dBTechnologies DVX DM12. Aktywny monitor sceniczny 12”
Gdy mój przyjaciel budował dom, postanowił wszystkiego sam dopilnować. Nie to żeby wszystko wiedział najlepiej, ale zdawał sobie sprawę, jacy potrafią być fachowcy budowlani, i wiedział czego od nich oczekuje.
Kiedy pewnego dnia odwiedziłem go na budowie, usłyszałem jak tłumaczy jednemu z nich „równo musi być, równo, żeby wszystko grało”.
Budowa ta była dla mnie takim przytłaczającym miejscem, że niemal natychmiast moje myśli poszybowały w stronę systemów głośnikowych, po czym pomyślałem „żeby dobrze grały, to pasowałoby, żeby grały równo”. Ale czy to takie proste znaleźć równo grające zestawy lub monitory sceniczne? Otóż oczywiście tak. W erze bezproblemowo w zasadzie dostępnych systemów pomiarowych oraz co rusz powstających programów wspomagających projektowanie można opracować bardzo dobrze brzmiące zestawy głośnikowe. W mojej ocenie jednak prawdziwym wyzwaniem jest projektowanie odsłuchów scenicznych. Są to bowiem zestawy, które muszą przebijać się w zgiełku sceny, trafiając do artysty występującego na scenie. Jedną z ciekawszych konstrukcji tego typu, dysponującą sporą mocą i możliwościami, a do tego grającą wyrównanym pasmem, jest aktywny monitor firmy
dBTECHNOLOGIES
dBTechnologies to marka, pod którą kryją się urządzenia produkowane przez firmę AEB (Acoustic Engineering Bureau) z Bolonii, która istnieje na rynku muzycznym od około 25 lat. Produkcja firmy to w przeważającym stopniu zestawy głośnikowe, ale w jej ofercie znajdziemy również wzmacniacze czy oprogramowanie sterujące.
Jedna z wielu serii zestawów produkowanych przez dBTechnologies nosi nazwę DVX, a w niej znajdziemy aktywny monitor sceniczny
DVX DM12
Zestaw ten charakteryzuje się niskoprofilową obudową, wykonaną ze sklejki polakierowanej na czay kolor dwuwarstwowym lakierem ochronnym. Na tylnej ściance producent wygrawerował logo serii, które, dzięki Bogu, nie jest napuszczone jasnym lakierem i nie przykuwa niepotrzebnie wzroku. Na prawej i lewej ściance obudowy przykręcono „ramki” wykonane ze sklejki, które stanowią uchwyty transportowe. Obudowa odsłuchu ma kształt klina, czyli jedną ręką można transportować odsłuch na trzy sposoby, jednak wyważenie urządzenia sprawia, że w miarę wygodnie przenosi się go na dwóch bokach. Najwygodniej jednak transportować odsłuch niosąc go oburącz, bo ten sposób zapewnia najpewniejszy chwyt dla palców.
Na prawej ściance obudowy zamontowano gniazdo statywu o stałym kącie nachylenia. Jego obecność daje możliwość wykorzystania DM12 jako niewielki, mobilny zestaw nagłośnieniowy. Nie jest to jednak jego podstawowa funkcja (w tej roli lepiej sprawdzi się zestaw D12 HP z tej samej serii, dedykowany specjalne do pracy jako mobilne nagłośnienie). Producent zastosował tutaj zasadę „cichej uniwersalności”. Wymyśliłem to określenie, analizując właśnie konstrukcję zestawu DVX DM12. Jest gniazdo statywu, jednak jest tylko jeden zestaw nóg gumowych, w pozycji pracy urządzenia jako odsłuch sceniczny. Z drugiej strony instrukcja informuje, iż istnieje możliwość korzystania z monitora stawiając go na tylnej, mniejszej ściance (dzięki czemu może on grać dalej), ale nie ma również nóg dla takiej konfiguracji. Z trzeciej znów strony DVX DM12 jest wyposażony w punkty montowania uchwytów do podwieszania, czyli może być wykorzystany w instalacjach stałych, znów jako składnik systemu nagłośnieniowego albo zamontowanego na stałe odsłuchu.
