Roland V-800HD - Wieloformatowy przełącznik/mikser wideo

2012-11-11

Jeszcze do niedawna profesjonalny sprzęt służący do realizacji „ruchomych obrazków”, czyli wideo, był niedostępny dla zwykłego śmiertelnika.

I nawet problemem nie była tutaj cena, bo urządzenia wideo w dalszym ciągu do tanich nie należą (choć są bez porównania tańsze, niż miksery i konwertery formatów używane dawniej w telewizji czy studiach produkcyjnych), ale ich gabaryty oraz mocno ograniczona dostępność.

Obecnie, również – między innymi – za sprawą firmy, której produktowi bliżej przyjrzymy się w tym artykule, prawie każdy, kto zarabia trochę ponad średnią krajową, mógłby pokusić się o zakup jak najbardziej profesjonalnego, a przy tym mocno kompaktowego w swoich rozmiarach sprzętu służącego do realizacji wideo. Jednym z nich jest bohater niniejszego artykułu, czyli

ROLAND V-800HD


Nazwa brzmi znajomo? Owszem, bowiem całkiem niedawno, niespełna rok temu, dość szczegółowo opisywałem na łamach LSI jego „większego brata”, tj V-1600HD. A że nie przypadkowo urządzenia te różnią się w nazwie tylko dwiema cyframi, nie obejdzie się bez porównań, a nawet odniesienia do artykułów, w którym opisywaliśmy V-1600HD (10 i 11/2011). Dzięki temu unikniemy niepotrzebnego powtarzania się, tak więc dobrze mieć pod ręką owe wydania albo zajrzeć na stronę www.livesound.pl do menu Testy/Multimedia, gdzie również można znaleźć wspomniane artykuły. Czego więc możemy spodziewać się po młodszym i mniejszym bracie V-1600HD?

 

W SKRÓCIE


Jest on, podobnie jak „tysiąc sześćsetka”, przełącznikiem lub – jak kto woli – mikserem sygnałów wideo, choć to pierwsze określenie jest bardziej adekwatne. Nie znaczy to, że sygnały na wyjściach można tylko przełączać „na ostro” – mamy możliwość płynnego przechodzenia jednego obrazu w drugi, z wykorzystaniem kilku różnych pateów. Istnieje też możliwość nakładania na siebie do trzech warstw, które można uczynić transparentnymi. Najważniejszą jednak cechą V-800HD jest możliwość podłączenia sygnałów w wielu różnych formatach, a także wyprowadzenie sygnału na wyjścia również w różnorakich formatach, w tym – jak sama nazwa wskazuje – również w wysokiej rozdzielczości (HD). Dzięki temu obydwa „hadeki” są bardzo elastycznymi i uniwersalnymi urządzeniami, za pomocą których można obsłużyć zarówno profesjonalne aplikacje (z kamerami i odtwarzaczami oraz rekorderami dysponującymi profesjonalnymi wyjściami/wejściami, np. w formacie SD, HD czy Composite), jak i amatorskie, w tym streaming na żywo do inteetu (dzięki możliwości podłączenia urządzeń ze złączami RGB czy Component).

Wszystko to brzmi znajomo? A i owszem, bo to samo, a nawet więcej (w zasadzie głównie jeśli chodzi o liczbę wejść i wyjść), oferuje V-1600HD, tak więc jak najbardziej uzasadnione byłoby jedynie opisanie co „osiemsetka” ma, a czego nie ma, w porównaniu do „tysiąc sześćsetki”. Z uwagi jednak na to, że nie każdy ma czas i/lub możliwości przestudiowania szczegółowo dość sporych artykułów o V-1600HD, w nieco skróconej formie przypomnimy sobie to i owo o „dużym” mikserze, a konkretnie to, co ma on wspólnego z V-800HD.

 

