Proel WD12A - Aktywny monitor z głośnikiem koaksjalnym
Wciąż nas przybywa! Wprawdzie nie w takim tempie, jak w Chinach, ale jednak. Co za tym idzie, przybywa również artystów, którzy na przeróżnych scenach dokonują występów. Takim żartobliwym tonem niskich lotów chciałbym rozpocząć ten artykuł.
Przychodzi mi bowiem do głowy, że cała rzesza artystów, oprócz chęci dokonania udanego wykonu czy pokonania po raz kolejny tremy, marzy o dobrym odsłuchu. Wiadomo, jak jest podczas występu, który odbywać się może w przypadkowym miejscu. W takiej przypadkowej scenerii równie przypadkowe mogą być warunki akustyczne. Wtedy to dobry odsłuch jest nieodzowny. Pomijam fakt, że nie odsłuch, a realizator jest najczęściej najważniejszym elementem scenicznej układanki, i zdarza się, że jego praca może poprawić lub zepsuć warunki pracy muzyków na scenie – jak w życiu. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż szukamy sprzętu monitorowego, a firmy produkujące sprzęt nagłaśniający wciąż szukają nowych rozwiązań celujących tak w firmy o zamożniejszym portfelu, jak i te bardziej „budżetowe”. Tak między innymi podeszła do sprawy włoska firma Proel, konstruując serię WEDGE, której członkowie maja służyć również do przedsięwzięć budżetowych, zachowując dobrą jakość produktu.
SERIA WEDGE
składa się z trzech monitorów różniących się przede wszystkim rozmiarem zastosowanego głośnika. Mamy więc zestawy głośnikowe zbudowane w oparciu o przetwoiki o średnicy 10, 12 oraz 15 cali. Konstrukcję serii będę próbował przybliżyć przyglądając się odsłuchowi.
WD12A
który jest w środku tej „stawki” i – jak sama nazwa wskazuje – wyposażony jest w głośnik 12-calowy.
Na pierwszy rzut oka jawi się on jako bardzo estetycznie wykonane urządzenie. Przyznam się, że pierwszy kontakt z WD12A miałem na scenie i w pierwszym momencie przekonany byłem, że jest wykonany z tworzywa sztucznego. Było to jednak tylko złudzenie. Monitor jest niskoprofilowy, a boczna ścianka jego obudowy ma kształt spłaszczonego nieforemnego pięciokąta. Całość obudowy wykonana jest ze sklejki, której ścianki są dokładnie spasowane oraz precyzyjnie frezowane. Zastosowany lakier dwuwarstwowy został dokładnie naniesiony na obudowę w taki sposób, że nie widać żadnych łączeń ani szczelin. Antyobiciowy lakier w kolorze czaym jest naniesiony w taki sposób, iż w dotyku przypomina papier ściey o średniej fakturze. Pięknie to wygląda i daje bardzo estetyczny efekt właśnie tworzywa sztucznego, ale to tyle plusów. Lakier w dotyku jest szorstki, co w zasadzie nie jest wadą. Wadą jednak jest to, że potrafi ścierać inne powierzchnie przy zetknięciu z nimi (np. podczas transportu), z lekka je niszcząc. Starty w ten sposób materiał wręcz idealnie „wchodzi” w fakturę lakieru obudowy, a jego usunięcie wymaga wykorzystania do tego celu dość ostrej szczotki (ale nie drucianej!!). Aby więc nie mieć zbyt częstych problemów z utrzymaniem czystości urządzeń, trzeba sobie zawczasu zorganizować kejsy lub futerały, które jednak nie mogą mieć np. flanelowej podszewki, bowiem zostanie ona na lakierze.
Płyta nośna głośnika osłonięta jest estetyczną siatką stalową, podpartą od spodu wyprofilowanymi podstawkami. Po bokach zostały wykonane wnęki, które po całym obwodzie bocznych ścianek tworzą wyjątkowo wygodne uchwyty transportowe. W lewej wnęce umieszczono gniazdo statywu, bowiem WD12A przystosowany jest również do pracy jako mobilny zestaw nagłośnieniowy. W prawej wnęce schowano panel manipulacyjno- przyłączeniowy, gdyż opisywany monitor jest urządzeniem aktywnym, tzn. dysponującym własnym, wbudowanym wzmacniaczem.
NA PANELU
w związku z tym, znajduje się gniazdo zasilania sieciowego, wyłącznik, bezpiecznik sieciowy oraz przełącznik napięcia zasilania sieciowego. Wejście sygnałowe wykonane jest w formie gniazda combo, zaś wyjście sygnału LINK w postaci męskiego gniazda XLR. Na panelu umieszczono również potencjometr poziomu sygnału oraz przełącznik modyfikujący jego brzmienie, w zależności od wykorzystania urządzenia w funkcji monitora lub zestawu nagłośnieniowego. Mamy tu również dwie diody LED o średnicy 3 mm: zielona informuje o załączeniu zasilania, zaś dwukolorowa służy jako kontrolka doprowadzenia sygnału do wejścia oraz zadziałania limitera sygnału. Ostatnim przełącznikiem umieszczonym na panelu jest rozłącznik uziemienia, którego używa się w przypadku powstania pętli masowej, objawiającej się słyszalnym przydźwiękiem.
