PreSonus AIR15 + AIR18s

2017-12-11

Chyba każdy z nas zdaje sobie sprawę, że myślenie schematami często nie popłaca. Zwłaszcza w obecnych czasach, gdy możemy sobie kupić np. lodówkę Samsunga, pralkę Panasonica albo mikrofalówkę firmy Sharp.

Zresztą być może wkrótce jadąc na sztukę będziemy miksować na konsolecie Samsunga (zamiast szanowanej brytyjskiej firmy na literę S) albo grać na systemie Samsunga (zamiast równie szanowanej amerykańskiej firmy na J).

Na szczęście nikogo już nie dziwi to, że znany i szanowany producent z branży studyjnej, firma PreSonus, ma w swojej ofercie również sprzęt live’owy – może nie taki, który będziemy wykorzystywać do obsługi festiwali na kilka tysięcy widzów, ale raczej mniejszego kalibru. Niespełna rok temu mieliśmy okazję (i przyjemność) testować zestawy głośnikowe z serii AIR PreSonusa. Był to całkiem „zgrabny” system złożony z subbasu na 15-tce i zestawu szerokopasmowego opartego na przetwoiku 12-calowym. Tym razem mamy coś dla tych, którzy szukają nieco większego systemu, a konkretnie o jedno „oczko” wyżej – 18-calowego suba z aktywną górką na głośniku 15-calowym – oczywiście również członków serii AIR.


Na początek słów kilka o tej serii.

SERIA AIR


Seria AIR powstała z myślą o niewielkich, lekkich, mobilnych systemach nagłośnieniowych, głównie dla „podróżujących” muzyków – zespołów, DJ-ów itp. Myślą przewodnią, jaka przyświecała konstruktorom serii było zapewnienie wysokiej jakości brzmienia, oczywiście przy zachowaniu wymienionych wcześniej parametrów, czyli stosunkowo niewielkich rozmiarów i małej wagi. Szczególny nacisk położono na uzyskanie dobrego brzmienia w górze pasma, stąd zestawy szerokopasmowe z serii AIR – a jest ich trzy – wyposażone są w dwie końcówki mocy, pracujące w różnych klasach. I tak głośnik niskotonowy napędzany jest wzmacniaczem pracującym w klasie D – dzięki temu udało się uzyskać dużą moc przy niewielkiej wadze układu – zaś driver zasiany jest wzmacniaczem pacującym w klasie AB, co pozwala uzyskać bardziej „analogowe” brzmienie, przy mniejszej liczbie niezbędnych do tego bloków funkcyjnych (np. zaawansowanej filtracji). Efektem tego jest więcej „powietrza” w brzmieniu wysokich częstotliwości, co jest drugim „przyczynkiem” do takiej właśnie nazwy całej serii. Jednak oficjalna nazwa AIR wzięła się od słów określających zastosowaną przez inżynierów PreSonusa technologię, nazwaną przez nich „Advanced Impulse Response” (Zaawansowana Odpowiedź Impulsowa), czyli w skrócie AIR.

Jak wspomniałem, w skład serii AIR wchodzą trzy modele szerokopasmowe i dwa subbasy. Szerokopasmowe to oparty na 10-calowym przetwoiku AIR10, opisywany już na naszych łamach AIR12 z 12-calowym wooferem oraz wyposażony w niskotonowy przetwoik o średnicy 15” AIR15, czyli jeden z dwóch bohaterów tego artykułu. Pierwszy wyposażony jest ponadto w 1-calowy driver ciśnieniowy, zaś dwa pozostałe w przetwoik wysokotonowy o średnicy wylotu 1,35”. Serię uzupełniają dwa basy – 15-calowy AIR15s oraz wyposażony w głośnik o średnicy 18” AIR18s. Wszystkie oczywiście są aktywne – subbasy dysponują wzmacniaczem w klasie D o mocy ciągłej 600 W i „dynamicznej” – jak to określa producent – 1.200 W, zaś wszystkie zestawy szerokopasmowe oferują w sumie 1.200 W mocy „dynamicznej” (trzymając się w dalszym ciągu nomenklatury producenta).