WEJŚCIA I WYJŚCIA


Jak wspomniałem, to jedna z najmocniejszych stron obu urządzeń. W V-800HD mamy do dyspozycji 8 fizycznych wejść (4 SDI/Composite + 4 DVI/HDMI/RGB/ Component) i 6 wyjść (2 SDI + 2 DVI-D/ HDMI + RGB/Component + Composite). Dla przypomnienia, w V-1600HD jest ich – odpowiednio – 16 i 8. Ponadto większy z modeli do każdego z wejść ma przyporządkowane gniazdo „przelotowe”, czyli THRU, czego w „osiemsetce” nie ma, ale też i – biorąc pod uwagę aplikacje, do jakich jest przeznaczony – w zasadzie nie ma takiej potrzeby. Z uwagi na to, że jednocześnie możemy mieć aktywnych tylko 8 sygnałów z wejść fizycznych, są one dzielone – 4 pierwsze kanały dla sygnałów SD/HD/3G (BNC-męski) lub Composite (BNC-żeński), a 4 pozostałe mogą przyjmować sygnały bądź to z wejść DVI (zarówno analogowe, jak i cyfrowe – po zastosowaniu przejściówki również HDMI) lub RGB/Component, przy czym korzystanie z tego drugiego wymaga odpowiedniej przejściówki, jako że dla obu rodzajów urządzenie dysponuje 15-pinowym złączem Mini D-Sub.

Obrazu całości złącz – wszystkie umieszczone są na panelu tylnym – dopełniają jeszcze dwa złącza BNC sygnału referencyjnego (wejściowe IN i przelotowe THRU), dwa złącza MIDI (również IN i THRU), dwa złącza TALLY do sterowanie lampką aktywności wybranej kamery, złącze RS-232C do zdalnego sterowania urządzeniem oraz – bardzo cenne (zwłaszcza że V-800HD, w przeciwieństwie do V-1600HD, nie udostępnia żadnego podglądu sygnałów w formie wbudowanego monitora) – wyjście HDMI do podłączenia monitora „podglądowego”, o którym więcej za moment.


Z tyłu urządzenia znajdziemy jeszcze gniazdo i wyłącznik zasilania, ale to nie jest nic, nad czym trzeba by się dłużej rozwodzić, przejdźmy więc do tego co bardziej interesujące, czyli

INTERFEJSU UŻYTKOWNIKA


a więc po prostu panelu z przyciskami, pokrętłami i innymi „szpejami”.

Z uwagi na to, że tak jeden, jak i drugi mikser/przełącznik przystosowany jest do pracy w raku, szerokość obu urządzeń jest identyczna. Jednakże V-800HD jest widocznie mniejszy od V-1600HD, bowiem jest prawie o 45 mm płytszy (mam tu na myśli głębokość obudowy) i aż 90 mm niższy, do czego wydatnie przyczyniła się mniejsza liczba złącz z tyłu obudowy. To, co również rzuca się w oczy, patrząc na jeden i drugi mikser, to wspomniany już brak wbudowanego monitora. Z tych powodów układ przycisków i manipulatorów jest nieco inaczej zorganizowany, choć dolna część, gdzie znajdują się manipulatory, którymi najczęściej użytkownik będzie się posługiwał, ma podobny układ.

PODOBIEŃSTWA


Cóż więc znajdziemy na panelu głównym, patrząc od strony „bliższej” użytkownikowi? Pierwsze, co najbardziej rzuca się w oczy, to dwa rzędy przycisków (po 10) wyboru źródła sygnału – góy rząd dla wyjścia programowego (PGM), a dolny dla podglądu (PVW).

Nie są to jednak takie same, jak w V-1600HD, profesjonalne (znane np. z różnorakich ujęć czy zdjęć z realizatorek telewizyjnych), podświetlane „sześciany”, które miękko, a jednocześnie z wyczuwalnym oporem wciska się ze stosunkowo dużym „skokiem”. W V-800HD są to tradycyjne mikroswitche z dużymi klawiszami, w których znajdują się podświetlane na kolor zielony i/lub czerwony okienka. W niczym to nie ujmuje, jeśli chodzi o ergonomię i komfort pracy, choć nie wygląda już tak „rasowo”, jak w „tysiąc sześćsetce”.

Nad góym rzędem tychże przycisków znajduje się też rząd odpowiadających im diod LED, których świecenie oznacza obecność właściwego sygnału na danym wejściu. Obok znajdziemy kolejne trzy przyciski z podświetleniem – automatycznego przejścia (transition) pomiędzy wybranymi wejściami (AUTO), przełączenia sygnałów „na sztywno”, czyli bez przejść (CUT), oraz automatycznego uaktywnienia warstwy DSK. W tym przypadku, w porównaniu do V-1600HD, mamy „bonusa” w postaci przycisku CUT, którego tam nie było. Dzięki temu możemy szybko, bez konieczności ustawiania minimalnego czasu przejścia lub korzystania z fadera, przełączać się między wybranymi kanałami wejściowymi.