Na dolnej ściance obudowy zamontowano cztery podstawki gumowe. Są to jedyne „ochraniacze” zamontowane na obudowie. Zwracam uwagę na ten fakt, bowiem WD12A może użyty być jako nagłośnienie FOH, co powoduje odruchowe stawianie go na bocznej ściance, a to z kolei skutkować może uszkodzeniami lakieru. Nie zmienia to jednak faktu, że WD12A jest bardzo dokładnie oraz bardzo estetycznie wykonanym urządzeniem.
PO ODKRĘCENIU OSŁONY GŁOŚNIKA
widać koaksjalny głośnik o średnicy 12” oraz dwa otwory bass-reflex, wykonane po przekątnej przedniej ścianki odsłuchu.
Zastosowany głośnik wyposażony jest w magnes ferrytowy – zarówno dla przetwoika niskotonowego (cewka 2,5”), jak i wykręcanego drivera o średnicy wylotu 1” i cewki 1,35”. Po wymontowaniu głośnika widać ogromną dbałość o szczegóły wykonania układu elektronicznego. Głośniki połączone są ze wzmacniaczem przewodami zakończonymi zatrzaskiwanymi konektorami z osłonami z tworzywa sztucznego.
We wnętrzu obudowy znajdują się dwa moduły elektroniczne, połączone ze sobą przewodami. Jeden moduł umieszczony jest na tylnej stronie panelu przyłączeniowego i stanowi układy wejściowe, aktywny crossover oraz przełączany filtr. Płytka wejściowa wykonana jest w technologii SMT. Drugi moduł stanowi zasilacz impulsowy oraz dwa wzmacniacze. WD12A dysponuje mocą rzędu 350 W, z czego 300 W przypada na głośnik niskotonowy, zaś 50 W „idzie” do drivera.
Wzmacniacz drivera pracuje w klasie AB, a jego konstrukcja oparta jest na układzie scalonym typu TDA. Wzmacniacz woofera pracuje w klasie D, zaś jego konstrukcja oparta jest na driverze IRS2092. Płyta wzmacniacza oraz zasilacza wykonana jest w technologii mieszanej, SMT i przewlekanej. Wykonanie oraz montaż modułów jest wzorowy. Wszystkie połączenia przewodowe, a w szczególności sieciowe, są zabezpieczone przed dotykiem. Płyty zmontowane są w procesie automatycznym, więc ich jakość nie wymaga komentarza. Wygląd, konstrukcję oraz wykonanie ocenił bym na 5+ w sześciostopniowej skali. Jedyny minus to powłoka lakieicza, która według mojej oceny jest po prostu za mało elastyczna.
BLISKIE SPOTKANIA
Jak wspomniałem wcześniej, pierwsze spotkanie z odsłuchem WD12A miałem na scenie. Brzmieniowo wtedy wypadł bardzo pozytywnie. Realizator potrafił wysterować zestaw w taki sposób, że każdy, kto miał się słyszeć, słyszał.
Podczas prób odsłuchowych, już poza sceną, można było dokładnie przysłuchać się jego możliwościom. A więc co przede wszystkim? WD12A gra bardzo ciepło, a nawet – można rzec – trochę matowo. Partie wokalne podczas odsłuchu gotowych nagrań były lekko wycofane w stosunku do instrumentów. Miałem wrażenie, że z takiego charakteru brzmieniowego zestawu najbardziej zadowolony byłby perkusista oraz basista zespołu. Brzmienie ogólnie nie było miłe dla ucha, jednak nie uwydatniało charakterystycznych częstotliwości, które pozwalałyby na przebijanie się np. instrumentów smyczkowych czy wokalu. Być może takie było założenie brzmieniowe konstruktorów, którzy szukali złotego środka pomiędzy monitorem a zestawem nagłośnieniowym, jednak w moim odczuciu WD12A ma nieco za mocno wycięty środek pasma. Zmiana ustawienia przełącznika MONITOR/ FOH daje raczej bardzo intuicyjne różnice w brzmieniu. Spodziewałem się tutaj, w stosunku do pozycji FOH, modyfikacji dołu pasma (podcięcia, z racji tego, że podczas pracy w pozycji montorowej niski zakres częstotliwości będzie podbity przez wpływ podłogi), co faktycznie uzyskano, choć – moim zdaniem – trochę zbyt delikatnie.