Przejdźmy teraz do konkretnych modeli z serii AIR, które trafiły do naszej redakcji. Zaczniemy od szerokopasmowego, największego (spośród dostępnych trzech)

AIR15


To dość lekki, jak na swoją kategorię, bowiem ważący 21 kg dwudrożny zestaw w obudowie z tworzywa sztucznego.

Kształt obudowy jest – można rzec – dość klasyczny, tzn. nawiązujący do tradycyjnych obudów sklejkowych. W przekroju ma kształt zbliżony do trapezu, z lekko ściętymi krawędziami tylnymi i przednimi. W obudowie wykonane są dwa wygodne uchwyty służące do przenoszenia oraz instalowania zestawu (np. na statywie) – jeden u góry, a drugi z boku.

Oprócz ustawienia na statywie – do czego służy gniazdo o zmiennym kącie nachylenia (dostępne są dwa kąty – 0 oraz 7,5°) – AIR15 można ustawić bezpośrednio na podłodze czy scenie (w dolnej ściance zainstalowane są cztery okrągłe gumowe podstawki), jak i podwiesić, np. na ścianie lub filarze. Służą do tego trzy otwory montażowe M10 – dwa na góej ściance i jeden na tylnej. Zestaw może również służyć jako monitor podłogowy, stąd też jedna ze ściętych tylnych krawędzi wyposażona jest w gumowe podpórki, służące za jednym zamachem do stabilnego położenia zestawu na boku, jak i do ochrony obudowy przed porysowaniem.

Przód zestawu chroni przykręcana czterema wkrętami perforowana osłona z 1,5-milimetrowej blachy (w kolorze obudowy), podklejona od wewnątrz warstwą przeźroczystej akustycznie gąbki. W dolną część osłony wkomponowany jest świecący na niebiesko prostokątny LED, informujący o załączeniu zasilania.

Po odkręceniu grilla oczom naszym ukazuje się konstrukcja zestawu. Mamy tu do czynienia z klasycznym urządzeniem głośnikowym w obudowie bass-reflex, gdzie 1,35-calowy driver wysokotonowy współpracuje ze zintegrowaną z plastikową płytą czołową tubą o dyspersji 90° x 60° (horyzontalnie x wertykalnie, przy ustawieniu zestawu w pozycji pionowej), zaś dwa otwory bass-reflexowe znajdują się w dolnych rogach tejże płyty. Największą część zaś zajmuje 15-calowy przetwoik z klasycznym magnesem ferrytowym i cewką o średnicy 2,5”.

Większą część tylnej płyty obudowy stanowi panel z przyłączami, regulatorami oraz – od wewnętrznej strony – ze wszystkimi układami elektronicznymi.

Ponad połowę panelu stanowi żebrowany radiator, pod którym znajduje się gniazdo do podłączenia kabla zasilającego (z wtyczką „komputerową”), wyłącznik zasilania, przełącznik wyboru napięcia zasilającego (120/230 V) oraz bezpiecznik. W góej części znajdziemy dwa gniazda wejściowe typu Combo (jack/XLR) z regulacją czułości, wejście stereo w formacie jack 3,5 mm oraz wyjście miksu wszystkich tych trzech sygnałów wejściowych, w formie męskiego XLR-a. Na samej górze zaś znajduje się podświetlany na niebiesko wyświetlacz LCD oraz sąsiadujący z nim obrotowy enkoder z przyciskiem (w sensie enkodera, którym można nie tylko kręcić, ale również przyciskać, wybierając w ten sposób pozycje z menu lub zatwierdzając wybrane opcje).

Odkręcając ów panel możemy zajrzeć do środka (co również możemy uczynić odkręcając głośnik niskotonowy). W ten sposób możemy stwierdzić, iż wnętrze obudowy jest częściowo wytłumione matą z wełny mineralnej. Natomiast na „plecach” panelu z gniazdami znajdują się dwie płytki układu elektronicznego – jedna zawiera układy wejściowe (preampy) i procesor DSP, zaś na drugiej sąsiadują ze sobą zasilacz impulsowy oraz końcówki mocy: 200 W klasy AB i 500 W klasy D.

