CAD AUDIO D89 i D90

2018-06-30

Mikrofony CAD do super-znanych w Polsce nie należą. A szkoda, bo CAD Audio to firma z długoletnią tradycją, która oferuje produkty naprawdę niezłe, a co ważne w bardzo atrakcyjnych cenach. W tym artykule przyjrzymy się dwóm dynamicznym mikrofonom, które z powodzeniem mogą być wykorzystywane na scenie „w zastępstwie” słynnych „pięćdziesiątek” znacznie bardziej znanego, również amerykańskiego producenta.

Na początek jednak słów kilka o

CAD AUDIO

Firma CAD (Conneaut Audio Devices) powstała w 1988, jednak jej korzenie sięgają roku 1931, kiedy to dwa operatorzy radiowi – C.M. Chorpening i F.H. Woodworth – założyli Astatic Corporation. Panowie ci potrzebowali do swoich nadajników mikrofonu wolnego od zakłóceń, dlatego współpracując z lokalnymi inżynierami opracowali pierwszy, oparty na kryształach mikrofon radiowy firmy Astatic, model D-104.

Po rozwiązaniu problemu statycznego – stąd nazwa firmy, „Astatic” - i poprawieniu jakości mikrofonów do nadajników radiowych, Chorpening i Woodworth w 1933 roku opracowali linię innowacyjnych mikrofonów, przetworników fonograficznych i głowic zapisujących. Astatic również wniósł istotny wkład w sprzymierzone wysiłki podczas II Wojny Światowej, mając swój udział w wykrywaniu okrętów podwodnych za pomocą hydrofonu i oraz opracowując odładownik ładunków statycznych dla samolotów Armii i Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych.

Obecnie znana jako Astatic Commercial Audio Products, firma przekształciła się w odnoszącego sukcesy producenta komercyjnych mikrofonów do szerokiej gamy zastosowań przemysłowych. Mikrofony z logo „Astatic” można znaleźć w restauracjach, na lotniskach, w kościołach, szkołach i salach konferencyjnych na całym świecie.

Firma CAD Professional Microphones została założona jako dział pro audio firmy Astatic, aby projektować i produkować mikrofony dla rynku nagraniowego i live’owego, czyli segmentów nie obsługiwanych przez Astatic. Początkowo firma CAD wprowadziła rewolucyjną konsolę z układami serwo i przełomowe procesory, a następnie opracowała serię innowacyjnych i niedrogich mikrofonów studyjnych o wysokiej jakości. Należą do nich wysoko oceniane mikrofony E100, E200 i E300 Equitek, które dosłownie zdefiniowały rewolucję studyjną w studiach projektowych końca lat osiemdziesiątych i wczesnych lat dziewięćdziesiątych.

Z racji profilu naszego miesięcznika nas najbardziej interesować będą mikrofony, które można wykorzystać na szeroko pojętej scenie. I właśnie dwóm takim – modelom D89 i D90 – przyjrzymy się bliżej w tym artykule.

PIERWSZY RZUT OKA

Zarówno D89, jak i D90 to przetworniki dynamiczne, zaprojektowane przede wszystkim do zastosowań live’owych. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby korzystać z nich w studiu, zwłaszcza tych domowych czy też budżetowych. Oba wyposażone są w opatentowaną membranę Trueflex oraz neodymowy magnes PowerGap, solidną metalową obudowę i równie solidny stalowy grill chroniący kapsułę, wyłożony wewnątrz gąbką pełniącą rolę filtru przeciwwietrznego i anty-pop.

 

Zarówno D89, jak i D90 wyposażone są w opatentowaną membranę Trueflex oraz neodymowy magnes PowerGap.

Mikrofony dostarczane są w plastikowej walizeczce, w której znajdziemy też uchwyt do przykręcenia na statyw mikrofonowy. Uchwyt ten sam z siebie jest gody uwagi, bowiem wyposażono go w śrubę skrzydełkową, co pozwala na ustawienie odpowiedniego kąta pochylenia głowicy (co akurat nie jest niczym zaskakującym) i „beznarzędziowe” – czyli bez konieczności posiadania śrubokręta, albo choćby monety 1- czy 2-groszowej – dokręcenie zacisku, tak aby mikrofon nie opadał. W sytuacji zaś, w której z mikrofonu i statywu korzysta wielu wykonawców (przeglądy zespołów, wstępy prelegentów itp.) można odpowiednio poluzować zacisk, aby głowica w miarę lekko dała się przestawiać, ale mikrofon wciąż zachowywał swoją pozycję.