Na lewej ściance obudowy znajdziemy panel z tworzywa, na którym zamontowano gniazdo sygnału wejściowego audio oraz gniazdo Link/Out – oba w formie XLR (pierwsze żeńskie, drugie męskie). Na panelu znajduje się również gałka potencjometru czułości wejściowej wzmacniacza. Pod gałką potencjometru umieszczono cztery diody LED – pierwsza sygnalizuje poprawne zasilanie wzmacniaczy odsłuchu, druga informuje o zadziałaniu układu wyciszenia (może ono nastąpić np. w przypadku przegrzania się wzmacniaczy). Trzecia dioda sygnalizuje doprowadzenie do wejścia sygnału o wartości -20 dB, zaś czwarta świeci w momencie zadziałania limitera sygnału.
Monitor wyposażony został również w procesor DSP, który wykonuje m.in. funkcję crossovera, a także pozwala na wybór dwóch trybów pracy DM12 – jako monitor (Monitor) lub zestaw nagłośnieniowy (Full-Range). Na panelu zamontowano również gniazdo zasilania monitora z sieci napięcia przemiennego oraz gniazdo przesyłające to napięcie do kolejnego urządzenia – oba typu Powercon. Z racji tego, że zasadniczym przeznaczeniem DM12 jest praca jako monitor sceniczny, urządzenie nie zostało wyposażone w wyłącznik zasilania sieciowego.
Głośniki chroni solidna osłona wykonana z ażurowej blachy stalowej o grubości 1,5 mm. Może się wydawać, że osłona jest zbyt „pancea”, jednak wystarczy pomyśleć co z monitorem może zrobić nawet szeregowy muzyk rockowy, aby stwierdzić, że producent wykazał się tutaj doskonałym „refleksem obronnym”.
GŁOŚNIKI I WNĘTRZE
Po odkręceniu osłony ukazują się głośniki zestawu. Za góą część pasma odpowiada neodymowy driver o średnicy wylotu 1,4” oraz cewki 2,5”, wykonany przez renomowaną firmę RCF. Driver współpracuje z tubą, wykonaną z lekkich stopów aluminium, oferującą dyspersję sygnału 40 × 90 stopni. Zastosowany ho można obracać o 90 stopni, dostosowując dyspersję do warunków pracy DM12.
Za dolną część pasma odpowiada głośnik o średnicy 12”, również produkcji RCF. Zastosowany przetwoik wyposażony jest w magnes neodymowy oraz cewkę o średnicy 3”. Na przedniej płycie, obok tuby drivera, znajdują się również dwa prostokątne otwory bass-reflex, osłonięte gąbką.
Po odkręceniu głośników widać, że wnętrze obudowy podzielone jest wręgą wzmacniającą na dwie części. Na dolnej ściance umieszczona jest blacha radiatora chłodzącego wzmacniacze oraz zasilacz impulsowy. Obwody elektroniczne mocy osłonięte są ekranem z blachy stalowej, na którym umieszczono wentylator chłodzący elektronikę.
Moduł mocy wyposażony jest w dwa wzmacniacze pracujące w klasie D. Wzmacniacz wysokich tonów dysponuje mocą 250 W, zaś tonów niskich mocą 500 W. Pod panelem wewnątrz obudowy monitora znajduje się puszka z tworzywa, która skrywa obwody wejściowe. Panel połączony jest z modułem mocy za pośrednictwem taśmy wieloprzewodowej. Montaż monitora jest wzorowy, przewody łączące skręcone są w wiązki, a przewody zasilania solidnie zaizolowane. Wykonanie monitora DVX DM12 jest bardzo estetyczne oraz solidne.
INFORMACJE: Moc RMS: HF 250 W LF 500 W Wzmacniacz: Digipro, klasa D Pasmo przenoszenia: 68 Hz-19 kHz (-3 dB) Dyspersja: 40 × 90° Max SPL: 131 dB Wymiary: 660 × 305 × 378 mm Waga: 17,5 kg Cena: 5.470 zł Dostarczył: SoundTrade, ul. Kineskopowa 1 05-500 Piaseczno, tel. 22 632 02 85 www.soundtrade.pl |
ODSŁUCHOWO
Podczas prób odsłuchowych monitor może nie powalił nas swoim brzmieniem, ale na pewno bardzo mile zaskoczył. W trybie Full-range zestaw dysponuje całkiem sporym zakresem niskich tonów, choć charakterystyka przenoszenia, po ponad 3-decybelowym podbiciu w okolicy 200 Hz, zaczyna powoli opadać, jednak do 80 Hz nie spada poniżej 3 decybeli w stosunku do średniego poziomu. Poniżej 80 Hz spadek jest już bardziej stromy, co nie zmienia faktu, że jak na niewielkich rozmiarów zestaw głośnikowy z 12-calowym głośnikiem, a do tego przeznaczony przede wszystkim do pracy jako odsłuch na scenie, jest to całkiem niezły wynik.