Wykonanie „elektroniki” nie budzi zastrzeżeń – duże elementy (cewki, kondensatory i rezystory przewlekane) są dodatkowo zabezpieczone przed urwaniem się podczas transportu.

Obsługa zestawu jest w sumie prosta – po podłączeniu sygnału (lub sygnałów) wejściowego ustawiamy wzmocnienie kanału 1 i/lub kanału 2, zaś za pomocą obrotowego enkodera regulujemy sumaryczną głośność zestawu (domyślnie ustawioną na 0 dB). Jeśli zechcemy zmienić preset brzmieniowy lub kompensację charakterystyki związaną ze sposobem zainstalowania zestawu, albo skorzystać z innych funkcji oferowanych przez menu urządzenia, musimy ów obrotowy enkoder wcisnąć. W ten sposób w menu wybieramy interesującą nas funkcję – a jest ich kilka.

Po pierwsze możemy wybrać korekcję brzmienia przystosowaną do różnych zastosowań. Do wyboru mamy 5 przygotowanych przez producenta presetów: DJ, FOH, Monitor, Speech i Enhance. Cztery pierwsze chyba nie wymagają komentarza, zaś ostatni – zgodnie z zamysłem producenta – oferuje „cieplejsze” brzmienie, niż FOH, które z kolei charakteryzuje się najbardziej wyrównaną charakterystyką (w przeciwieństwie do DJ, które – jak łatwo się domyślić – dość mocno konturowa).

Kolejna pozycja w menu to korekta charakterystyki dla różnego rodzaju zamocowania zestawu: na statywie (Stand), podwieszony (Suspend) oraz zainstalowany przy ścianie (Bracked).

Kolejne dwa wiersze menu pozwalają na własną korekcję brzmienia zestawu za pomocą dwóch filtrów półkowych – Bass i Treble. Pozostałe opcje pozwalają na wybór trybu pracy diody LED z przodu urządzenia – można ją włączyć (świeci, gdy załączone jest zasilanie) lub wyłączyć, albo wykorzystać jako sygnalizator aktywowania się limitera – ustawienie jasności i kontrastu wyświetlacza LCD, zresetowanie wszystkich ustawień menu oraz sprawdzenie, jaki firmware jest aktualnie zainstalowany.

No i to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o AIR15. Słów kilka teraz o subbasie

AIR18s


W tym przypadku mamy do czynienia z zestawem basowym z promieniującym bezpośrednio głośnikiem 18-calowym w obudowie bass-reflex, wykonanej z 15-milimetrowej sklejki brzozowej, polakierowanej na czao. Prawdę mówiąc, ochronna warstwa lakieru nie jest zbytnio odpoa na zarysowania czy pęknięcia, dlatego trzeba z zestawem obchodzić się dość delikatnie, a najlepiej wyposażyć w pokrowiec ochronny.

Waga subbasu może do najmniejszych nie należy, ale biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z aktywnym basem z głośnikiem 18-calowym, a do tego w klasycznej obudowie sklejkowej, 38 kg „żywej” wagi AIR18s jest niezłym wynikiem (da się go przenosić w pojedynkę – sprawdzone). Ponadto producent oferuje do niego zestaw kółek transportowych, przykręcanych na tylnej płycie obudowy. Do przenoszenia zaś służą dwa uchwyty zamontowane na bocznych ściankach. W dolnej płycie zamocowane są cztery gumowe podstawki, natomiast na góej gniazdo sztycy oraz „wyżłobienia” pasujące do podstawek w dolnej płycie – dzięki temu można pewnie ustawiać jeden bas na drugim.

Serce zestawu to 18-calowy głośnik niskotonowy, z ferrytowym magnesem i 3-calową cewką, napędzany 600-watowym wzmacniaczem pracującym w klasie D. Chroni go perforowany grill z blachy stalowej o grubości 1,5 mm, podklejony akustycznie przeźroczystą gąbką. Dwa otwory bass-reflexowe znajdują się w dolnych rogach płyty czołowej.