Przesuwając się jeszcze bardziej w prawo napotkamy, podobnie jak w V-1600HD, „hebel” T-Bar, za pomocą którego ręcznie możemy sterować przejściem między źródłami sygnału, zaś tryby (rodzaje) przejść wybieramy przyciskami znajdującymi się skrajnie z prawej strony. I w tym przypadku, tak samo jak w większym mikserze, owe 8 przycisków nie wyczerpuje możliwości przejść – możemy do nich przyporządkować, już z pozycji menu urządzenia, dowolne rodzaje przejść z dostępnej ich kolekcji.


Nad przyciskami WIPE PATTERN mamy jeszcze pokrętło i wyświetlacz czasu przejść, które są „na swoim miejscu” w porównaniu do V-1600HD, natomiast reszta została przemeblowana.

RÓŻNICE


Na samą górę panelu „wywędrowały” przyciski dostępu do zapisu i wywoływania komórek pamięci MEMORY – oba urządzenia dysponują taką samą ich liczbą, tj. 64 (po 8 pozycji w 8 bankach). Z oczywistych względów zniknęły z V-800HD trzy przyciski wyboru źródła sygnału do podglądu na wbudowanym monitorze (bo go tu nie ma), zaś przyciski Menu, pozwalające na szybki dostęp do 7 grup podmenu (w „naszym” mikserze jest ich wciąż tyle samo), zastąpiono jednym przyciskiem MENU, i dopiero po jego wciśnięciu, korzystając z przycisków nawigacji i zatwierdzenia, wybieramy na ekranie którąś z owych siedmiu opcji podmenu. Z resztą przyciski nawigacji, zatwierdzenia (ENTER), wyjścia (EXIT) i pokrętło wyboru parametru również powędrowały nieco wyżej, znajdując się teraz w jednej linii razem z kontrolkami sygnału referencyjnego i formatu sygnału wyjściowego, a to wszystko znajdziemy teraz pod przyciskami MEMORY. Gwoli ścisłości to w tej linii również, skrajnie z prawej strony, znajdziemy przycisk OUTPUT FADE, którego działania raczej nie trzeba objaśniać (w V-1600HD jest mniej więcej w tym samym miejscu, ma tylko inny kształt). Cała pozostała reszta manipulatorów znajduje się więc między opisanymi wyżej przyciskami/ pokrętłami/kontrolkami.


Tak więc mamy tam znane nam już z V-1600HD sekcje PinP (Picture-in-Picture, czyli obraz w obrazie), KEY (kluczowanie) i DSK (trzecia warstwa). Co ciekawe jednak, z sekcji PinP wydzielono sekcję regulatorów odpowiedzialnych za skalowanie i pozycjonowanie obrazu, pozostawiając w sekcji PinP tylko cztery przyciski szybkiego wyboru „rogu”, w którym pojawi się obrazek PinP. Moim skromnym zdaniem można je było sobie podarować, bo i tak za pomocą mini-joysticka możemy precyzyjnie umieścić ten obrazek na ekranie, nawet centralnie. Z drugiej strony, jeśli chcemy szybko, już w trakcie pracy, zmienić jego miejsce (bo np. zaczął nam zasłaniać jakąś kluczową informację lub widok), przyciski te mogą okazać się bardzo pomocne.

Jak widać, V-800HD to pod względem obsługi pomniejszony o liczbę wejść, wyjść i kanałów (z 14 do 10) oraz pozbawiony wbudowanego monitora V-1600HD. Oferuje bowiem te same funkcje, co „większy brat”, przy tylko nieco bardziej skomplikowanej obsłudze (a mam tu na myśli dostęp do Menu, z czego wszak nie korzysta się nagminnie, a raczej od czasu do czasu – a zresztą wydłuża to czas konfiguracji parametrów tegoż Menu o jakieś – bo ja wiem – pół sekundy, może sekundę).

Czy w takim razie V-800HD to tylko „nieco gorsza” wersja V-1600HD? Otóż nie. Choć różnice pod względem wyglądu czy obsługi są nieznaczne, o tyle w kwestii oferowanych możliwości oba te urządzenia różnią się znacząco.

CO UBYŁO?