D89

CAD D89 to, podobnie zresztą jak D90, mikrofon o charakterystyce superkardioidanej. Jest on dedykowany do nagłaśniania/nagrywania instrumentów, oferując pasmo pracy w zakresie od 50 Hz do 17 kHz oraz czułość 2,8 mV/Pa (-50 dBV). Trudno na stronie producenta doszukać się przebiegu charakterystyki przenoszenia mikrofonu, musiałem zdać się więc na wrażenia słuchowe – o czym za moment.

D89 mierzy około 16,5 cm długości i jest w stanie bez słyszalnych zniekształceń przenieść poziom ciśnienia akustycznego przekraczający nawet 150 dB.

D90

CAD D90 to również mikrofon o charakterystyce superkarioidalnej, ale dedykowany do zastosowań wokalowych. Charakteryzuje się taką samą czułością jak D89 (2,8 mV/Pa) i maksymalnym SPL-em, ma za to nieco węższe pasmo przenoszenia (w górze – do 16 kHz) i jest nieco dłuższy od swojego instrumentalnego „kuzyna”, o około 2 cm. Również jego stalowy grill jest nieco większy niż w modelu D89 – tak, że na pierwszy rzut oka można różnić który jest który – o ile oczywiście mamy obydwa, bo nie mając porównania ciężko na pierwszy rzut oka zawyrokować czy mamy do czynienia z D90 czy z D89.

PIERWSZY „RZUT UCHA”

Na początek test „jeden, dwa”, czyli jakie pierwsze wrażenie „na ucho” sprawiają nasze mikrofony podłączone do znanego mi (w sensie brzmienia) zestawu nagłośnieniowego.

Pierwsze wrażenie dotyczące D89 jest takie, że ma on dość wąską charakterystykę kierunkową (co samo w sobie nie jest ani wadą ani zaletą – wszystko zależy gdzie i w jaki sposób chcemy go używać), z całkiem niezłym tłumieniem dźwięków dochodzących z boku a także – pomimo tego, że to przetwornik superkarioidalny – również z tyłu. Co ciekawe, choć parametry zupełnie na to nie wskazują (oba mikrofony mają taką samą czułość) D89 ma wyższy poziom wyjściowy niż D90, a także bardziej wyraźny efekt zbliżeniowy.
Z kolei D90 wydaje się mieć jeszcze bardziej ciaśniejszą charakterystykę kierunkową z jeszcze lepszym niż w D89 tłumieniem dźwięków dochodzących z boków i tyłu, wykazując również mniejszy od niego efekt zbliżeniowy. Oba mikrofony brzmią bardzo dobrze z męskim (znaczy się moim) głosem, przy czym w mojej ocenie D90 brzmi w tym przypadku bardziej naturalnie.

Drugie podejście to próba nagłośnienia oraz nagrania (aby mieć lepszą możliwość szybkiego porównania) gitary elektrycznej, a konkretnie pieca tejże gitary – znów za pomocą obu mikrofonów. Mikrofony testowane były tak na czystym brzmieniu, jak i przesterowanym. I znów w obu przypadkach naprawdę nie było się do czego doczepić, przy czym porównując te dwa mikrofony do siebie w mojej opinii D89 dawał bardziej okrągły dźwięk, szczególnie w dolnym zakresie częstotliwości.

Trzeci test – kolej na instrumenty perkusyjne. Na „pierwszy ogień” poszły tomy – 13-calowy i 16 calowy floortom. Znów D89 wydawał się brzmieć nieco pełniej w dolnym zakresie, aczkolwiek oba brzmiały naprawdę dobrze. Na „drugi ogień” poszedł werbel – zbierany oboma mikrofonami, tak z góry, jak i z dołu. Tutaj na moje ucho fajniej zabrzmiał D90, ale znów różnice w brzmieniu obu mikrofonów były bardzo intuicyjne i oba sprawdziły się bezproblemowo.

Po pierwszych odsłuchach można więc założyć, że zarówno D89 jak i D90 są dość uniwersalnymi przetwornikami, sprawdzające się i na wokalu i w nagłaśnianiu/nagrywaniu instrumentów, choć faktyczne – zgodnie z przeznaczeniem – pierwszy z nich nieco lepiej „radzi” sobie z instrumentami, a drugi bardziej naturalnie brzmi na wokalach, szczególnie męskich.