Podobnie jak w AIR15, na tylnej płycie zainstalowany jest panel z wejściami, regulatorami i – po przeciwnej stronie – elektroniką. Ta – podobnie jak w „szerokopasmówce” – składa się z dwóch płyt, przy czym płytka z zasilaczem/wzmacniaczem jest w dużej mierze podobna do tej w AIR15.

Z drugiej strony panelu mamy – znów na podobieństwo szerokopasmowego AIR-a – gniazdo zasilania z wyłącznikiem u dołu oraz gniazda sygnałowe, wyświetlacz LCD i enkoder u góry. Gniazda to dwie pary złączy – dwa typu Combo (wejścia kanału prawego i lewego) i dwa męskie XLR-y („przelotki” tychże kanałów).

Wyświetlacz LCD jest taki sam, jak w „szerokopasmówkach”, i domyślnie pokazuje ustawiony poziom głośności, czego dokonujemy za pomocą obrotowego enkodera. Wciśnięcie tegoż daje nam dostęp do menu.

Pierwszym „punktem programu” menu jest wybór trybu (Mode), gdzie do wyboru mamy domyślny tryb Normal oraz podbijający najniższy zakres pracy tryb Mo’Bas. W drugim wierszu mamy trzy presety pod konkretne aplikacje – pierwszy, domyślny preset, znów nazwany Normal, wybieramy, jeśli zestaw ma pracować solo lub w większym klastrze, jednak bez wpływania na ogólną charakterystykę kierunkowości takiego układu. Dwa pozostałe automatycznie konfigurują AIR18s do pracy – wraz z co najmniej drugim basem tego samego typu – w układzie kardioidalnym lub end-fired (coś dla leniwych lub nie czujących się zbyt mocno w samodzielnym konfigurowaniu tego typu klastrów basowych).

Dwie kolejne opcje – Delay i Polarity – pozwalają na samodzielne przygotowanie basu do pracy w wyżej wspomnianych układach kierunkowych i/lub zestrojenie czasowe suba do zestawu(ów) szerokopasmowego, albo też opóźnienie w sytuacji wykorzystania go w systemie strefowym (delay line).

W kolejnym wierszu menu możemy wybrać jeden z kilku przygotowanych ustawień filtra dolnoprzepustowego. Dostępne są zarówno presety do współpracy z wchodzącymi w skład serii AIR trzema zestawami szerokopasmowymi, jak i kilka różnych ustawień filtru (80 Hz, 100 Hz, 120 Hz, 150 Hz) pozwalające na dostosowanie charakterystyki przenoszenia subbasu do współpracy z jakimkolwiek innym zestawem szerokopasmowym.

Pozostałe opcje – oprócz jeszcze jednej (wybór jednostki do ustawiania opóźnienia – metry lub stopy) są takie same jak w AIR15 (LED, jasność i kontrast wyświetlacza LCD, reset ustawień i informacja o systemie).

Czas na najistotniejsze kwestie czyli

BRZMIENIE I POMIARY


Na „pierwszy ogień” poszedł AIR15 solo, przy czym zamiast domyślnego trybu DJ (który jak sądziłem – zresztą całkiem słusznie – nie będzie liniowy) ustawiłem tryb FOH (oraz STAND, jako że zestaw był umieszczony na statywie). Muszę przyznać, iż pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. AIR15 ma spory zakres niskich częstotliwości, nie „syczy” też górą i całkiem nieźle pracuje w środku pasma. Można było nawet odnieść wrażenie, że nieco „za dobrze”, tzn. brzmienie jest lekko ostre. To zresztą jest uzależnione od tego, na jakiej wysokości znajdują się nasze uszy – w stosunku do zestawu. Właśnie takie nieco kłujące brzmienie dociera do nas, jeśli nasza głowa jest usytuowana mniej więcej w połowie odległości między środkami przetwoików. Wyżej i niżej jest już słyszalnie lepiej. Oczywiście efekt ten jest najbardziej „rzucający się w uszy”, jeśli słuchamy zestawu w stosunkowo niewielkiej odległości – metr, dwa – przy większym dystansie nie ma już takiej różnicy.