Najważniejszy „ubytek”, oprócz opisanej już mniejszej liczby fizycznych wejść, wyjść i kanałów, to brak możliwości pracy w trybach Multi-Screen. Jak może pamiętamy, V-1600HD, oprócz domyślnego trybu DSK (w którym V-800HD pracuje permanentnie), oferował również 4 tryby Multi-Screen: AUX, SPLIT, SPAN i DUAL, dzięki którym można było bądź to dzielić jeden sygnał na dwa projektory (uzyskując wirtualnie obraz panoramiczny), bądź łączyć dwa sygnały wyświetlane na jednym monitorze, ekranie lub za pomocą jednego rzutnika, wysyłać dwa różne sygnały do dwóch różnych urządzeń (monitorów, rzutników) lub uzyskać na wyjściu AUX sygnał o mniejszej rozdzielczości, niż na szynie PGM. W przypadku „nowego” takich możliwości nie mamy, bo też w sumie do innych aplikacji jest on dedykowany. „Osiemsetka” oferuje za to możliwość pracy w trybie multi-zoom, i to w znacznie uproszczonej formie, niż miało to miejsce w „tysiąc sześćsetce”.

MULTI-ZOOM


Dla przypomnienia – funkcja ta pozwala na dokonywanie produkcji wirtualnie- wielokamerowych, ale z użyciem tylko jednej kamery. Mając kamerę o odpowiedniej rozdzielczości, dzięki możliwości skalowania obrazów, możemy uzyskać efekt podobny do tego, jakby dodatkowe kamery w tym samym czasie robiły zbliżenia. Aby skorzystać z tej możliwości w V-1600HD musimy sygnał z kamery „ogólnej” podłączyć do kolejnych wejść – korzystając z wyjść „przelotowych” (Thru). W przypadku V-800HD nie ma takiej możliwości (bo nie ma wyjść Thru), ale też i nie ma konieczności robienia takich przepinek, bowiem nowy mikser Rolanda oferuje możliwość podawania sygnału z wejścia 1 do kolejnych trzech (2, 3 i 4) oraz z wejścia 5 do następnych trzech (a więc na wejścia 6, 7 i 8) z pozycji Menu. Aby uzyskać taki efekt, w podmenu INPUT w drugiej linijce wybranego wejścia zamiast źródła sygnału (czyli np. DVI-A lub RGB/Component) wybieramy opcję SHARED INPUT i automatycznie sygnał z wejścia 1 lub 5 (w zależności które wejście konfigurujemy) pojawia się na wybranym przez nas wejściu. Oczywiście należy pamiętać, iż jest to „reakcja łańcuchowa”, tzn. sygnał podawany jest od wejścia „źródłowego” do kolejnych. Jeśli więc – dla przykładu – nie ustawimy opcji SHARED INPUT na wejściu 2, to na wejściu 3 i 4 nie będziemy mieć możliwości „retransmisji” sygnału z wejścia 1.

Co jeszcze ma V-800HD, czym V-1600HD nie może się pochwalić?

 

WYŻSZA JAKOŚĆ OBRAZU


Tutaj zaczynam wkraczać w dość grząski teren, w którym niepodzielne króluje „wyższa” technika, spróbuję więc – bez zagłębiania się w nazbyt zagmatwane szczegóły – „ludzkim językiem” napisać parę zdań o tym, co „osiemsetka” ma lepszego od „tysiąc sześćsetki”.

V-800HD jest urządzeniem, które może przyjmować, „obrabiać” i wypuszczać sygnały wysokiej rozdzielczości i jakości 3G, tj. o rozdzielczości 1080p. Sama liczba 1080 (określająca pionową rozdzielczość obrazu równą 1.080 poziomych linii) nie jest obecnie niczym nadzwyczajnym – ot, po prostu obraz w rozdzielczości HD. Szkopuł tkwi w literce, która występuje po tej liczbie, czyli „p” (w przeciwieństwie do „i”, występującej w nieco „gorszej” wersji HD). Literka „p” to skrót od słowa „progressive”, czyli progresywny, natomiast literka „i” od angielskiego słowa „interlaced” oznacza, że mamy do czynienia z formatem obrazu z przeplotem. Czym się różni jeden od drugiego?

W przypadku sygnału z przeplotem jedna klatka obrazu jest podzielona na dwa pola – jedno z pól emituje parzyste linie, a drugie nieparzyste. I choć rozdzielczość wynikowa wynosi 1.920 × 1.080, to jednak jedno pole ma rozdzielczość o połowę mniejszą (w pionie), czyli 1.920 × 540. Dwa pola składające się na jedną klatkę obrazu są zarejestrowane w dwóch różnych momentach, czyli w rzeczywistości przedstawiają dwa różne obrazy. Jeśli nagrany jest szybko poruszający się obiekt lub wykonywany jest przez operatora szybki ruch kamerą, efekt ten może być dość wyraźnie widoczny w postaci „rozmytego” obrazu. Co prawda przed wyświetleniem materiał z przeplotem zawsze jest przekształcany do postaci progresywnej, jednak mimo wszystko efekty są widoczne. W wersji z literką „p” ten problem nie istnieje, po prostu kolejne klatki zawierają pełną liczbę linii poziomych, czyli 1.080. To oczywiście wymaga dwukrotnie większej szybkości przesyłania – i tak jest faktycznie. W przypadku 1080i jest to 1,5 Gbps, zaś dla 1080p to 3 Gbps.