Z uwagi na to, że zestaw ustawiony na ziemi, do pracy jako monitor, „zyskuje” dodatkowe podbicie najniższych częstotliwości (co niekoniecznie musi być mile widziane w tym przypadku), preset „Monitor” pozwala ten efekt zminimalizować – skutkuje to załączeniem półkowego filtru niskotonowego, nastrojonego na ok. 150-170 Hz, oraz drugiej „półki”, tym razem w zakresie góry pasma, której częstotliwość graniczna wynosi ok. 10 kHz. W ten sposób nieco bardziej uwypuklone zostaje odtwarzanie średnicy pasma, który to zakres jest stosunkowo wyrównany, dzięki czemu doskonale słychać partie wokalne, gitarowe oraz fortepianowe (patrz ramka „Pomiary”). Jeśli zaś chodzi o wysokie tony, to najwyższy zakres częstotliwości jest tylko leciutko podkreślony delikatnym, ok. 3-decybelowym podbiciem, dzięki czemu najwyższe częstotliwości nie są „przewalone” i brzmienie w tym zakresie jest również bardzo naturalne. Ogólnie wszystko to sprawia, że z jednej strony DVX DM12 jest całkiem miły w odsłuchu (pomimo tego, że nie jest konturowy), a z drugiej świetnie odtwarza szczegóły oraz przestrzeń muzyczną. Monitora słucha się z przyjemnością, choć nieco jazgotliwe może wydawać się brzmienie przesterowanych gitar (należy przy tym zaznaczyć, że mimo to nie jest ono zbyt uciążliwe). To właśnie wynik liniowej pracy urządzenia, z lekkim podkreśleniem (podbiciem) pasma 4-5 kHz, przez co „ostro” brzmiące instrumenty, jak np. przesterowane gitary, będą bardziej słyszalne niż w zestawach konturowych, gdzie środek pasma jest podcięty (ale przez co tracimy np. na wyrazistości wokali). Z pomiarów „szczegółowych”, tzn. przetwoików i otworu bass-reflex w polu bliskim, wynika również, że w konstrukcji DM12 zastosowano driver naprawdę wysokiej klasy, oferujący u wylotu tuby charakterystykę równą jak stół.
Ogólnie pasmo przenoszenia DM12, przy założonym 3-decybelowym spadku, można określić jako 80 Hz-16 kHz (jest to nieco mniej niż podaje producent), zaś przy -10 dB pasmo zawiera się w granicach od ok. 60 Hz do 19 kHz. Z pomiarów wynika również nieco inna, niższa wartość punktu podziału crossovera niż w danych producenta – około 1,1 kHz (wg. producenta 1,32 kHz). Podobnie stromość charakterystyki nie wygląda na deklarowane przez producenta 24 dB/okt (bardziej 15-18 dB/okt), co może być powodem niewielkiego podcięcia pasma w okolicy 1 kHz. W sumie wychodzi to tylko monitorowi na dobre, bo dzięki temu brzmienie wokalu jest mniej nosowe, a w razie konieczności skompensowanie niespełna 2-decybelowego dołeczka w tym zakresie, za pomocą korektora, nie stanowi żadnego problemu. Co zaś warte jest podkreślenia, to niezła wydajność urządzenia, dzięki czemu z teoretycznie 750 W mocy (świadomie napisałem „teoretycznie”, bo trudno się spodziewać, iż do drivera 1,4” ktoś będzie próbował wtłoczyć całe 250 watów mocy, jakie oferuje wzmacniacz zakresu HF) uzyskujemy potężne brzmienie – limiter zaczynał dopiero błyskać, gdy stojąc w odległości kilku metrów od monitora w zasadzie nie da się wytrzymać bez zasłaniania uszu. Dzięki temu DM12 doskonale sprawdzi się nie tylko na małych czy średnich scenach, ale bez problemu będzie go można wykorzystać również na dużych scenach, gdzie dzięki dużej głośności i stosunkowo płaskiej, mało podkolorowanej charakterystyce przenoszenia bez większego wysiłku przebije się przez „zgiełk” na scenie.