Zmieniając tryb pracy na DJ otrzymujemy „ładne” brzmienie, z trochę mocniejszym basem i nieco bardziej zarysowaną górą pasma, za to z wyraźnie podciętym środkiem (już nic nie kłuje w uszy) – świetne do słuchania muzyki w tle lub (jak sama nazwa wskazuje) gdy z definicji potrzebujemy konturowego brzmienia. Monitor i Speech – jak się można było spodziewać – dość istotnie podcinają dół pasma, a w trybie monitorowym dodatkowo mamy też nieco mniej góry (co na pewno pomoże lepiej panować nad sprzężeniami). Natomiast tryb „Enhance”, tak samo jak to było w opisywanym już przez nas AIR12, brzmieniowo jest pośrednim pomiędzy FOH a DJ. Ma więcej basu, niż FOH, natomiast w średnicy i w górze pasma charakterem zbliżony jest bardziej do FOH-a, niż DJ-a.

Co się zaś tyczy trybów Stand, Suspend i Bracket, to pomiędzy dwoma pierwszymi nie ma jakiejś uchwytnej różnicy, natomiast w trzecim trybie – przeznaczonym dla zestawów podwieszonych na ścianie – jest mniej dołu, co ma skompensować efekt jego potęgowania się z uwagi na bliskie sąsiedztwo powierzchni odbijającej.

Jeśli kogoś nie satysfakcjonuje brzmienie żadnego z gotowych presetów, ma jeszcze możliwość samodzielnej korekcji – choć w dość ograniczonym zakresie, bo tylko półkowymi filtrami basu i sopranu. Jak wykazały pomiary, są to filtry o częstotliwościach granicznych mniej więcej 80 Hz i 12 kHz, podbijające/tłumiące górę i dół pasma maksymalnie o około +8/-9 dB w przypadku filtru basowego oraz o około +6/-9 dB w przypadku regulacji sopranów. Pomiary potwierdziły, że w trybie DJ i Enhanced dół pasma jest podbity, ale nie najniższe częstotliwości, a pasmo 100-250 Hz.

Pasmo przenoszenia – w referencyjnym, jak dla mnie, trybie FOH – zaczyna się od ok. 40 Hz i rozciąga do ok. 16 kHz (przy -3 dB), czyli mniej więcej zgadza się z tym, co podaje producent w specyfikacji. Podobnie jest z charakterystyką kierunkową, choć tutaj w płaszczyźnie wertykalnej pod kątem 30 stopni w stosunku do osi można zauważyć nieco większy niż 6-decybelowy spadek poziomu sygnału między 1 a 2,5 kHz, a z kolei powyżej 3 kHz poziom sygnału jest w zasadzie taki sam, jak w osi zestawu. Za to dyspersja w poziomie jest bardzo wyrównana, tzn. powyżej 600 Hz charakterystyki – w zależności od kąta odsłuchu – „układają” się niemalże równolegle do siebie.

Pomiary „wykryły” też jeszcze jedno zjawisko związane z pracą zestawu AIR15. Otóż analizując wykresy zanikania sygnału (tzw. wodospad i wavelet) zauważamy jakiś mały rezonans w okolicy 240 Hz, przejawiający się tym, że wąskie pasmo w okolicy tej częstotliwości wybrzmiewa dłużej (wolniej zanika), niż pozostała część pasma średniego i wysokiego. Być może jest to rezonans membrany lub układu drgającego głośnika, bowiem przy pomiarze przetwoika w polu bliskim również obserwujemy to zjawisko.

Więcej szczegółów dotyczących tych i innych obserwacji w ramce „Pomiary”.

POMIARY

Pomiary zostały wykonane w plenerze, za pomocą sygnału typu przemiatany sinus. Program pomiarowy REW V5, mikrofon pomiarowy Audix TR-40, moduł USB Focusrite Scarlett 2i2. Charakterystyki z wygładzaniem 1/6 oktawy. Zestaw AIR18s ustawiony na ziemi, a AIR15 postawiony na nim.