Reasumując – V-800HD pozwala na pełne korzystanie z dobrodziejstw obrazu HD, czyli jest w stanie obsłużyć nie tylko sygnały w formacie SD i HD, ale również 3G.

OK., jedźmy dalej. Kolejny bonus to oferowane przez „osiemsetkę” przetwarzanie wewnętrzne 4:4:4/10 bit. O co chodzi tym razem? Hmm, teraz to naprawdę jest sprawa mocno skomplikowana, więc króciutko i ogólnie. Trzy pierwsze cyfry określają sub-sampling kolorów, przy czym pierwsza z nich określa jasność, podczas gdy dwie kolejne odnoszą się do zróżnicowania kolorów. Co oznacza 4:4:4? Dokładnie to, że nic nie jest kompresowane, tj. nie ma żadnych strat w sygnale i, w efekcie tego, w obrabianym obrazie. Dla przypomnienia, V-1600HD oferował przetwarzanie 4:2:2, tj. takie, jakie mamy np. w profesjonalnych kamerach XDCAM firmy Sony. Dla ciekawości powiem tylko, że formaty HDV, DVD czy JPEG „posługują” się jeszcze bardziej skompresowanym obrazem, tj. 4:2:0. Widać więc, że nowe „dziecko” Rolanda oferuje najwyższy z możliwych standardów, jeśli chodzi o jakość obrazu, które mogą pochodzić z takich źródeł jak wysokiej jakości kamery cyfrowe czy też… wyjście z karty graficznej komputera.

OK., dość tych technikaliów – myślę, że widać jak na dłoni, iż w kwestii jakości obrazu Roland w swoim nowym urządzeniu nie tylko nie zastosował żadnych „uproszczeń”, ale poszedł jeszcze dalej w stosunku do poprzedniego, „dużego” modelu miksera HD.

To jednak nie koniec „bonusów”.

MULTI-VIEW


Jak pamiętamy, V-800HD nie ma wbudowanego monitora, a jak wiadomo miksowania obrazu nie da się robić np. na słuchawkach. Żeby zrekompensować użytkownikom tę niedogodność producent wyposażył urządzenie w wyjście Multi-View, w formacie HDMI, pozwalające na podłączenie dowolnego monitora HDMI (a nawet zwykłego telewizora HDMI – sprawdzone organoleptycznie), który daje nie tylko możliwość oglądania wyniku naszych operacji (czyli szyny PGM) lub szyny podglądu (PREVIEW), ale również pozwala na stały monitoring sygnałów na wszystkich ośmiu kanałach wejściowych miksera! Ważne jest, aby stosować monitory HDMI, które wspierają sygnały HDCP oraz 60p.


A’propos

HDCP


czyli kolejnego „ficzera” V-800HD. Przy odtwarzaniu dysku Blu-ray zawierającego treści komercyjne lub cyfrowe programowanie broadcastingowe wyjście cyfrowe enkodowane jest z użyciem HDCP (Highbandwidth Digital Content Protection), czyli z zabezpieczeniem praw autorskich. To znaczy, że urządzenia, które nie są kompatybilne z HDCP nie będą wyświetlały ani przepuszczały takiego sygnału wideo, nawet gdy pozwolenie na pokaz takiej treści zostało udzielone przez właściciela praw autorskich. Aby rozwiązać ten problem V-800HD zawiera dedykowany tryb, który oficjalnie wspiera HDCP. Wskaźnik na panelu pozwala sprawdzić stan pracy urządzenia, kiedy jest w trybie HDCP. Dwie ważne informacje dotyczące uaktywnienia w Menu funkcji HDCP (domyślnie jest ona nieaktywna), to takie, że w trybie HDCP żaden sygnał wideo nie wychodzi z wyjścia analogowego ani SDI oraz to, że monitor lub projektor podłączony do cyfrowego wyjścia musi być również kompatybilny z HDCP.

 

CO JESZCZE?


