Adamson CB1 - Instalacyjne, pasywne zestawy głośnikowe

2010-08-26

Problem z testowaniem nowych urządzeń elektroakustycznych, w szczególności zestawów głośnikowych, polega na tym, że od pewnego czasu trudno w tej dziedzinie o jakieś przełomowe rozwiązania, które sprawiałyby, że ten czy tamten model zdecydowanie wybije się ponad przeciętność. Zresztą i ta właśnie "przeciętność" z biegiem lat ulega przewartościowaniu.

Pomijając klasyczne konstrukcje, które mimo postępu technologicznego wciąż pozostają obiektem pożądania, to co dziś jest nowością, za dwa, może pięć lat na nikim już nie będzie robiło wrażenia. Tak też jest i ze sprzętem nagłośnieniowym. Pamiętamy przecież wszyscy, jakim "kamieniem milowym" były pierwsze systemy liniowe L’Acoustics.Czy dziś ktokolwiek zachwyca się jeszcze brzmieniem V-DOSCa? Nie, bo ono stało się już normą. Tak też się sprawa ma w segmencie małych zestawów głośnikowych, a śmiem twierdzić, że dotyczy go w jeszcze większym stopniu. No bo cóż nowego można wymyślić?

Magnesy neodymowe już były, membrany z kevlaru, i Bóg jeden wie z czego jeszcze, też… Zwyczajnie nie wypada dziś już sprzedawać czegoś, co nie będzie prezentowało określonego poziomu minimalnego. Kwestia parametrów elektroakustycznych nie jest przy tym wcale miarodajna. To, że jakaś kolumna oferuje moc tylu to a tylu watów wcale nie powoduje, że "z automatu" uważamy ją za lepszą od tej o mniejszej mocy. Nie w tym rzecz. Każda konstrukcja ma wszak swoje określone przeznaczenie.

Wyścig zbrojeń na tym polu nie ma więc już większej racji bytu. Dlatego właśnie ocena nowych modeli nastręcza wielu trudności, przynajmniej jeśli chciałoby się dokonywać porównań. Szczęście w nieszczęściu, że nie muszę w tym artykule niczego porównywać. Moim zadaniem jest zaprezentowanie Wam zestawu głośnikowego Adamson CB1, której producentem jest kanadyjska firma Adamson.

ADAMSON

Mimo że firma Adamson System Engineering, powołana do życia przez Brocka Adamsona, działa już od niemal trzech dekad i dla licznych dźwiękowców jest "numerem jeden ", jeśli chodzi np. o systemy liniowe, to przez długi czas producent ten był wielkim nieobecnym na naszym rynku. Wielu wiedziało, że istnieje i robi świetne rzeczy, ale marka nie była u nas oficjalnie reprezentowana.

Zmieniło się to za sprawą firmy Mega Music z Sopotu, która w 2008 roku została oficjalnym przedstawicielem Adamsona w Polsce. Na pewno dobrze się stało. Jednak nie o firmie mam tu rozprawiać, a tylko o jednym z jej produktów. Tradycyjnie zacznę więc od tego, jak bohater artykułu prezentuje się

NA ZEWNĄTRZ

Wygląd zewnętrzny współcześnie produkowanych zestawów głośnikowych, szczególnie w kategorii, do której należy CB1, to jedna z tych cech, które nie poddają się łatwym porównaniom. Z wzoictwem w tym zakresie jest podobnie jak w motoryzacji - coraz częściej nie jesteśmy w stanie rozpoznać marki danego samochodu, i tylko dzięki firmowemu znakowi orientujemy się, że jest to Nissan, Ford czy jeszcze jakieś inne Mitsubishi. Zestaw CB1 na pierwszy rzut oka można odróżnić od innych, podobnych mu zestawów dzięki dwóm elementom. Pomijam rzecz oczywistą, jaką jest logo producenta. Po pierwsze stalowy grill chroniący głośniki, o wzorze plastra miodu. Wzór ten jest "obowiązujący" dla wszystkich zestawów głośnikowych Adamsona.

Drugim elementem jest przezierająca przez grill i znajdującą się za nim piankę żółtawo-brązowa, 8,5-calowa kevlarowa membrana głośnika niskotonowego. Materiał ten jest od dłuższego czasu stosowany przez kanadyjskiego producenta. Charakteryzuje się dużą sztywnością, przy stosunkowo niewielkim ciężarze właściwym, około 5-krotnie mniejszym niż w przypadku stali. Nie wszyscy może wiedzą, że kevlar to tworzywo stosowane także do produkcji kamizelek kuloodpoych, sprzętu sportowego, kasków ochronnych, a nawet elementów opancerzenia lotniskowców! Z zewnątrz obudowa Adamson CB1 pokryta jest chropowatą warstwą akrylu, natomiast elementy stalowe - poliestrowym lakierem Sandtex.