Funkcja przejścia (transfer function) zestawu AIR15 w trybie FOH – u góry charakterystyka amplitudowa, u dołu fazowa. Charakterystyka – szczególnie w zakresie średnich i wysokich częstotliwości – jest wyrównana, dopiero poniżej 500 Hz sukcesywnie „idzie w górę”, dzięki czemu odsłuchowo nie ma drastycznej różnicy między (jakby na to nie patrzeć) podbitym basem (dla 80 Hz o dobre 7 dB) a średnicą (w stosunku do 1 kHz). Charakterystyka fazowa bliska ideałowi, która w paśmie 200 Hz-22 kHz zmienia się tylko ±60°.

Pasmo przenoszenia, przy założeniu 3-decybelowego spadku, rozciąga się od ok. 42 Hz do ok. 16 kHz, zaś przy -10 dB do 20 kHz.

Charakterystyki przenoszenia zestawu AIR15 w trybie „FOH” (czaa), „DJ” (czerwona), „Enhance” (zielona), „Speech” (fioletowa) i „Monitor” (niebieska). W stosunku do trybu „Normal” tryb „DJ” charakteryzuje się lekko podbitą górą (powyżej 10 kHz) i dołem pasma (w zakresie 120-220 Hz), oraz szerokim podcięciem środka (600 Hz-5 kHz) o około 3 dB. Tryb „Enhance” to coś pośredniego między „FOH” a „DJ” – w dole zbliżony do „DJ-a” (z nawet trochę jeszcze większym podbiciem), w środku i górze pokrywa się z przebiegiem charakterystyki trybu „FOH”.

„Speech” to obcięta filtrem góoprzepustowym (poniżej 150 Hz) charakterystyka „FOH”, zaś tryb „Monitor” ma podcięty półką o 5 dB dół poniżej 500 Hz i górę (również filtrem półkowym, ok. 2 dB) powyżej 5 kHz.

Charakterystyki przenoszenia zestawu AIR15 w trybie „FOH” z filtrami korektora na 0, ±1, ±3, ±5, i ±10 dB. Półkowy filtr LOW, o częstotliwości granicznej ok. 80 Hz, zaczyna już sukcesywnie tłumić/ podbijać poniżej częstotliwości 400 Hz, zaś 12-kilohercowy półkowy filtr HI obcina/podbija sygnał – również sukcesywnie – od 3 kHz w górę. Maksymalne tłumienie w obu filtrach w zasadzie nie przekracza 9 dB, zaś maksymalne podbicie filtru basowego to ok. 8 dB, zaś filtru sopranów tylko około 6 dB.

Charakterystyka kierunkowa zestawu AIR15 w płaszczyźnie horyzontalnej przy pomiarze w osi (czaa) oraz pod kątem 30 (niebieska) i 45 stopni (źółta – co odpowiada deklarowanej przez producenta 90-stopniowej dyspersji). Nie ma powodu, aby nie zgadzać z deklaracjami producenta, bowiem, poza najwyższym zakresem częstotliwości (powyżej 10 kHz), poziom sygnału pod kątem 45 stopni nie spada więcej niż 6 dB w stosunku do pomiaru w osi. Co ważne, spadek ten jest równomiey dla całego pasma powyżej 600 Hz, dzięki czemu nie ma wielkich różnic tonalnych poszczególnych pasm przy słuchaniu w osi jak i pod kątem.

Charakterystyka kierunkowa zestawu AIR15 w płaszczyźnie wertykalnej przy pomiarze w osi (czaa) oraz pod kątem 30 (niebieska) i 45 stopni (żółta). Wg. producenta zestaw gra w pionie z dyspersją 60-stopniową, zaś z naszych pomiarów wynika, że w paśmie 1,2-2,2 kHz spadek poziomu sygnału pod kątem 30 stopni jest większy niż 6 dB, a z kolei pasmo powyżej 3 kHz jest odtwarzane praktycznie z takim samym poziomem, jak w osi zestawu.

Charakterystyka amplitudowa zestawu AIR15 mierzona w odległości 1 m (kolor czay) oraz poszczególnych jego głośników, mierzone w polu bliskim: drivera (czerwona), woofera niskotonowego (niebieska) i otworu bass-relex (zielona). Punkt podziału pasma między przetwoikami wypada w okolicy 2 kHz.