Trzeba jeszcze wspomnieć o nowym silniku funkcji kluczowania, który został zaimplementowany wraz z udoskonalonym przetwarzaniem wewnętrznym (o którym pisałem wcześniej). Chroma Key pozwala dostosować zakres fazy, nasycenia i inne parametry oparte na przestrzeni kolorów HSV, która jest bliska sposobowi odbioru barw przez człowieka. Pozwala to osiągnąć wysoką jakość i dokładność kluczowania, nawet przy źródłach wideo 1080p. Co więcej, V-800HD może przyjmować również zewnętrzne kluczowanie.

Na koniec wspomnieć jeszcze trzeba, choć to nie jest już nowością, bowiem V-1600HD oferuje to samo, iż V-800HD ma wbudowane na każdym wejściu i każdym wyjściu skalery, które można nastawiać niezależnie dla każdego wprowadzanego źródła. Dzięki temu można dostosować źródła wejściowe o różnej rozdzielczości do dowolnego rozmiaru i rozdzielczości, nawet do nietypowych rozmiarów ścian LEDowych. Dowolnie można skalować źródła cyfrowe, analogowe RGB i komponent.

ZASTOSOWANIA


Gdzie znajdzie zastosowanie V-800HD? Możliwości jest oczywiście mnóstwo, wspomnę tutaj o dwóch. Jedną z nich jest produkcja wideo bądź to z nagrywaniem efektu finalnego na dowolnym rejestratorze (czy rejestratorach), bądź z transmisją na żywo do Inteetu (w tym drugim przypadku niezbędny będzie mikser audio i wideo konwerter VC-30, który zbierze „do kupy” sygnał wideo i audio i przetworzy go na postać „strawną” dla komputera, za pomocą którego można będzie „wypchnąć” go do sieci). I znów ważna informacja – VC-30 nie wspiera HDCP, więc jeśli chcemy miksować sygnały pochodzące np. z Blu-ray, to pomimo tego, że V-800HD wyśle je do konwertera, na jego wyjściu niestety nic się nie pojawi.

Inne zastosowanie to praca „live”, czyli podczas różnorakich eventów (od konferencji poczynając, na pokazach kończąc), koncertów, itp. Co prawda „osiemsetka” nie oferuje pod tym względem takich możliwości, jak V-1600HD – mam tu na myśli tryby pracy multi-screen – ale i tak to, co ma „na pokładzie”, plus nowe możliwości obróbki sygnałów wysokiej jakości, pozwala na zrealizowanie wcale nie małych „jobów”, w tym dzięki skalerom i bezstratnemu przetwarzaniu (4:4:4) uzyskanie ostrych, niezmazanych obrazów (tekstów) nawet na dużych ekranach LED.

REASUMUJĄC


V-800HD to bynajmniej nie tylko „uboższa” wersja „dużego” V-1600HD – pomimo bowiem nieco okrojonych możliwości (pod względem liczby wejść, wyjść, kanałów i trybów pracy) wyposażony został w możliwości, których „tysiąc sześćsetka” nie oferuje (wyższa jakość obrazu, multi-view, software’owy multi-zoom). Przy tym cena jest znacząco niższa i choć w dalszym ciągu niemała, to jednak bez wątpienia V-800HD jest jej wart. A w dobrych rękach – osoby, która wie co chce uzyskać i jak to zrobić – stanowi potężne narzędzie pracy, zupełnie odwrotnie proporcjonalnie do swojej wagi i wymiarów. I o to przecież chodzi!

Piotr Sadłoń


Więcej informacji o prezentowanym urządzeniu na stronie producenta: www.roland.com oraz polskiego przedstawiciela: www.rolandpolska.pl.

INFORMACJE:


Przetwarzanie wideo: 4:4:4/10 bitów
Efekty przejścia: Cut, Mix, Wipe
(9 patteów)
Efekty wideo: DSK, PinP, Luminance Key, Chroma Key, Exteal Key
Inne: Output Fade, Output Freeze
Zasilanie: 220/230/240 VAC (50/60 Hz)
Pobór mocy: 75 W
Wymiary: 482 × 275 × 116 mm
Waga: 5,5 kg
Cena: ok. 46.000 zł (brutto)

Dostarczył:
Roland Polska Sp. z o.o.
ul. Kąty Grodziskie 16B, 03-289 Warszawa
tel/fax: 22 678-95-12
www.rolandpolska.pl
Live Sound & Instalation Newsletter
Krótko i na temat, zawsze najświeższe informacje