Samą obudowę wykonano natomiast z 15-warstwowej sklejki z drewna brzozy bałtyckiej. W bocznych ścianach wpuszczone są gniazda umożliwiające zamocowanie zestawu w poziomie lub w pionie. Służą do tego uchwyty w kształcie litery U. Na przedniej ścianie, oprócz głośników, umiejscowiony został wylot bass-reflexu. Z kolei tylna ściana to miejsce, w którym znajduje się płytka z gniazdem wejściowym Neutrik Speakon NL4 oraz takim samym gniazdem przelotowym. Elegancko, schludnie, choć bez wodotrysków. Sprawdźmy teraz, co kryje

WNĘTRZE

Jako że CB1 to kompaktowy zestaw dwudrożny, toteż jego podstawowymi elementami są dwa głośniki: Adamson ND8-B - woofer z, jak już wspomniałem, kevlarową membraną o średnicy 8,5 " i magnesem neodymowym, oraz B&C DE 16, czyli 1-calowy driver ciśnieniowy. Choć obudowa ma kształt prostopadłościenny nie wytłumiono jej w jakiś szczególny sposób. Ot, kawałek czegoś przypominajacego wełnę mineralną umieszczony pod płytką zwrotnicy. Mimo tego obudowa nie wpada w rezonanse i nie daje się odczuć, by wewnątrz powstawały jakieś szkodliwe fale. We wnętrzu znajduje się także pasywna zwrotnica. Niestety, nie jestem w posiadaniu informacji o tym, w jakim punkcie dzieli ona pasmo pomiędzy woofer i driver. Wyniki pomiarów pasma przenoszenia, przedstawione w ramce, mogłyby świadczyć, że leży on w okolicy 1,3-1,4 kHz.

CHARAKTERYSTYKI

Głośniki zainstalowane wewnątrz Adamson CB1 zapewniają przetwarzanie częstotliwości z zakresu 80-18.000 Hz, z odchyleniem ±3 dB. Całość zestawu wytwarza ciśnienie akustyczne o maksymalnej wartości około 119 dB. Skuteczność sekcji niskotonowej wynosi 94,3 dB, wysokotonowej 109 dB, zaś sumaryczna - 98,6 dB. Zestaw generuje 280 W mocy AES, 560 W muzycznej i 1.120 W szczytowej. Trzeba przyznać, że to dość dużo, jak na tej wielkości sprzęt. Podział mocy pomiędzy głośniki wygląda następująco: odpowiednio 250/500/1.000 W dla woofera i 30/60/120 W dla drivera wysokotonowego. Dźwięk propagowany jest przez CB1 w obszarze 90 x 60 lub 60 x 90 stopni. Zależy to, jak się zapewne domyślacie, od ustawienia tuby wysokotonowej. Możliwość jej obracania sprawia, że CB1można zawiesić w pozycji zarówno pionowej, jak i poziomej, odpowiednio dostosowując ją do sposobu wykorzystania zestawu.

BRZMIENIE

No cóż, jest tu pewien sęk… Powiem szczerze, że spodziewałem się czegoś innego, żeby nie powiedzieć więcej. Zestaw CB1 brzmi dość pudełkowo (a więc raczej nie jest podkolorowany brzmieniowo, np. lekko podbitym basem czy podciętym środkiem), co potwierdzają nasze pomiary. Charakterystyka częstotliwościowa jest, generalnie rzecz biorąc, wyrównana - o ile nie brać pod uwagę tajemniczego pofałdowania w środku zakresu (patrz ramka Pomiary). Stosunkowo najlepiej zestawy Adamson CB1 zabrzmiały podczas odtwarzania lżejszej muzyki, na przykład pop. Zupełnie nie sprawdziły się natomiast w przypadku heavy metalu i ostrego rocka. Iron Maiden zabrzmiał z tych kolumn bardzo płasko, bez werwy, jaka powinna być słyszalna. Kevlar kevlarem, ale basu to w CB1 jak na lekarstwo. Oczywiście, należy oddać tu sprawiedliwość producentowi, który rzetelnie określił dolną granicę przetwarzanego pasma - 80 Hz. Wniosek stąd jest prosty - aby zestawy CB1 dostarczały satysfakcjonujących wrażeń słuchowych bezwzględnie muszą skorzystać z  "bratniej " pomocy subwoofera.