Charakterystyki amplitudowe subbasu AIR18s w trybie Normal (zielona) i Mo’bas (czerwona). Tryb Mo’bas wyrównuje pasmo przenoszenia suba w dół, dzięki czemu gra on równym pasmem w zakresie 45-80 Hz.

Charakterystyki amplitudowe subbasu AIR18s przy różnych ustawieniach crossovera: 150 Hz (niebieska), 120 Hz (żółta), 100 Hz (niebiesko-zielona), dedykowany do współpracy z zestawami AIR15/12/10 (zielona), 80 Hz (fioletowa) i 70 Hz (różowa). Jeśli chodzi o presety konfigurujące subbas do współpracy z zestawami AIR15, AIR12 i AIR10, to charakterystyka amplitudowa jest dla tych trzech presetów identyczna.

Charakterystyka amplitudowa zestawu AIR15 solo (niebieska) oraz wspartego przez subwoofer AIR18s (czerwona), pracujący w trybie „Normal”, i samego suba (zielona), przy ustawionym poziomie sygnału obu zestawów na 0 dB. Widać, że przy takich poziomach sygnału wkład subbasu w ogólne brzmienie systemu jest dość znaczny, co w efekcie daje dość mocne podbicie najniższych częstotliwości. Zróżnicowanie poziomów obu zestawów o 5 dB (żółta), poprzez zmniejszenie poziomu sygnału AIR18s, daje bardziej wyrównaną charakterystykę wypadkową całego systemu.

Waterfall, czyli „wodospad”, zestawu AIR15 oraz – pod nim – wavelet. Widać, że wąskie pasmo w okolicy 240 Hz wybrzmiewa dłużej niż cała reszta pasma w zakresie środka i góry. Potwierdza to wykres rozkładu energii w czasie, pokazując jednocześnie, że zakres ten jest również „deczko” opóźniony w czasie.

Charakterystyka poziomu zniekształceń (THD) zestawu AIR15 w funkcji częstotliwości, znormalizowana do charakterystyki amplitudowej zestawu, przy średnim poziomie sygnału. W zakresie poniżej 1 kHz zniekształcenia utrzymują się w okolicy 1%, najwyższe zaś częstotliwości są odtwarzane ze zniekształceniami nie wyższymi niż 2%. Nieco gorzej jest w paśmie 1-2 kHz, gdzie obserwujemy zniekształcenia dochodzące nawet do 5%. „Winnym” tego jest driver, którego zniekształcenia dość szybko rosną poniżej 2 kHz (drugi wykres). I choć jest to (teoretycznie) poniżej punktu podziału, a więc w paśmie zaporowym filtru, to jednak zaaplikowanie crossovera o bardzo małym nachyleniu (wyglądaa na 6 dB/oktawę, a więc filtr I rzędu) sprawia, że jeszcze przy częstotliwości 1 kHz jego udział w odtwarzaniu dźwięku jest spory, tak więc i ogólne zniekształcenia w tym paśmie również.

 

 

Co się zaś tyczy AIR18s, to gra on już od około 40 Hz (-3 dB), przy czym przełączając się w tryb Mo’bas uzyskujemy bardziej wyrównaną charakterystykę, dzięki około 5-decybelowemu podbiciu pasma powyżej 40 Hz. Choć mocowo te dwa zestawy są bardzo zbliżone, przewaga 3 dB subbasu w stosunku do AIR15 pozwala na obsłużenie jednym subem dwóch górek (przy pracy 1 do 1, aby uzyskać w miarę wyrównane brzmienie, nie od rzeczy może okazać się zmniejszenie poziomu subbasu w stosunku do szerokopasmówek – chyba że chcemy, aby bas „kopał po bebechach”). Potwierdzają to też pomiary, które można zobaczyć w ramce.