POMIARYPomiary zostały wykonane za pomocą sygnału typu przemiatany sinus lub szum różowy. Program pomiarowy SatLive, mikrofon pomiarowy Audix TR-40, moduł USB Emu Traker Pre. Charakterystyki z wygładzaniem 1/3 oktawy. Zestaw ustawiony na statywie.Funkcja przejścia (transfer function) zestawu dBTechnologies DVX DM12 – u góry charakterystyki amplitudowe, u dołu fazowe. Kolorem niebieskim wykreślona jest charakterystyka przy pracy w załączonym trybie Full-Range, zaś czerwonym – w trybie Monitor. W trybie pracy pełnopasmowej zestaw charakteryzuje się stosunkowo wyrównanym pasmem pracy, w zasadzie z tylko jednym istotnym, ok. 5-decybelowym podbiciem w okolicy 200 Hz (plus ok. 3-decybelowy wąski „dołek” w okolicy 300 Hz). Pasmo najwyższe, od 7 kHz w górę, jest nieco „rozjaśnione” poprzez delikatne, ale równomiee podbicie tego zakresu o niespełna 3 dB. Delikatnie (niecałe 3 dB) podbity jest jeszcze dość wąski zakres powyżej 2 kHz, dzięki czemu zestaw zyskuje na wyrazistości partii wokalnych, oraz zakres 4-5 kHz, co z kolei poprawia klarowność brzmienia wokalu, ale też sprawia, że nieco „kłują w uszy” przesterowane gitary. Bardzo liniowy przebieg ma charakterystyka fazowa w zakresie pracy drivera, co świadczy o jego wysokiej klasie (wraz z jego charakterystyką przenoszenia w polu bliskim – na sąsiednim wykresie). Przesunięcie fazy o 180 stopni w okolicy 1,1 kHz sugeruje, że tutaj wypada punkt podziału aktywnego crossovera.
Charakterystyka kierunkowa zestawu DVX DM12 (bez najniższych częstotliwości) przy pomiarze w osi (niebieska) oraz pod kątem 30 (czerwona) i 45 (zielona), mierzona w płaszczyźnie szerszego kąta dyspersji tuby. Nasze pomiary potwierdzają deklarowaną przez producenta 90-stopniową dyspersję w tej płaszczyźnie.
Charakterystyka kierunkowa zestawu DVX DM12 (bez najniższych częstotliwości) przy pomiarze w osi (niebieska) oraz pod kątem 30 (czerwona) i 45 (zielona), mierzona w płaszczyźnie węższego kąta dyspersji tuby. Tutaj nasze pomiary sugerują, że kąt ten jest trochę szerszy niż deklaruje producent, czyli nie 40, a co najmniej 60 stopni, a nawet trochę więcej.
|
PODSUMOWANIE
Mieć przed sobą na scenie dobry monitor to marzenie chyba każdego muzyka. Daje on komfort pracy, a co za tym idzie artysta nie rozprasza się i nie traci energii na wytężanie słuchu podczas występu. Monitor musi być tak skonstruowany, aby przebijał się na scenie albo uwydatniając odpowiednie zakresy częstotliwości, albo dysponując dużą mocą. DVX DM12 jest przedstawicielem drugiej grupy – jest to monitor charakteryzujący się w zasadzie niepodkoloryzowanym sztucznie brzmieniem, za to potrafiący „ryknąć” naprawdę głośno. Dzięki dwóm presetom można brzmieniowo zadowolić tak wokalistów, jak i instrumentalistów. W razie konieczności może też posłużyć jako szerokopasmowy, mobilny zestaw nagłośnieniowy. Dodatkowym atutem monitora jest wysoka jakość zastosowanych przetwoików, dokładność i solidność wykonania oraz estetyczny design made in Italy.
Marek Kozik
Więcej informacji o prezentowanym urządzeniu oraz innych produktach dBTechnologies na stronie producenta: www.dbtechnologies.com oraz polskiego dystrybutora: www.soundtrade.pl.