Zacząłem się zastanawiać skąd się bierze taka akurat sygnatura brzmieniowa CB1. Doszedłem do wniosków, które poniekąd wynikają… z nazwy serii.  "Custom" oznacza bowiem coś niestandardowego, stworzonego na miarę. Tak też było w przypadku CB1. Pierwowzór został opracowany dla kin pod gołym niebem, Orange Cinema, w Beie i Zurychu. A w kinie, jak to w kinie, dialogi muszą być zrozumiałe. Jeśli bowiem chodzi o zrozumiałość mowy, to CB1 sprawują się świetnie. W związku z powyższym widziałbym zastosowanie zestawów Adamson CB1 nie tylko w kinach, ale i w dźwiękowych systemach ostrzegawczych. Bo do nagłaśniania np. pubów, gdzie leci sobie muzyczka w tle, to zestawy te są i za duże, i jednak, jakby nie było, za mocne. Byłby to zwyczajny przerost formy nad treścią.

Charakterystyka przenoszenia zestawu CB1. Badane urządzenie - co też potwierdzają testy odsłuchowe - ma bardzo wyrównaną charakterystykę, oprócz lekkiego podbicia w zakresie 800-1.000 Hz (plus delikatne "wgłębienia" na krańcach tego pasma). Pomiary potwierdziły też (nawet z nawiązką) deklarowane przez producenta pasmo przenoszenia - zakładając 3-decybelowy spadek można przyjąć, że rozciąga się ono od nieco poniżej 70 Hz do ok. 18 kHz.

Zmierzone w polu bliskim charakterystyki drivera (czerwona) i woofera (granatowa). Ze względu na kompaktowe wymiary zestawu, a więc i małe odległości pomiędzy głośnikami, trudno było uzyskać wystarczające odseparowanie źródeł dźwięku - widać jednak, że punkt podziału pasma przebiega powyżej 1 kHz, można założyć że w okolicy 1,3-1,4 kHz.

PODSUMOWANIE

INFORMACJE:


Moc (ciągła/szczytowa): LF 250/500 W
HF 30/60 W
Impedancja: 8 Ω
Głośnik: HF B&C DE 16 1"
LF ND8-B 8,5"
Pasmo przenoszenia: 80 Hz-18 kHz
Efektywność (1 W/1 m): HF 94,3 dB,
LF 109 dB, full range 98,6 dB
Max SPL: 119,5 dB
Dyspersja: 60 x 90o
Wymiary: 457 x 248 x 279 mm
Waga: 11,7 kg
Cena: 2.892 zł
Dostarczył:
Mega Music Sp. z o.o.
ul. Leśna 15, 81-875 Sopot
tel. (58) 551-18-72,
www.pro.megamusic.pl

Adamson CB1 z pewnością nie jest zestawem uniwersalnym. Sprawdzi się na pewno w nagłośnieniach miejsc użyteczności publicznej, a także jako element systemu ostrzegania dźwiękowego. Jednak raczej trudno będzie go z dobrym skutkiem wykorzystać do budowy mobilnego systemu nagłośnieniowego. Choć też niekoniecznie, bo w dużej mierze zależeć to będzie od rodzaju prezentowanej twórczości. To wszystko z racji takiej, a nie innej sygnatury brzmieniowej. Cóż poradzić, rodowód bohatera niniejszej prezentacji osadza go w dość wąskim zakresie zastosowań. Na pewno można powiedzieć, że CB1 to zestaw bardzo estetycznie i trwale wykonany.

Adamson System Engineering to nie firma- krzak, a jej standardy jakościowe stoją bardzo wysoko. Jeśli jednak miałbym się do czegoś przyczepić, to byłoby to "chlapnięcie" klejem termicznym po płytce zwrotnicy, sprawiające wrażenie jakby montażysta zamyślił się podczas jego nakładania.

Druga rzecz to niedokładne dokręcenie do obudowy płaskowników z gwintowanymi otworami, które służą do przykręcenia przedniego grilla. To jednak tylko detale. Dla równowagi chciałbym zwrócić uwagę na inną rzecz.Otóż przewody łączące zwrotnicę z głośnikami są na tyle długie, że głośniki daje się swobodnie wyciągnąć i położyć obok obudowy.

Mała rzecz, a cieszy. Często się przecież zdarza, iż przewody te są tak krótkie, że zdemontowany przetwoik na nich po prostu wisi, co nie jest ani wygodne, ani zdrowe dla urządzenia.Prezentowany tu zestaw zniesie więc niejedno, a jeśli użytkownik będzie o niego w należyty sposób dbał posłuży mu - z satysfakcjonującym skutkiem - przez długie lata. Czego wszystkim potencjalnym nabywcom serdecznie życzę.

autor: Krzysztof Marecki

Live Sound & Instalation Newsletter
Krótko i na temat, zawsze najświeższe informacje