PODSUMOWUJĄC


PreSonus, chcąc zaistnieć na bardzo zatłoczonym przecież rynku systemów nagłośnieniowych, postawił na sprzęt o dość wyśrubowanych parametrach – zwłaszcza jak na tę półkę cenową (bo ceny AIR-ów są naprawdę mocno atrakcyjne). Tak było z opisywanym w numerze 12/2016 systemem złożonym z dwóch innych członków rodziny AIR – AIR12 i AIR15s – i tak samo jest z dwoma kolejnymi przedstawicielami tej serii, którzy trafili do naszej redakcji. Otrzymujemy solidnie brzmiące i o całkiem sporej mocy zestawy, do tego wyposażone w DSP, dzięki czemu mamy możliwość wyboru kilku różnych presetów brzmieniowych, a także własnego „dopieszczenia” brzmienia w górze i dole pasma. I – co równie ważne – najwyższe pasmo zasilają „klasyczne” końcówki pracujące w klasie AB, co też nie pozostaje bez wpływu na brzmienie najwyższego pasma.

Do tego dochodzą nam kompaktowe rozmiary i niska waga, elastyczność montażu zestawów szerokopasmowych, z bardzo mile widzianą możliwością zmiany kąta pochylenia zestawu na statywie (przyda się, gdy zestaw stoi na scenie, a widownia jest płaska, i do tego jeszcze „siedząca”) i możliwość skorzystania z dwudrożnych AIR-ów jako autonomicznych zestawów nagłośnieniowych, które mogą obsłużyć nawet dwa mikrofony, z osobną regulacją wzmocnienia, plus np. odtwarzacz muzyki. Co równie ważne w przypadku większego systemu, złożonego np. z dwóch lub więcej subów, użytkownik może bez specjalistycznej wiedzy skonfigurować je do pracy w klastrach kierunkowych, korzystając z gotowych presetów.

W zasadzie trudno znaleźć jakieś słabe strony AIR-ów – może oprócz powłoki lakieiczej subów, która jest dość cienka i mało odpoa na zarysowania i obicia. Natomiast układ elektroniczny i ogólnie montaż – pomimo „dalekowschodniego” pochodzenia zestawów – jest bardzo solidny i nie powinien sprawiać użytkownikowi problemów. Warte też podkreślenia jest to, iż charakterystyka fazowa AIR15 jest jeszcze bardziej bliska ideałowi od charakterystyki amplitudowej, której też nie powstydziłyby się nawet 3-krotnie droższe zestawy renomowanych producentów.

Zestawy z serii AIR są godne polecenia zespołom, szczególnie tym dużo podróżującym (tu przydadzą się pokrowce na paczki) – z uwagi na ich wagę i kompaktowe rozmiary – i tym szukających „prawdziwego”, a nie podkolorowanego brzmienia. A także tym wszystkim, których nie stać na „logo” (chociaż loga PreSonusa bynajmniej nie trzeba się wstydzić). W zamian zaś mogą zakupić równie dobrze grające paczki za pół (albo i więcej) ceny tych ze znanym logo.

Piotr Sadłoń


Więcej informacji o prezentowanych zestawach głośnikowych oraz innych produktach firmy PreSonus na stronie inteetowej producenta: www.presonus.com oraz polskiego przedstawiciela: www.audiostacja.pl.

INFORMACJE:


AIR15
Moc ciągła: 700 W (LF: 500 W klasa D, HF: 200 W klasa AB)
Dyspersja (-6 dB): 90 x 60 stopni
Pasmo przenoszenia (-3 dB): 45 Hz-20 kHz
Max SPL: 124 dB
Zasilanie: 115/230 V (przełączane)
Maks. pobór prądu: 3,5 A (230 V)
Wymiary: 718 x 430 x 401 mm
Waga: 21 kg
Cena: 3.200 zł brutto

AIR18s
Moc ciągła: 600 W klasa D
Pasmo przenoszenia (-3 dB):
35-160 Hz
Max SPL: 127 dB
Zasilanie: 115/230 V (przełączane)
Maks. pobór prądu: 5,3 A (230 V)
Wymiary: 662 x 650 x 490 mm
Waga: 38 kg
Cena: 4.600 zł brutto

Dostarczył:
Audiostacja, ul. Kolejowa 93/95
05-092 Łomianki, tel.: 22 122 53 00
www.audiostacja.pl

Live Sound & Instalation Newsletter
Krótko i na temat, zawsze najświeższe informacje