odczuwalna i nie pozwala na swobodne manewrowanie reflektorem. Jednak gdy porównamy jego wagę do odpowiednika z tej samej firmy, czyli modelu 329HF Fresnela, o mocy 2 kW i identycznej soczewce 200 mm, otrzymujemy produkt, którego waga różni się jedynie o 2,5 kg.
Waga ZEP’a nie jest przypadkowa. W reflektorze zastosowano bardzo duży radiator w celu możliwie najlepszego chłodzenia konwencjonalnego. Soczewka jest wykonana ze szkła o dość dużej grubości, a cała obudowa nie pozostawia wątpliwości, że mamy do czynienia z jednym z najlepszych urządzeń na rynku.
Na jednym z boków ZEP’a znajduje się panel sterowania oparty o wyświetlacz monochromatyczny i cztery duże przyciski, do których dostęp może utrudniać jedynie jarzmo reflektora, jeśli jest skierowane pionowo w dół. Przyciski są duże i mają wyczuwalny skok, a wyświetlacz jest bardzo czytelny.
Menu urządzenia jest rozbudowane i pozwala ustawić wiele parametrów zgodnie z aktualnymi potrzebami. Poza podstawową zmianą adresu i trybu dimera 8- lub 16-bitowego, możemy dokonać korekty krzywej dimera i zmienić parametry każdego kanału. Dodatkowo z poziomu menu możemy włączyć moduł bezprzewodowego DMX – jeśli taki posiadamy – i podejrzeć wszystkie parametry urządzenia, takie jak czas świecenia, napięcie, prędkość pracy wentylatorów itp.
Bardzo prostą, a na pewno przydatną funkcją jest możliwość prostego uruchomienia reflektora na 100%, za pomocą przycisku EXIT. Funkcja ta przydaje się, kiedy mamy do ustawienia wiele opraw i nikogo do pomocy. Dodatkowo oprawa uruchamia się na około minutę, więc jeśli zapomnimy ją wyłączyć, to przestanie świecić w sposób automatyczny.
Kolejnymi przydatnymi, a jednocześnie bardzo prostymi elementami, które mogą ułatwić nasz pracę, skracając jej czas, są umieszczone na tylnej ściance złącza DMX In i Out w standardzie 5 pin oraz złącza zasilania, zarówno wejście, jak i wyjście, w najnowszym standardzie powerCON TRUE1.
ZEP 664SX
Drugim przedstawicielem rodziny ZEP, który testowałem, jest Profil 664SX oparty o to samo źródło światła, co w przypadku Fresnela, czyli 300 W ciepły biały LED. W wersji z optyką regulowaną w zakresie 16°-35°. Jest to wersja średnia, pozostałe wersje to wąskokątna 11°-26° i szerokokątna 28°-54°. Panel sterowania oraz złącza są identyczne, jak w przypadku Fresnela.
Robert Juliat słynie z jakości swoich Profili, co widać doskonale w tym urządzeniu. Wszystko działa płynnie, z odpowiednim oporem, noże są wygodne w użyciu i mają blokadę ruchu. Cała tuba obraca się w zakresie ±45°, wyposażona jest też w możliwość blokady. Urządzenia oczywiście wyposażono w slot na gobo w rozmiarze A lub przysłonę Irys, a na froncie miejsce na filtry barwowe lub frost.
Wszystkie elementy mechaniczne są wykonane bardzo precyzyjnie z materiałów dobrej jakości. Materiały te jednak nie są lekkie, a wielkość i grubość soczewek nie jest bez znaczenia, jeśli chodzi o wagę. Jednak ile światła otrzymujemy z tych 300 Watów? Do porównania wybrałem najbardziej znany reflektor profilowy, czyli ETC SorceFour w wersji Zoom 15°-30°. Źródłem światła w tym urządzeniu jest żarówka HPL 750 W.
Na następnej stronie pokazane są oba urządzenia zapalone na 100%. Wyraźnie widać przewagę jasności ZEP’a. Również równomieość plamy świetlnej jest znacznie lepsza. ZEP świeci o połowę mocniej od S4 w środkowej części plamy i dwukrotnie mocniej na jej obrzeżach, co oznacza, że ZEP 664SX z łatwością jest w stanie zastąpić Profile z lampą 1.200 W. Natomiast najważniejszym parametrem dla Profili jest współczynnik oddawania barw i temperatura barwowa. Robert Juliat doprowadził te parametry niemal do ideału, ponieważ temperatura barwowa wynosi 3.180K (deklarowane 3.200K), a współczynnik oddawania barw powyżej 92.
Spektrum ZEP’a jest bardzo liniowe i poza małym pikiem w okolicy niebieskiego i niewielkimi brakami w czerwieni jest liniowe i bardzo przypomina spektrum lampy żarowej z SourceFour’a. W przypadku ściemniania różnice są bardziej widoczne, a to za sprawą zmiany temperatury barwowej w lampie żarowej i braku tego efektu w przypadku źródła LED. Dodatkowo w ZEP’ie możemy wybrać dwie krzywe ściemniania: liniową i kwadratową. Kwadratowa bardziej przypomina zachowanie lampy żarowej, a zmiany są bardziej widoczne. Zarówno środkowa, jak i położona z prawej strony plama ukazuje urządzenia zapalone na 10% – najpierw dla ZEP z krzywą kwadratową, a następnie z liniową. Widać, jak duże ma to znaczenie w przypadku małych wartości.
Natomiast jeśli chodzi o zmianę temperatury barwowej przy zmianie natężenia, to z jednej strony może być to wadą, ponieważ nie uzyskamy efektu ocieplania sceny przy wyciemnianiu, który jest lubiany przez wielu Lighting Designerów. Natomiast z drugiej strony jest też zaletą, ponieważ jeśli użyjemy filtrów, światło nie zmieni swojej barwy, niezależnie od poziomu intensywności urządzenia. Brak zmiany temperatury barwowej może być traktowana zarówno jako wada, jak i zaleta. Jednak moim zdaniem jest to po prostu cecha.
Na przykładzie urządzeń z serii ZEP francuskiej firmy Robert Juliat można śmiało stwierdzić, że LED’y nie tylko zaczęły wypierać urządzenia z klasycznym źródłem światła, ale też że w niedalekiej przyszłości mogą one zupełnie zdominować rynek.
Mateusz Narożnik, opiekun Lightschool
Więcej informacji o prezentowanych urządzeniach na stronie inteetowej producenta: www.robertjuliat.com oraz polskiego dystrybutora: www.prolight.com.pl.