TESTY W BOJU

Oba mikrofony miały też okazję trochę „popracować” w rzeczywistych warunkach. Na przykład przy nagłośnieniu perkusji, a konkretnie do werbla (D89) i hi-hatu (D90). Znów D89 na werblu sprawdził się bezbłędnie – w zasadzie oprócz wycięcia najniższych częstotliwości filtrem górnoprzepustowym korekcja była niewielka. Dodatkową zaletą było – z racji wąskiej charakterystyki kierunkowej – mocno ograniczone zbieranie przez D89 tomów i hi-hatu. D90 na hi-hacie też zabrzmiał przyzwoicie, choć osobiście do tego celu preferuję mikrofony pojemnościowe. Lekkie podbicie góry i podcięcie wysokiego środka pozwoliło uzyskać z D90 całkiem fajne brzmienie hi-hatu.

Oczywiście nie omieszkałem sprawdzić D90-tki tam, gdzie jest przeznaczona, czyli do nagłośnienia ludzkiego głosu. W pierwszym przypadku był to wokalista rockowego zespołu, który grał na „tradycyjnych” odsłuchach podłogowych. D90 znów spisał się na medal w kwestii uzyskania dużego poziomu głośności w monitorach ze sporym odstępem od sprzężeń, natomiast jeśli chodzi o korekcję to oprócz filtra górnoprzepustowego nie potrzebowałem żadnych innych zabiegów. D90 pracował też podczas nagłośnienia konferencji, czyli przy nagłaśnianiu mowy. Również w tym przypadku żądna korekcja, oprócz HPF nie była potrzeba.

Z kolei D89 miałem okazję przetestować nagłaśniając nim trąbkę. I w tym przypadku byłem zaskoczony jak niewiele ruchów korektorem potrzebuję, aby uzyskać z D89 solidnie brzmiącą trąbkę. Szczerze polecam wypróbować!

REASUMUJĄC

Trzeba przyznać, że D89 i D90 w całej rozciągłości potwierdzają opinię, że CAD produkuje solidne i całkiem dobrze brzmiące przetworniki, które można kupić bez rujnowania swojego budżetu. Oba mikrofony są bardzo uniwersalne brzmieniowo, i choć jeden przez producenta jest polecany do wokalu a drugi do instrumentów (gdzie faktycznie oba sprawują się najlepiej), to nic nie stoi na przeszkodzie, aby zamienić je miejscami i w dalszym ciągu zrobią swoją robotę. Solidna konstrukcja obudowy oraz osłony kapsuły pozwala na swobodne korzystanie z nich w touringu oraz w okolicznościach, gdy może przydarzyć się im jakiś „wypadek” – konferencje, prezentacje, wykłady itp. Zwłaszcza, że w razie gdyby któryś z rzędu upadek (na pewno nie będzie to pierwszy – zupełnie przypadkiem „udało” mi się przetestować również to, ale ciiii) okazał się dla któregoś z nich „śmiertelny”, biorąc pod uwagę ich cenę nie będzie to tak „bolesne” jak strata mikrofonu o dwa razy większej cenie. Kto chce poszerzyć swój „park maszynowy” o solidne „dynamiki” polecam zainteresowanie się CAD-owymi D89 i D90, jak i pozostałymi mikrofonami z serii CADLive.

Informacje:


D89
Charakterystyka: superkardioidalna
Pasmo przenoszenia: 50 Hz-17 kHz
Impedancja: 520 
Czułość: -50 dB (2,8 mV/1 Pa)
Maksymalny SPL: 150 dB
Waga: 600 g
Cena: ok. 89 $


D90
Charakterystyka: superkardioidalna
Pasmo przenoszenia: 50 Hz-16 kHz
Impedancja: 500 
Czułość: -51 dB (2,8 mV/1 Pa)
Maksymalny SPL: 150 dB
Waga: 600 g
Cena: ok. 99 $

Dystrybucja w Polsce:
Lauda Audio, ul. Leśna 15A/1
81-876 Sopot, tel. 58 555 06 60
www.laudaaudio.pl

Więcej informacji o prezentowanych mikrofonach oraz innych produktach firmy CAD Audio na stronie internetowej producenta: www.cadaudio.com oraz polskiego dystrybutora: www.lauda-audio.pl

Live Sound & Instalation Newsletter
Krótko i na temat, zawsze najświeższe informacje