Pomiary całkowicie odzwierciedliły wrażenia odsłuchowe. WD12A ma wyraźnie podbity niski środek pasma, w granicach od około 200 Hz do 400 Hz, gdzie 300 Hz podbite jest o +6 dB. Zakres 400-800 Hz jest również podbity o +3 dB, a w okolicy 1,2 kHz jest dołek, który może wynikać z podziału pasma pomiędzy głośniki. Następnie widać, że pasmo w zakresie od około 2,5 kHz do 7 kHz jest wytłumione średnio o -2,5 dB. A na końcu pasmo w okolicy 9-12 kHz znów podbite jest o prawie +6 dB. Z tego jednoznacznie wynika, dlaczego WD12A gra tak ciepło (a w zasadzie należałoby powiedzieć konturowo) i jednocześnie wycofuje partie wiolinowe, z wokalem włącznie. Pasmo przenoszenia zestawu podczas pomiarów kształtowało się w granicach 75 Hz-18 kHz przy -3 dB, zaś 50 Hz-20 kHz przy -10 dB. Przełącznik pracy zestawu w pozycji MON nieznacznie podbija o ok. 2 dB wytłumiony zakres środka (2,5-6 kHz) i o ok. 2 dB podcina dół pasma (do 200 Hz), w porównaniu z konfiguracją FOH.
Ogólnie rzecz ujmując, WD12A w moim odczuciu jest trochę za bardzo pozbawiony środkowej części pasma w stosunku do niskich i wyższych częstotliwości, choć trzeba przyznać, że sprawny realizator jest w stanie zadowalająco zrealizować za jego pomocą odsłuch na scenie (sprawdzone „w boju”).
POMIARYPomiary zostały wykonane za pomocą sygnału typu przemiatany sinus. Program pomiarowy SatLive, mikrofon pomiarowy Audix TR-40, moduł USB Emu Traker Pre. Charakterystyki z wygładzaniem 1/3 oktawy.
Charakterystyka kierunkowa WD12A (bez najniższych częstotliwości) przy pomiarze w osi (granatowa) oraz pod kątem 30 (czerwona) i 45° (zielona), mierzona w płaszczyźnie poziomej przy ustawieniu zestawu na statywie (w pozycji pionowej) – konfiguracja FOH. Zestaw spełnia z nawiązką założenia producenta do częstotliwości mniej więcej 12 kHz (spadek dla częstotliwości powyżej 10 kHz nie przekracza 6 dB), nawet przy kącie dyspersji 90º (producent podaje kąt 80-stopnniowy). Charakterystyki amplitudowe WD12A w konfiguracji FOH (granatowa) i MON (czerwona). W konfiguracji MON – w porównaniu do FOH – o ok. 2 dB podbity jest zakres środka (2,5-6 kHz) i o ok. 2 dB podcięty dół pasma (do 200 Hz). Góy zakres przenoszonych częstotliwości w obu konfiguracjach jest taki sam – ok. 18 kHz dla -3dB i 20 kHz dla -10 dB. Dolny zakres to 76 Hz (-3 dB) i 45 Hz (-10 dB) – dla konfiguracji FOH i ok. 84 Hz (-3 dB) i 53 Hz (-10 dB) – dla konfiguracji MON.
|
PODSUMOWANIE
Poszukiwanie złotego środka pomiędzy brzmieniem typowego zestawu szerokopasmowego a monitorem odsłuchowym doprowadziło do powstania WD12A. Zestaw proponowany przez znaną firmę Proel gra dość konturowo, ze stosunkowo dużym uwydatnieniem niskiego środka, za to podciętą średnicą pasma. Jako odsłuch instrumentów grających dość nisko (bas, klawisze) można go śmiało polecić. Dla wokalistów czy gitarzystów trzeba ustawiać większe poziomy lub popracować korektorem, aby ich instrumenty/głosy zaczęły się przebijać. Z kolei taka charakterystyka przenoszenia sprawia, że jako mobilny zestaw nagłośnieniowy WD12A jest przyjemny dla ucha i niejazgotliwy, nawet przy dużych poziomach sygnału. Dużym walorem WD12A jest też jego wykonanie, estetyka oraz solidność konstrukcji, która mniej zasobnym w gotówkę firmom czy zespołom muzycznym da niezawodny, elegancki odsłuch o sporej mocy.
Marek Kozik
Więcej informacji o prezentowanym zestawie głośnikowym oraz innych produktach firmy Proel na stronie inteetowej producenta: www.proel.com oraz polskiego dystrybutora: www.soundtrade.pl.
INFORMACJE: Moc RMS: 350 W (LF: 300 W, klasa D, HF: 50 W, klasa AB) Pasmo przenoszenia: 50 Hz-20 kHz Czułość wejściowa: 0 dBu Max. SPL (1 m, szczytowy): 124 dB Dyspersja: 80°, osiowo-symetryczna Zasilanie: 230 lub 120 V, 50/60 Hz Max. pobór mocy: 445 W Wymiary: 510 x 340 x 500 mm Waga: 15 kg Cena: 1.760 zł brutto Dostarczył: SoundTrade, ul. Kineskopowa 1 05-500 Piaseczno, tel.: 22 632 02 85 www.soundtrade.pl |